Gaja - wredna mamuśka?
Wpisał: Ewa Działa-Szczepańczyk   
24.11.2019.

Gaja - wredna mamuśka?

Ewa Działa-Szczepańczyk

Podobno, nasza Matka Ziemia – Gaja*, ten na wskroś inteligentny, samoregulujący się byt, postanowiła pozbyć się sporej części ludzkości (około 87%), jako szkodliwego dla jej egzystencji niepotrzebnego balastu. Wydaje się, że jako matka powinna swoje wszystkie dzieci obdarzać miłością po równo, nawet te bardziej niegrzeczne. Przecież jej kredo życiowe to trwanie w nieustającej homeostazie, więc wszelkie ekscesy w rodzinie powinny być niwelowane.

Dlatego należy domniemać, że to nie jej pomysł, a pomysł, który zrodził się w głowach niektórych wrednych jej dzieci. Wydaje im się, że wyrwały się spod jej kurateli i są w stanie nią zarządzać wraz z wszystkimi istotami ją zamieszkującymi. Mało tego, ta samozwańcza grupa, uważająca siebie za ZARZĄDCÓW ZIEMI (jeżeli 28 ludzi na naszym globie posiada tyle samo majątku, co połowa jego mieszkańców czyli 3,8 miliarda ludzi, to zachodzi poważne podejrzenie, że taki nieprzeciętny status materialny poważnie podwyższa ich samoocenę i skutkuje ambicjami sięgnięcia po niczym niekontrolowaną władzę), swoją chciwością niszczy nasz glob, a teraz „z nagła” poczuła imperatyw ulżenia jego losowi.

Zaczęła więc kombinować jak tu się pozbyć nadmiaru (jej zdaniem) ludzi na naszej planecie, a tak naprawdę, szukać sposobu, jak pozbyć się konkurencji do „ziemskiego koryta”. Według opinii owych ZARZĄDCÓW (a może lepiej ich nazwać ŚWIATOWYMI EKONOMAMI, raz przez związek z ekonomią, czyli finansami, dwa, ze względu na zapędy bycia ekonomami-karbowymi ludzkości) najlepiej by było, gdyby z zamieszkującej dzisiaj Ziemię populacji 7,7 miliarda ludzi pozostało miliard (czyli około 13% obecnego stanu), a najlepiej pół miliarda.

Nikt oczywiście z owych pomysłodawców nie wyjawia w jaki sposób ma być ta operacja unicestwiania ludzkości przeprowadzona i według jakiego klucza będą wyłonieni ci, którzy mają przeżyć. Zapewne sami ZARZĄDCY nie umieścili siebie i swoich potomków, tudzież pobratymców w puli tych przeznaczonych do likwidacji. A szkoda, elegancko byłoby dać samemu przykład i pociągnąć za sobą entuzjastycznie nastawionych do tego pomysłu innych ludzi.

Już pewne sygnały do nas docierają - pojawili się pierwsi przedstawiciele naszego gatunku, którzy wiedzeni troską o wzrastająca ilość dwutlenku węgla w atmosferze naszej planety, postanowili w akcie desperacji zaniechać rozmnażania. Jak na początek to dużo - wprawdzie sami, dla przykładu, z tego łez padołu się nie usunęli, by ulżyć Matce Ziemi, ale przynajmniej uniemożliwili, by ich gen „ekologicznego geniuszu” się powielał. Jednak, na podobne akty poświęcenia i "dobre" przykłady, nie mamy co liczyć ze strony ŚWIATOWYCH ZARZĄDCÓW. Musimy albo sami wziąć sprawy w swoje ręce i elegancko po angielsku wyjść w trybie pilnym z tego ziemskiego przyjęcia, bez ich uprzejmej pomocy, albo czekać wytrwale jak nas sami wykończą (przy założeniu, że nie podejmujemy żadnych środków zaradczych).

W ten oto sposób zmaterializuje się historia Kaina i Abla, tylko „w nieco” liczebniejszej skali i innej proporcji - wówczas zginęło tylko 50% ludzkości.

[męskiej – same męskie świnie.. MD]

================

* Hipoteza Gai - stworzona przez Jamesa Lovelocka w latach 70-tych XX w. mówiąca, że wszystkie organizmy żywe zamieszkujące Ziemię wpływają na jej byt. Oddziaływanie jest obustronne, co tworzy jedną samoregulująca się całość.

Zmieniony ( 24.11.2019. )