Prostacka, lewicowa cenzura wdarła się !

AVAAZ, Facebook… Itp...

Raz prozą, raz rymem - walczymy z propagandowym reżimem

 Prawda bywa straszną antysemitką, skarbie.

https://www.facebook.com/razproza/posts/2364489860429100?__tn__=K-R#

Międzynarodowa organizacja AVAAZ rozsyła swoim członkom maila. Jest bardzo ciekawy, ale na tyle długi, że połowa z was zaśnie zanim doczyta - wkleję go więc w całości w komentarzu pod tym wpisem, a tutaj tylko streszczę o co w nim chodzi, i skomentuję. Polecam, to ważny wpis. [to w oryginale. U mnie by zbyt śmierdziało. M. Dakowski]

=================================

Leci to w luźnym tłumaczeniu mniej więcej tak -

,,Cześć, jesteśmy AVAAZ, hurra, dojebaliśmy prawicy. Europa to ostatni bastion demokracji, ocaliliśmy go, jesteśmy zajebiści. Prawicy zależało na niskiej frekwencji więc my załatwiliśmy wysoką. Dzięki nam partie socjaldemokratyczne i partia Zielonych mają wysokie wyniki ale jakby co to jesteśmy apolityczni i nasza zmasowana akcja uciszania prawicy też jest apolityczna, hehe, bo chodzi tylko o dobro ludzkości, hehe. Naszą akcję chwali Parlament Europejski. Wpłynęliśmy na Facebooka i Youtube, teraz rządy państw muszą nam pomóc w oczyszczeniu tych serwisów z portali podających niewygodne informacje. Zatrudniliśmy cały sztab konfidentów i całą armię trolli zajmujących się zgłaszaniem prawicowych dezinformacji. Lewicowe nam nie przeszkadzają, hehe, bo skoro jesteśmy lewakami to przecież wiadomo, że chodzi nam o walkę z prawicą, a nie z dezinformacją jako taką, hehe. Nasz zespół w Brukseli pracował w pocie czoła. Chwalą nas pracownicy Facebooka. O naszej akcji pisały największe media na świecie - Guardian, New York Times, Le Monde, Der Spiegel, El Mundo i Gazeta Wyborcza. Nie szkodzi że wymieniliśmy same lewicowe media jako niezależne wyrocznie i autorytety, hehe. Naprodukowaliśmy tony wpisów i memów, a udostępniali je politycy i celebryci. Niewygodnym profilom pozamykaliśmy gęby. HURRA! Europa uratowana! <3 "

Jeśli ktoś myśli że koloryzuję przekaz, to tym bardziej zachęcam do zapoznania się z całością maila, którego treść znajdziecie w komentarzach pod tym wpisem.

Tak sobie myślę, że gdyby naziści mieli w latach 30-tych internet, wysyłaliby członkom NSDAP bardzo podobnie brzmiące komunikaty. ,,Powstrzymaliśmy żydowskie kłamstwa, postawiliśmy tamę lawinie żydowskiej propagandy, narodowy socjalizm górą! O naszej akcji przychylnie pisały duże media, między innymi Der Sturmer. Europa uratowana!"

Zamień tylko kilka słów i ze skrajnie antysemickiej propagandy nazistowskiej robi się nagle postępowa troska o demokrację i treści, do których wolno docierać internautom. :)

Najfajniejszy był jednak ten fragment: ,,Promowaliśmy proste i skuteczne rozwiązanie kryzysu fałszywych newsów, które platformy społecznościowe mogą wdrożyć z dnia na dzień: publikowanie sprostowań. Chodzi o to, by każdy, kto przeczytał fałszywe newsy, dowiedział się o tym i mógł zobaczyć na swojej tablicy sprostowanie przygotowane przez niezależnych weryfikatorów."

Jak wspominałem kilka dni temu, sam miałem już zaszczyt przekonać się na czym polega owa dbałość o prawdę (nie wiem czy też ma to związek z AVAAZ, ale podobieństwa w mechanizmie dezinformacji - uderzające). Otóż ,,NIEZALEŻNYM WERYFIKATOREM" jednego z moich wpisów okazała się... dziennikarka najbardziej lewicowego medium w Polsce, czyli ,,Krytyki Politycznej" - mająca na koncie również współpracę z - a jakżeby inaczej! - ,,Gazetą Wyborczą." To Natalia Sawka, której konto na twitterze aż roi się od dowodów na to, że jest radykalną lewaczką. Co więcej, jak zauważyła Antyfeministyczna - po mojej publikacji, informacje o współpracy Sawki z lewackimi mediami nagle magicznie... ZNIKNĘŁY z ,,Ogólnopolskiej Bazy Ekspertek". :) Prawda nie przejdzie. Zwłaszcza ta niewygodna dla lewicy. Trzeba robić wszystko żeby oszukiwać społeczeństwo i udawać NIEZALEŻNYCH WERYFIKATORÓW.

AVAAZ chwali się usunięciem setek albo tysięcy prawicowych profilów siejących dezinformację - a Sok z buraka, czyli największa fabryka fejków, bezczelnych kłamstw i prostackich memów z kłamliwym przekazem, wielokrotnie demaskowanym przez internautów i media - hula sobie w najlepsze. Bo nawala w konserwatystów i prawicę, więc takimi profilami nie są zainteresowani nasi ,,niezależni weryfikatorzy." A jeśli już, to tylko powierzchownie, dla pozorów.

O tym jak bolszewickie metody różnych lewackich organizacji wpływają na debatę publiczną przekonał się w ostatnich dniach choćby portal wSensie.pl, który opublikował filmik Jana Pospieszalskiego stającego w obronie Zofii Klepackiej. Facebook... usunął ten film i poinformował, że narusza on ich standardy.

A to tylko pierwszy przykład z brzegu. Prostacka, lewicowa cenzura właśnie wdziera się na salony.

Przekaz ma być jednostronny, za wszelką cenę. Ludziom nie wolno pozwalać żeby docierali do różnych informacji, po co im mętlik w głowie robić - lewica miała medialny monopol na całą prawdę, robiła z mózgami odbiorców co chciała, i komu to przeszkadzało?! ; )

Wreszcie, na zakończenie - powiedzcie, czy ja mam jakiś szósty zmysł? Czy jestem jakimś wybitnym geniuszem, wizjonerem, pierdolonym Nostradamusem XXI wieku? Nie?

No może i nie.

A mimo że nim nie jestem, to i tak jeszcze ZANIM sprawdziłem organizację AVAAZ, już z góry byłem prawie pewien jakiej narodowości mogę się spodziewać po jej założycielach.

Ricken Patel, szef organizacji. Pochodzenie żydowskie.

Eli Pariser, współzałożyciel. Pochodzenie żydowskie.

Jeremy Heimans, współzałożyciel. Pochodzenie żydowskie.

Powiedzcie, SKĄD ja to wiedziałem jeszcze przed sprawdzeniem...? Może jednak Nostradamus...?

[tel. od AS:  Też Pochodzenie żydowskie....]

A może wcale nie trzeba mieć nadprzyrodzonych umiejętności, a wystarczą... otwarte oczy? I zdjęcie klapków zakładanych społeczeństwu przez lewicowe i żydowskie media?

Prawda bywa straszną antysemitką, skarbie.