Białystok, LGBT, Zandberg, Rajs "Bury", WUBP i walka z bandytyzmem 1944-2019. [Z "rządem+" w tle] | |
Wpisał: Pink Panther | |
31.07.2019. | |
Białystok, LGBT, Zandberg, Rajs „Bury”, WUBP i walka z bandytyzmem 1944-2019.[Z „rządem+” w tle] ======================== Hasła: „Sinus, cosinus!” „Obowiązkowa- matura -z matematyki!, obowiązkowa – matura z matematyki !” Pink Panther. Minął tydzień a właściwie już 8 dni od historycznej bitwy połączonych sił jasności LGBT i Policji Państwowej z „bandytyzmem Białegostoku”. Do chwili obecnej brak danych o zabitych, rannych a choćby i opatrzonych plastrem na pogotowiu w dniu 22 lipca 2019 r. Brak też danych o wybitych szybach sklepowych, podpalonych samochodach czy zdemolowanych lokalach. Do dzisiaj gorliwe media nie wrzuciły ani jednego zdjęcia brukowca, które miały latać nad głowami „parady równości”. A w wiadomościach kolportowanych w pierwszych godzinach po tzw. marszu równości czy, jak podają światowe media „Gay pride parade in Bialystok” pojawiały się liczby „4 zabitych”, „dwojga zabitych”, bliżej nieokreślonej liczbie rannych – oczywiście ofiary miały pochodzić spośród aktywistów LGBT. Po czym o rzekomych zabitych, rannych i zszokowanych przedstawicielach jasnogrodu dyskretnie zapomniano , co nie przeszkodziło silom porządku i prawa zakuć w kajdany rzekomych „zabójców, chuliganów, bandytów, troglodytów” , włóczyć ich po bruku i wrzucać na dołek a następnie okładać mandatami . Wg stanu na dziś liczba aresztowanych „sprawców” sięgnęła 84 osób – wszystkie bez wyjątku ze środowisk kontestujących ów „marsz równości” . Oskarżenia podobno z pakietu „obrzucenie policji brzydkimi wyrazami’, „plucie na uczestników parady”(odseparowanej od kontr-manifestantów dwoma rzędami uzbrojonych po zęby policjantów z psami) Z mediów padają rytualne potępienia „chuliganów, tryglodytów, bandytów etc” z Białegostoku ze strony przedstawicieli władzy. Na przykład pan wice minister spraw wewnętrznych Szefernaker dla TVP Info miał powiedzieć: „…Nie ma miejsca dla bandytów, którzy nie szanują innych osób, którzy zachowują się w taki sposób, jak w Białymstoku. Zero tolerancji dla tego typu zachowań…” Pan były już minister spraw wewnętrznych obecnie poseł Joachim Brudziński miał powiedzieć :”… Z tych informacji, które posiadam, one nie są pełne, bo już nie pełnię funkcji (szefa MSWiA), policja zachowała się jak zwykle profesjonalnie, i jak zwykle zabezpieczyła wszystkich uczestników – powiedział europoseł. Natomiast co do troglodytów, którzy skierowali tam swoją agresję i przemoc wobec innych osób, również wobec policji, to mogę powiedzieć tylko tyle: zero tolerancji. Nikt, nawet jeżeli nie zgadza się z protestującymi, nie ma najmniejszego moralnego prawa, jakiegokolwiek prawa do tego, żeby używać agresji wobec kogokolwiek - oświadczył Brudziński. Tymczasem ciekawą relację z wypadków w Białymstoku w dniu 20 lipca 2019 r. podał w dniu 26 lipca br. pan Rafał Otoka Frąckiewicz na youtubie w audycji z serii „Cotygodniowa dawka złych wiadomości” pt. Masakra w Białymstoku”. W min. 7:22 wymienił panów Czarzastego, Biedronia i Adriana Zandberga jako tych, którzy, aby uzyskać w wyborach do Sejmu procenty uprawniające do dotacji :”…. Bo nie chodzi aby dostać się do Sejmu ale aby przekroczyć jakąś tam barierę dźwięku, po której są dotacje, piniondze są i tylko i wyłącznie o to chodzi. Ale żeby dostać te piniondze z dotacji to oni są gotowi podpalić Polskę …”.. Potem pan Otoka Frąckiewicz jedzie po bandzie min 8:00. : „… No i wracając do tematu oni zorganizowali taką ekipę objazdową „cyrk LGBT” w autobusach jeżdżą ci ludzie po różnych miastach. No bo gdyby jednocześnie, wiecie, jak katole ci od Rydzyka, nawet nie od Rydzyka , zwykli katole organizują sobie (…,) jakiś dzień , nie wiem, młodzieży (…) , Jezusa Chrystusa , Matki Boskiej Eskimoskiej , whatever, (…) jak sobie katole organizują jakaś imprezę , to w całej Polce są imprezy katoli., tak? Ale jak sobie LGBT organizuje imprezę , no to jest ich pięciu na krzyż , w związku z tym nie mogą obstawić wszystkich miast w związku z tym w tych autobusach jeżdżą : dzisiaj tutaj jesteśmy, dzisiaj tam, jutro, pojutrze tutaj i tak dalej i tak dalej. No i stwierdzili , że pojadą do Białegostoku . Pomysł genialny z założenia myślę, że był podkład pod tym taki , że będzie rozpierducha, No musiał być taki. Bo sobie wyobraźcie sytuację (…) że burmistrz Nowego Jorku stwierdził, że fajnym pomysłem jest to ,żeby Ku Klux Klan sobie zorganizował taki duży piknik w Harlemie. To by się skończyło taką rzeźnią, że ten burmistrz by wyleciał natychmiast (..) Nikt w normalnym kraju by na to nie wpadł. W Polsce można (..) Min. 11:58 „…W ten Harlem, w ten nasz Harlem, w ten nasz polski Harlem , gdzie jest specyficznie, sympatycznie ale po prostu jeśli wchodzisz tam ze swoimi butami to możesz dostać łomot, wyjechał ten cyrk LGBT . I tu jest ciekawostka, że nic się nie wydarzyło. (…) Oczywiście ja wiem, że lewaccy odbiorcy mojego programu i ci z OKO Press powiedzą :tak, nic się nie stało, przecież tam doszło do rzeźni na uliach…a…”. Min 12.30 „… Dobra, to sobie sklasyfikujmy, co tam się właściwie wydarzyło. Cyrk LGBT poinformował lud pracujący miast i wsi podlaskiej, że przyjeżdża do nich z imprezą. No to co zrobił lud podlaski. Lud podlaski zgłosił do ratusza dziewięćdziesiąt parę imprez kontrmanifestacji(…) Nie mówiąc wprost o co chodzi . Na torze ćwiczeń , którym miało iść LGBT (…) impreza , która spowodowała , że początek marszu LGBT w Białymstoku zaowocował trzystoma osobami . Tam 300 osób szło i się źle czuło bo (…) reszta marszu czyli cyrk LGBT stała na światłach kilka kilometrów dalej. …” I pan Otoka Frąckiewicz zaprezentował filmik min 13:19-13:33 ( 14 sek) pokazujący kilkunastu młodzieńców na przejściu dla pieszych śpiewających /wykrzykujących hasła: „Sinus, cosinus!” „Obowiązkowa- matura -z matematyki!, obowiązkowa – matura z matematyki !” Cyrk LGBT przez 2 godziny musiał słuchać o sinusie cosinusie. Ratusz zgodził się na 50 imprez w centrum miasta. Kiedy zaczęła się zadyma? Zadyma wg Białostocczan , jak referuje pan Otoka Frąckiewicz zaczęła się od tego, że kiedy od strony LGBT poleciały zgniłe jajka w stronę kibiców Jagiellonii , oni wyszli na ulicę a policja bez ostrzeżenia zaczęła do nich strzelać z broni gładko lufowej gumowymi kulami a helikopter latał nad całą imprezą strasząc skutecznie wszystkich. Potem było jeszcze gorzej, bo marsz LGBT zatrzymał się czy rozdzielił w rejonie katedry, skłonił policję do użyci a gazu łzawiącego i pieprzowego. Ponieważ policji było bardzo, bardzo dużo i była też policja w z Warszawy , bałagan był nieunikniony, i gaz łzawiący przeznaczony dla kibiców Jagiellonii – trafił na trawniki, na których pan Wojewoda organizował Piknik Rodzinny- między dzieci, osoby starsze i słabsze. Policja wzięła Piknik Rodzinny za „kontrmanifestację” i dała rodzinom popalić. W tle lewactwo urządziło kilka ustawek ,które pracowicie sfilmowało a które miały pokazywać katowanie niewinnych uczestników „cyrku LGBT” przez „brutalnych bandytów z Białegostoku”. Jak na przykład ten filmik pana Michała Jurczyka w koszuli w zielono-czarną kratę z tytułem „Pobili mnie na paradzie równości w Białymstoku”, który puszczony w zwolnionym tempie pokazywał, że żaden z pięciu ciosów ręką lub nogą nie dotarł do ciała domniemanej ofiary ale minął je w sporej odległości. A policja na swojej stronie internetowej umieściła 22.07.2019 r. ogłoszenie „Policjanci poszukują poszkodowanego”:”… Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku poszukują osoby pokrzywdzonej w wyniku pobicia w dniu 20 lipca 2019 r. na ulicy Suraskiej w Białymstoku”. Pani minister Witek i inne czynniki rządowe podkreślają , iż „policja znakomicie wypełniła swój obowiązek” ale ja mam wrażenie, że policja wręcz szukała okazji, żeby pokazać „swoją moc” i rzuciła się na nieuzbrojonych kibiców, którzy co najwyżej krzyczeli do „cyrku LGBT” bardzo brzydko „róþżnymi wyrazami”. Natomiast nikt nie jest w stanie do dzisiaj zaprezentować słynnych „brukowców”, którymi miały być obrzucane „ofiary z parady równości”. Dlaczego o tym piszę. A dlatego, że w sprawie awantur w Białymstoku w dniu 20 lipca 2019 r. wypowiedział się publicznie internauta „jakuboski76”, który jest homoseksualistą polskim mieszkającym w Wielkiej Brytanii. W zeszłym roku obejrzałam kilka jego ciekawych wypowiedzi o warunkach życia w Wielkiej Brytanii. W dniu 21 lipca 2019 r. opublikował wypowiedź pod tytułem „Marsz LGBT w Białymstoku Przykładem Cynizmu Działaczy LGBT”. Zaczął od szeptanej propagandy rozpowszechnianej tuż po owej paradzie równości w Białymstoku , iż „z rąk narodowców w Białymstoku z powodów homofonicznych zginęły dwie osoby: chłopiec i dziewczyna lat 14 i 16 ”. I miała to być „święta prawda”. Nie miał zamiaru zabierać głosu w sprawie marszu równości. Ale w tej sprawie zwrócił uwagę , iż nie ma źródeł tej informacji a”… jeśli akcja nalepek „stop pedałowaniu” albo „strefy wolne od pedałowania” w Polsce robi aferę w BBC angielskim, taka bzdura , to - zamordowanie z powodów homofonicznych dwójki nastolatków byłoby o tym ..biiip… wszędzie , otwierałbym lodówkę, na mleku by to już było. Skoro o tym nie ma , to to nie wystąpiło…”. W min. 2: 49 powiedział co następuje :”… Pro-elgiebetowskie , nie mogę powiedzieć pro homoseksualne. Rozróżnijmy jedną rzecz.(…) Jestem gejem, tak. Dzisiaj usłyszałem zarzut: bo ty jesteś nienawistny wobec homoseksualistów , pisze do mnie przyjaciel i trochę mi to przypomina sytuację czarnego, który nienawidzi czarnych . Ja mu zadałem jedno pytanie: w którym momencie ja nienawidzę homoseksualistów. -No o key, to tak to zgeneralizowałem, chodziło o to, że jesteś przeciwny środowiskom LGBT. - Nawet nie samym środowiskom. Jestem przeciwny propagandzie LGBT, która wyrządza więcej szkody niż pożytku…”. Od min. 4:13 opowiada swojemu przyjacielowi z Brazylii o marszu równości w Białymstoku. A najpierw o Białymstoku, bo został o to zapytany: „…Białystok jest jednym z 10 największych miast w Polsce , ale jest w bardzo konserwatywnym regionie, jest generalnie małym miastem tak naprawdę…”. I wtedy ten przyjaciel powiedział: „…Wiesz co? W Brazylii nikt by się odważył zrobić marszów w mniejszym mieście niż Sao Paulo. …” Min 4:25 :”…Sao Paulo, przypominam, ma 20 mln mieszkańców…”. I dalej pan "jakuboski76” , żyjący sobie w Wielkiej Brytanii i czerpiący wiele radości z prowadzenia kanału na youtube , snuje opowieść swojego przyjaciela, z której wynika, że w Brazylii, społeczeństwo przyjmuje do wiadomości, że są jacyś „geje” i”… jeśli oni są, to niech sobie są, ale prywatnie, bez ostentacji. Jeśli mieszkają w sąsiedztwie, ludzie wiedzą, że to jest para homoseksualna i dopóki się z tym nie obnoszą, nikt nic do nich nie ma…” . Natomiast społeczeństwo nadal nie jest gotowe na ostentację. W Brazylii. Okazuje się, że pan „jakuboski76” próbuje tłumaczyć właśnie w ten sposób sprawy w środowisku LGBT i nie znajduje tam zrozumienia. Jak sam mówi, nie boi się miejscowych polskich narodowców, których mija na ulicy i którzy wiedza, kim on jest, bo znają go z kanału na youtubie ale boi się ludzi ze środowiska LGBT. I oto co mówi pan „jakuboski 76” w podsumowaniu min 5:57 :”… Tutaj działa zasada rewolucyjna, jak w rewolucji październikowej – kto nie jest z nami, jest przeciwko nam. Ja nie jestem z nimi. I nigdy nie będę. Dlatego, że ja uważam, że zmuszanie konserwatywnej większości, jak w przypadku Polski, konserwatywnej większości społecznej , zmuszanie kogokolwiek do akceptacji budzi naturalny protest i odruch na „nie”. (…) Min. 7:02 :”… Te marsze LGBT i promocja jest do niczego niepotrzebna i wywołuje dokładnie odwrotny efekt .Jeżeli mówimy o tym , że na marszu w Białymstoku dokonano pobić, tych pobić by nie było, gdyby organizatorzy, nie mówię o władzach miasta, mówię o organizatorach ze strony LGBT; gdyby mieli zdrowy rozsądek albo nie patrzyli przez pryzmat politycznych aspektów, nie dopuściliby do tego marszu dla bezpieczeństwa jego uczestników. Ja osobiście uważam, że każda jedna ofiara pobicia na marszu w Białymstoku jest ofiarą NIE narodowców , chociaż rękami tzw. narodowców to było wykonane , chociaż moim zdaniem chuliganów, bo moim zdaniem narodowcy to krzyczeli…” Min. 8:40:”… Gdybym ja był organizatorem marszu ze strony LGBT , ja bym w takim miejscu jak Białystok bym go odwołał . I wytłumaczył wzystkim , którzy chcieli brać udział w tym marszu , że to jest dla ich własnego bezpieczeństwa i dobra. Jeżeli na marsz ten przychodzi 500 osób a przeciwników tego marszu jest łącznie z rodziami i dziecmi jest 5000, i też tam przyszli - konfrontacja jest nieunikniona….’. Min 8 :59 :”…Ludzie, którzy ten marsz zorganizowali i forsowali żeby do niego doszło, czyli organizatorzy LGBT – są odpowiedzialni za te pobicia. Bo bezmyślnie lub z premedytacją wpuścili w gniazdo os ludzi, którzy szli za idealnymi hasłami. Głównie młodzież. Dlaczego się do tego wykorzystuje nastolatków. Bo nimi rządzą emocje i bardzo łatwo nimi sterować i manipulować. I TYCH LUDZI WYPUSZCZONO NA ULICE W FLAGACH TĘCZOWYCH, ŻEBY ZOSTALI POBICI PRZEZ NARODOWCÓW. A uważam, tego się nie boję powiedzieć (…) Min 8:34 :”… Ja osobiście uważam, że ŚRODOWISKOM I ORGANIZATOROM LGBT BARDZO ZALEŻAŁO NA KONFRONTACJI KRWAWEJ , ŻEBY MIEĆ SWOJE OFIARY I SWOICH ŚWIĘTYCH . I ŻEBY TERAZ GŁOŚNO MÓWIĆ O HOMOFOBII W POLSCE , bo ktoś dostał w ryj i się zalał krwią. Tylko ten ktoś nie dostałby w ryj i nie zalałby się krwią, gdyby tam nie poszedł. A skoro wiedział , że idzie wśród pięciu tysięcy ludzi, którzy go nienawidzą , to po cholerę tam lazł. I odwołanie tego marszu nie byłoby tchórzostwem , nie byłoby się chowaniem- byłoby zwykłym dbaniem o zdrowie i bezpieczeństwo a nawet życie ludzi , którzy brali w nim udział. WIĘC LUDZIE, KTÓRZY DO TEGO MARSZU DOPROWADZILI , SĄ ODPOWIEDZIALNI ZA TO, CO STAŁO SIĘ JEGO UCZESTNIKOM. (…) Kim byli organizatorzy, których w krótkich żołnierskich słowach podsumował homoseksualista polski z Wielkiej Brytanii? Nominalnie było to stowarzyszenie „Tęczowy Białystok”, które miało być zarejestrowane w KRS w lipcu ubiegłego roku. I nie widać do dzisiaj śladów ogłaszanej w mediach rejestracji. Twarzami tego przedsięwzięcia byli wtedy pani Katarzyna Rosińska z Rady Krajowej Partii Razem, pan Grzegorz Senda, rzecznik prasowy Partii Razem Podlasie. Tak się złożyło, że akurat jesienią 2018 r. pani Rosinska startowała jako „jedynka” w wyborach do Sejmiku Wojewódzkiego w Białymstoku i w kampanii błysnęła propozycją, aby „…w miejscach publicznych, urzędach i szkołach były ogólnie dostępne prezerwatywy” a także „punkty konsultacyjne, w których można porozmawiać o własnej seksualności”. W roku 2019 wystartowała w wyborach do Europarlamentu z listy „Lewica Razem” z drugiego miejsca. Wyniki miała bardzo słabe mimo widocznego poparcia Adriana Zandberga i gazowni. Partia Razem na Podlasiu w ogólności a pan Zandberg w szczególności poświęcali w ostatnim roku uwagę nie tylko zagadnieniom LGBT. Drugim, chyba nawet ważniejszym celem było zwalczanie legendy „bandytów z AK” : m.in. „Burego” Rajsa i mjr Zygmunta Szendzielorza „Łupaszki”. Na przykład w kwietniu 2018 r. kiedy radni PiS w Białymstoku przegłosowali nadanie jednej z ulic tego miasta imienia mjr „Łupaszki’, pani Rosińska i jej kolega Seweryn Prokopiuk nauczyciel z Widowa (który też niczego nie ugrał w żadnych wyborach) urządzili konferencję prasową, na której wyrazili swoje gorące oburzenie, z powodu tak „kontrowersyjnej” decyzji. Oraz wyprodukowali petycję, aby ta decyzja Rady Miasta Białystok została – cofnięta. Nic nie szkodziło, że pani Rosińska i pan Seweryn Prokopiuk nie zgromadzili potrzebnej liczby głosów żeby się dostać choćby do rady gminy. W dniu 23 lutego 2019 r. po Mszy św. w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Hajnówce wyruszył IV Hajnowski Marsz Żołnierzy Wyklętych , organizowany przez Narodową Hajnówkę, Patriotyczna Jagiellonię i Stowarzyszenie „Marsz Niepodległości”. No i pan Adrian Zandberg też tam był, wraz z ekipą z Partii Razem (poparcie w wyborach samorządowych 2018- 1,57% ) i powiedział , co następuje: „…– Dzisiaj przez Hajnówkę przechodzi marsz nacjonalistów . Ci ludzie krzyczą, że Bury jest ich bohaterem. Jestem tutaj dzisiaj, jak co roku, by powiedzieć, że Rajs “Bury” był zbrodniarzem, a nie bohaterem. Człowiek, który morduje dzieci, kobiety w ciąży, który dopuszcza się haniebnych zbrodni przeciwko cywilom, nie może być traktowany jako bohater. Nacjonalistyczny marsz tutaj w Hajnówce to prowokacja wymierzona w lokalną społeczność, po to, by ludzi skłócić, nastawić brata przeciwko bratu. Jestem tu dziś, by powiedzieć: Nie pozwolimy na zastraszanie społeczności prawosławnej!...”. Starzy komuniści i ich potomkowie uporczywie brną w zakłamywanie pamięci o II WW. Bo zaledwie 80 km od Hajnówki leży miejscowość Brzostowica Mała (na terenie Białorusi), gdzie 17 lub 19 września 1939 r. „oddział” niesłusznie u docenta wiki nazwany „bandą” złożoną z Żydów i Białorusinów pod dowództwem handlarza Zusko Ajzyka i „nadzorem Komitetu Rewolucyjnego” pod kierunkiem niejakiego Motyla Żaka dokonał okrutnej masakry 50 Polaków, zaczynając od miejscowego ziemianina hrabiego Antoniego Wołkowickiego i jego żony Ludwiki ale także zwykłych ludzi: listonosza, nauczyciela , kasjera gminy czy sekretarza gminy. Zabawa była pyszna: Ofiary miały ręce skrępowane drutem kolczastym, musiały jeść wapno i zostały zakopane żywcem. To nie był jakiś wypadek, to była reguła. Za pierwszego Sowieta. Czy w Białymstoku Polacy nie dowiedzieli się o tych „sojuszniczych występach”? W odległości ok. 220 km na wschód od Białegostoku a jakieś 17 km na północ od miasta Baranowicze leży wieś Kołdyczewo, koło której od marca 1942 r. do czerwca 1944 r. funkcjonował niemiecki obóz koncentracyjny dla Polaków i Żydów, w którym 100% załogi stanowili kolaboranci białoruscy z 4 Kompanii 13 Białoruskiego Batalionu Policyjnego SD- jak najbardziej ochotniczego. Szacowana liczba ofiar – ok. 22 tysiące, z tego na początek zagazowali 100 polskich księży rzymsko katolickich. Kobiety były gwałcone a dzieci żywcem grzebane. Część obsady zdołała uciec na Zachód i schowała się w PRL pod obcymi nazwiskami. Niektórzy odnaleźli się jako wysocy funkcjonariusze PZPR i mieli proces, ale nikt ich nie wydał ZSRR, gdzie czekała ich kara śmierci. Dla „polskich bandytów z AK” nie było takiej taryfy ulgowej. Co powinno zadowolić moralnie wzmożonego pana Adriana Zandberga, urodzonego w dalekiej Danii i przywiezionego w kolebeczce w ciemną noc stanu wojennego do PRL. Co ja mówię. Pod koniec lat 80-tych a mamcia na początku lat 90-ych już była zainstalowana w biurokracji Sejmu czy też Senatu. W Białymstoku serce bitwy toczonej z polskim nacjonalizmem i bandytyzmem biło od 1945 r. w siedzibach NKWD, Smiersz i Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego. Bitwa zakończyła się wielkim sukcesem sił jasności, prawdy i postępu : do dzisiaj „najwięksi bandyci” jak Rajs „Bury” nie mają grobów. Wątłe siły IPN ciągle odkrywają szczątki Ofiar UB, NKWD czy Smiersz. Mijały lata i okazało się w 1999 r., że w Białymstoku dokonywany jest pochówek prawdziwego Sowieta z NKWD , Faustyna Grzybowskiego, który w okresie 13.08.1944-16.01.1945 r. był komendantem Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Białymstoku. W latach 1949-1955 szef ochrony rządu w Warszawie. Przeżył i dożył do „wolnej Polski” i włos mu z głowy nie spadł. Co tu mówić: WUBP było przedsięwzięciem prawdziwie internacjonalistycznym: kolejni komendanci to: dwóch Sowietów :Faustyn Grzybowski i Tadeusz Piątkowski , jeden Białorusin Daniel Kubajewski i jeden Żyd Bernard Borys Schildhaus ksywa Krzywiński Bolesław. Wśród zastępców komendanta też było narodowościowo różnorodnie: na 9 zastępców w okresie 1944-1956 – jeden Sowiet „przywrócony na łono ZSRR” - dwóch Żydów: Koton Eliasz i Domowski Aba . Najciekawszą figurą WUPB w Białymstoku był niejaki Samuel Faber lub Farber z Wydziału I Kontrwywiadu - naczelnik wydziału w okresie 1.02. 1948-20.10.1948. Zaczął on karierę w WUBP w Białymstoku 28.11. 1945 r., jako „oficer Śledczy”, czyli zrywał paznokcie wrogom ludu a nawet rozstrzelał osobiście skazanego w trybie doraźnym na karę śmierci członka WiN Antoniego Arasimowicza z Dębszczyzny powiat Suwałki. Nie został za to pociągnięty do odpowiedzialności. Karierę w „organach” złamał sobie z powodu pociągu do pieniędzy i przygód , co opisuje w artykule pt. „Faber i S-ka – Krótka Historia Przekrętu pan Jerzy Kułak z OBEN IPN Białystok na stronach 80-83. Najpierw był pociąg do złota , o czym można przeczytać w raporcie szefa Wydziału Informacji 11 Brygady Ochrony Pogranicza mjr. Głogowskiego z 19 października 1948 r., który okazał się człowiekiem bez wyobraźni i zasypał zdolnego ubeka Fabera , który miał się do niego zgłosić w czerwcu 1948 r. z dyskretną prośbą aby „ułatwić mu przejście granicy wschodniej w celu przewiezienia zwłok szwagra por. Farbera, który rzekomo miał być zamordowany przez Niemców i pochowany na stronie Związku Radzieckiego (…) Konkretnej odpowiedzi nie dałem, tłumacząc, że muszę rozpatrzeć sprawę, jak wygląda przejście na stronę ZSRR. I po upływie dwóch miesięcy czasu, znajdując się przypadkowo w towarzystwie por. Fabera i jego kolegów , między którymi znajdował się niejaki ob. ARON pochodzenia żydowskiego i jego kochanka […] No i obywatel Aron spytał mjr Głogowskiego, czy ta sprawa, o której mówił por. Faber da się załatwić szybko, bowiem na tym terenie Sowieci zaczynają budować fortyfikacje, więc sprawa będzie ciężka do realizacji. I zupełnie otwartym tekstem rzucił :”…Jeśli pan major ułatwi nam przewiezienie tego skarbu , to my panu zagwarantujemy milion złotych …”. Opowieść była taka, że pod koniec wojny komendant obozu niemieckiego w trakcie zwijania obozu wziął ze sobą jednego Żyda i Żydówkę aby mu pomogli zakopać kilka kasetek brylantów i złota ale było bombardowanie i zginął w nim ów niemiecki komendant i Żyd a Żydówka przeżyła i oznaczyła miejsce zakopania owych kasetek. I oni wiedzą, że wszystko się zachowało a „chodzi tylko o przewóz”. Po kilku dniach zgłosił się do mjr Głogowskiego por. Faber i otwarcie oznajmił, że zamierza przekroczyć granicę na jego odcinku a po przekroczeniu włoży mundur oficera radzieckiego i pokazał legitymację oficera Armii Czerwonej . Tak zabezpieczony miał dotrzeć na miejsce a tam mieli czekać przygotowani ludzie i w nocy przetransportować złoto na polską stronę. Mjr Głogowski wyśmiał por. Fabera i panowie więcej o tym nie rozmawiali ale mjr Głogowski złożył stosowny raport. Obywatel Aron zniknął we wrześniu 1948 r. a zatrzymana przez władze kochanka Arona niejaka Halina Rudnicka w trakcie przesłuchania w dniu 21 .10 1948 r. stwierdziła, że ona to wszystko wymyśliła, bo Aron ją źle traktował i „nie miała uważania”. A kiedy dowiedział się o złocie, to był grzeczniejszy. Por. Faber został zatrzymany i poszedł siedzieć nie za złoto, które być może było po sowieckiej stronie , ale za handel kamienicami pożydowskimi. W tej sprawie pan Jerzy Kułak z IPN przedstawia fascynujące zeznanie z dnia 1o.11.1948 r. niejakiego Eliasza Grondowskiego (Grądowskiego) urodzonego 1924 r. w Jedwabnem pow. Łomża, narodowość żydowska, wyznanie mojżeszowe. Nie wiem, czy to ten "pana-Grossowy świadek". Oto co ciekawsze fragmenty:”… Na terenie miasta istniała grupa ludzi, składająca się przeważnie z żydów, jak to: Frydzon Aron, Knyszyński Feliks, Boczkowski Leon, Szczupak Lejzor, Grynsztejn Szmeja, Faber Samuel – funkc[jonariusz] WUBP w B-ku oraz Jarocki Wacław – Naczelnik Wydziału Prawnego O[kręgowego] U[rzędu] L[ikwidacyjnego] w Białymstoku, ob. Białostocki [...](sekretarz Komitetu Żydowskiego w B-ku), którzy [...] kierowali sprzedażą domów pożydowskich i placów znajdujących się na terenie m. Białegostoku i okolic [..Każdy członek miał spełnić w tej spółce swoje zadanie [...]. Część z nich zajmowała się wyszukiwaniem nieruchomości pożydowskiej opuszczonej, druga część wyszukaniem osobnika o nazwisku podchodzącym z nazwiskiem zaginionego żyda, byłego prawowitego właściciela danej posesji, którego później umawiają, żeby on występował przed Sądem Grodz-kim w B-ku, iż rzekomo on jest spadkobiercą danej posesji, któremu wyszukują fikcyjnych świadków [...], a na podstawie takowych świadków Sąd Grodzki wprowadza w posiadanie takiego rzekomego spadkobiercę. Czynność ob. Jarockiego Wacława polegała na tym, że on nie stawiał w tym wypadku żadnego sprzeciwu przy wprowadzaniu w posiadanie tej osoby [...], a czynność por. Fabera Samuela polegała na tym, że on przyspieszał w wydawaniu zezwoleń na prawo nabycia nieruchomości, gdyż m. Białystok leży w pasie granicznym i prawo obowiązuje, aby nabywca posiadał zezwolenie od wojewody [...].Uzyskana suma pieniędzy za [...] sprzedaną nieruchomość była dzielona pomiędzy wszystkich uczestników wchodzących w grę. [...] Ww. grupa bezprawnie sprzedała bardzo dużo domów pożydowskich.[...] Mnie jest wiadome, że do Białegostoku przyjechała z Meksiko ob. Szrejbmanówna Chaja, celem sprzedaży swoich nieruchomości, lecz już przez tę spółkę dom jej przy ul. Młynowej [...] został sprzedany. W związku z tym, aby ona o tym nikomu nie meldowała, to wypłacili jej 100 tysięcy złotych odszkodowania i dali jej upatrzony inny dom dla sprzedaży w Sokółce.[...] Gdy ja wraz z ob. Edelsztejnem Chaimem wystąpiliśmy w Sądzie Grodzkim w Białymstoku w charakterze świadków, oraz gdy na podstawie naszych zeznań została wykryta fikcyjna sprzedaż domu przez tę spółkę położonego w Supraślu [...] [to] mnie i Edelsztejna Chaima i Boruszczaka Abrama w dniu 11 IV 48 r. zatrzymano przez WUBP[...] gdzie przesiedzieliśmy przez okres sześciu dni [...], a później zostaliśmy wysiedleni z pasa pogranicznego na okres trzech lat.[...] Por. Faber Samuel w czasie, gdy byłem przesłuchiwany przez niego [...],powiedział nam, że obecnie nie ma innej rady, musicie na razie opuścić Białystok i wyjechać na jakiś okres czasu, lecz jeżeli zaprzestaniecie mówić o tym, że sprzedają żydzi bezprawnie domy w Białymstoku, to będziecie mogli powrócić z powrotem (…) [...] Za pośrednictwem tegoż Jarockiego Wacława w maju 1948 r. usunął z domu ob. Wierzbicką Lucynę podstępem [...] tłumacząc jej, że [lokal ten] potrzebny jest Woj[ewódzkiemu] UBP, gdyż będzie w tym domu lokal UB, chociaż por. Faber w końcu 1946 r. sprzedał swój dom za cenę jednego miliona złotych przy ul. Częstochowskiej nr 23,w maju 1948 r. drugi dom za cenę 800 000 złotych [...].Przesłuchany na powyższe okoliczności w tej sprawie por. Faber do zarzucanych mu czynów nie przyznał się [...]. Ale poszedł siedzieć na 5 lat z tym, że przesiedział 2 w komfortowych warunkach. Większość osób narodowości żydowskiej zamieszanych w aferę ze sprzedażą nieruchomości jeszcze w 1948 r. wyjechała za granicę, głównie do Francji, Australii i Kanady….”. A teraz ich potomkowie zapewne "jęczą i płaczą" za "swoimi" kamienicami w Białymstoku. Były to spore biznesy bo jak dla porównania podaje Autor pan Jan Kułak, średnie wynagrodzenie nauczyciela w owym czasie wynosiło 1.500 zł miesięcznie. Jak widać , wszystko już było. Zastanawiam się, czy nie chodzi o to, żeby ciemny lud zastanawiał się, czy jest „za” albo o „przeciw” LGBT i kotłował się na ulicach a jasnogród rozgląda się a to za kasetkami ze złotem , a to za kamienicami. Czytam o tych powojennych przewałach z kamienicami, kasetkach ze złotem do zajumania ze sowieckiej strony i myślę o tym Adrianku Zandbergu, który się napina patetycznie i antypolsko , kiedy tylko usłyszy nazwisko Żołnierza Podziemia Niepodległościowego ,który obniżał komfort życia funkcjonariuszom UB z legitymacjami Armii Czerwonej po kursach NKWD w Kujbyszewie. ============================================= https://twitter.com/Pani_Scarlett http://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/7,35241,23695337,wschodzi-teczowy-bialystok.html https://plus.poranny.pl/teczowy-bialystok-chcemy-bialostockiego-marszu-rownosci/ar/13357453 https://partiarazem.pl/2019/02/wieczna-pamiec-hajnowka/ https://www.facebook.com/razempodlaskie/posts/1154144671394046/
https://www.youtube.com/watch?v=cIAI9Zho0ag https://plus.poranny.pl/teczowy-bialystok-chcemy-bialostockiego-marszu-rownosci/ar/13357453 https://partiarazem.pl/2019/02/wieczna-pamiec-hajnowka/
https://www.gosc.pl/doc/5356063.Trwa-IV-Hajnowski-Marsz-Pamieci-Zolnierzy-Wykletych https://rejestr.io/krs/462475/fundacja-rada-odrodzenia-narodowego-bialorusi https://rejestr.io/osoby/1378721/piotr-juszczuk
http://partiarazem.pl/2019/02/wieczna-pamiec-hajnowka/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Ob%C3%B3z_koncentracyjny_w_Ko%C5%82dyczewie https://pl.wikipedia.org/wiki/Eliasz_Koton https://ipn.gov.pl/ftp/pdf/Aparat_kadra_kier_tom%20I.pdf (str. 97-109) http://www.polska1918-89.pl/pdf/faber-i-s-ka-%E2%80%93-krotka-historia-pewnego-przekretu,5935.pdf |
|
Zmieniony ( 31.07.2019. ) |