Żydy się żrą. Na Kazimierzu. Zamaskowani ochroniarze nie wpuścili ludzi na modlitwy do synagogi. | |
Wpisał: Żydy, co się żrą. | |
02.07.2019. | |
Żydy się żrą. Na Kazimierzu. Zamaskowani ochroniarze nie wpuścili ludzi na modlitwy do synagogi.Chabad Lubawicz uważa, że jest zarządcą Dawid Serafin https://krakow.onet.pl/zamaskowani-ochroniarze-nie-wpuscili-ludzi-na-modlitwy-do-synagogi/m7vz5y3
Zamaskowani ochroniarze, policja, kłódki i łańcuchy na wejściu do synagogi. Tak w poniedziałkowy poranek wyglądała sytuacja w synagodze Izaaka na krakowskim Kazimierzu. To efekt konfliktu pomiędzy wiernymi pochodzenia żydowskiego. Gmina Wyznaniowa Żydowska, która jest właścicielem budynku, uniemożliwiła wejście do środka osobom, które chciały się pomodlić. Doszło do przepychanek. ----------------------------------- Foto: Facebook / Shlomi Shaked / Onet Zamaskowani ochroniarze bronią dostępu do synagogi na krakowskim Kazimierzu
Synagoga Izaaka znajduje się na krakowskim Kazimierzu, przy ulicy Kupa. Od 2008 roku zarządza nią chasydzka Fundacja Chabad Lubawicz. Ma ona tam swoje biura, sklepy, bibliotekę. Odbywają się też tam regularne modły społeczności żydowskiej. Fundacja dzierżawi synagogę od Gminy Wyznaniowej Żydowskiej. Umowa dzierżawy wygasła w ubiegłym roku, ale fundacja stoi na stanowisku, że zapisy przedłużyły się automatycznie na kolejne 10 lat. Ponieważ, jak wyjaśniają Konflikt pomiędzy dwiema stronami apogeum osiągnął w poniedziałek rano. Kiedy wierni przyszli na modlitwy nie zostali wpuszczeni do środka. Zamaskowani ochroniarze założyli łańcuchy na wejście oraz kłódki. Doszło do przepychanek, a na miejsce wezwana została policja. - Gmina Żydowska próbuje się pozbyć fundacji chasydów. Do tej pory były potyczki słowne, w sądzie toczy się sprawa w sprawie stawki czynszu. Gmina zaproponowała stawkę większą o 500 procent. Fundacja działa dla społeczności żydowskiej i gmina wie, że fundacja nie ma takich pieniędzy. To próba pozbycia się fundacji w białych rękawiczkach - mówi Martyna Kadela, pracownica fundacji, w rozmowie z "Gazetą Krakowską". - To jedyna synagoga, w której odbywają się codzienne modlitwy. Bierze w nich udział kilkadziesiąt osób. Poza tym zjeżdżają się tutaj chasydzi z całego świata - dodaje Martyna Kadela. Do całej sytuacji odniosła się także Wyznaniowa Gmina Żydowska w wydanym oświadczeniu. "Z uwagi na fakt, że jako właściciel Synagogi, który zobowiązany jest do zachowania jej w należytym stanie, zaobserwowaliśmy ewidentne działania naruszające jej substancję (wybite okna), ingerencję w jej strukturę i bezpieczeństwo (wyprute ściany, nielegalne podłączenie źródeł dużej mocy poza systemem elektrycznym, bez zgody Gminy i zezwolenia zakładu energetycznego), a także pogarszający się stan nieruchomości wymagający pilnej interwencji (zagrzybione ściany) podjęliśmy decyzję o przywróceniu stanu zgodnego z prawem, wyeliminowaniu zagrożeń i rozpoczęcia remontu. Dodatkowo zostały ujawnione inne okoliczności, które stanowić będą podstawę zawiadomienia odpowiednich służb" - możemy przeczytać w oświadczeniu. Przedstawiciele gminy zapewniają także, że w przyszłości synagoga zostanie udostępniona osobom, które będą chciały się w niej pomodlić. |
|
Zmieniony ( 02.07.2019. ) |