Nagonka na rodziny smoleńskie
Wpisał: foros   
03.11.2010.

Nagonka na rodziny smoleńskie

http://www.niepoprawni.pl/blog/2370/nagonka-na-rodziny-smolenskie

  •  Żądanie spotkania z premierem w sprawie śledztwa katyńskiego (razem z prokuratorem generalnym i prokuratorami wojskowymi
  • wnioski o ekshumację zwłok
  • twierdzenie, że w Rosji nie przeprowadzono sekcji zwłok
  • wniosek o śledztwo międzynarodowe
  • wnioski o zainteresowanie się śledztwem organów unijnych.

Rodziny smoleńskie stają się coraz bardziej kłopotliwe.

Dotychczas władza w kooperacji z zaprzyjaźnionymi mediami prowadziły wobec rodzin jedynie politykę podziału, wyraźnie wskazując, że nie jest to środowisko jednorodne.  Ze są tam ludzie godni i spolegliwi oraz roszczeniowi i zrozpaczeni tak bardzo, że posuwający się nawet do wiary w obsesje typu zamach.

 W ostatnich dniach widać jednak wyraźną ofensywę ośrodków  rządzących:

 - najpierw na konferencji prasowej premier oznajmia, że rodziny żądają odszkodowań finansowych

 - potem w internecie pojawiły się informacje o stypendiach, zapomogach, zasiłkach jakie dostały dzieci poległych w Smoleńsku

 - wczoraj Tomasz Lis publikuje informację, że Wprost posiada kopie kilkudziesięciu tomów akt prokuratorskich, co, na razie, spowodowało wycofanie zgody prokuratury na kopiowanie akt przez przedstawicieli rodzin smoleńskich

 - dziś Hanna Gronkiewicz Waltz oznajmiła w programie Moniki Olejnik, że miasto stołeczne Warszawa z powodu pogrzebów rodzin ofiar poniosło straty 3 mln zł. Pani prezydent podsumowywała też olbrzymi wysiłek organizacyjny swoich urzędników jaki pociągnęło za sobą m.in. ściągnięcie z całej Polski 70 karawanów, meleksów z parku łazienkowskiego, przygotowanie katafalków, stanowiska do wydawania aktów zgonu. Kanwą do tych wyznań pani prezydent były słowa wdowy po Przemysławie Gosiewskim, o tym, że państwo zostawiło ją samą z organizacją pogrzebu. Materiał na stronie TVN zatytułowano: "Gosiewska nie mówiła prawdy. Urzędnikom było przykro". Pani prezydent powołała się na notatkę swoich urzędników, której nie pokazała w programie.

 Tyle do dziś. Do jakich jeszcze metod ucieknie się państwo polskie by spacyfikować dążenia rodzin smoleńskich do wyjaśnienia okoliczności śmierci ich najbliższych? 

Podejrzewam, że pogłębieniu ulegną działania, celem których będzie skonfliktowanie rodzin. Towarzyszyć temu będzie punktowanie tego jakie straty finansowe poniosło państwo z racji pogrzebu oraz świadczeń wypłaconych czy obiecanych rodzinom. Przypomniane zostaną jakieś ich wypowiedzi, w których się mylili, np. sugerujące zamach. Część z nich przedstawiona zostanie jako ludzie agresywni, nietrzeźwo myślący. Zresztą są to schematy znane i przećwiczone. Podobnie jak metody. Przede wszystkim szeptana propaganda, wypróbowana jeszcze za czasów komuny, do tego zorkiestowane działania zaprzyjaźnionych mediów, zaniepokojone głosy autorytetów moralnych i artystów.

Finałem będzie wskazanie ważnych wyzwań,. przed którymi stoi nasz kraj i cóż.... wybierzmy przyszłość, kolejny tydzień rządzenia z głowy. A czy jakieś spotkanie z premierem będzie czy nie? Jakie to ma znaczenie?