Igraszki z diabłem. Czego siły ciemności nie mogą przeboleć i przypuściły nad Wisłą bezprecedensowy
Wpisał: Witold Gadowski   
24.06.2019.

Igraszki z diabłem. Czego siły ciemności nie mogą przeboleć i przypuściły w tym roku nad Wisłą bezprecedensowy atak

Witold Gadowski https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/452022-igraszki-z-diablem-tego-sily-ciemnosci-nie-moga-przebolec


Gdyby przyjąć, że diabły atakują dzieła Pana Boga, to warto się zastanowić, dlaczego i z jakim natężeniem skupiły się właśnie nad Polską.

Gdyby natężenie diabelstwa odmierzało się ciemnym kolorem, to mapa Europy wyglądałaby tak, że nad Polską kłębiłaby się najczarniejsza zaraza. To bowiem jedyny kraj na kontynencie, który pozostał tak konsekwentnie spójny etnicznie i wierny katolicyzmowi. Tego siły ciemności nie mogą przeboleć i przypuściły w tym roku nad Wisłą bezprecedensowy atak. Oczywiście nikt nie skonstruował jeszcze diabłomierza i wielu czytelników po przeczytaniu pierwszego akapitu sądzi, że sfiksowałem do reszty, jednak warto prześledzić sekwencję wydarzeń od początku tego roku.

Najpierw powstaje homopolityczna partia Roberta Biedronia. Potem pan Rabiej ogłasza, że przyszła już pora, aby homoseksualiści wyszli z podziemia i poczęli zakładać pełnoprawne, małżeńskie stadła. Ba, wiceprezydent Warszawy przewiduje, że w niedługim czasie powodzeniem zakończy się także batalia o to, aby takie pary miały pełne prawa do adopcji dzieci.

Jeszcze nie otrząsnęliśmy się ze wstrętu, a tu totumfacki pana Tuska, pan Jażdżewski, obwieszcza, że katolicy to po prostu „świnie w błocie”. Potem idzie już z górki: homo-parady w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku (tu następuje prowadzona już wprost profanacja mszy św.) i w… Częstochowie (swoją drogą niechby tak sobie pohasali w Mekce).

W następnej kolejności funkcjonariusz antypisu Tomasz Sekielski odpala film o księżach pedofilach, tak skonstruowany, że po jego obejrzeniu ludzie w kościołach podejrzliwie przyglądają się księżom.

Rzecznik Praw Obywatelskich domaga się natychmiastowego wprowadzenia lekcji seksu w szkołach. Zboczenie triumfalnie wkracza na polskie salony. To oznacza, że teraz będziemy się staczać po równi duchowej, tak jak reszta państw w Europie?

A może w tej próbie chodzi o coś zupełnie innego? Może jesteśmy miejscem i narodem wskazanym do jakiegoś ponadnaturalnego obowiązku. Wiem, wiem. W polskiej prasie nie wypada pisać o walce duchowej. To domena kruchty.

Czy jednak uważacie, że rzeczywistość duchowa naprawdę nie ma żadnego znaczenia? Liczy się tylko to, co dzieje się w ekonomii i polityce? Jesteście w błędzie, jestem bowiem przekonany, że Polska nie istnieje przypadkowo i właśnie nadchodzi moment, aby wykazać sens istnienia polskiego żywiołu w świecie. Nawiedzone? Na pewno nie bardziej niż wiara we franka szwajcarskiego i światowy system bankowy.

Chyba niedługo wszyscy to zrozumiemy.


Zmieniony ( 24.06.2019. )