"L'Osservatore Romano" zdradziło papieża?
Wpisał: fronda   
25.11.2010.

"L'Osservatore Romano" zdradziło papieża?

http://www.fronda.pl/news/czytaj/l_osservatore_romano_zdradzilo_papieza

Fala krytyki posypała się na „L'Osservatore Romano” za przedwczesne opublikowanie fragmentu papieskiej wypowiedzi. - Linią redakcji jest budzenie wątpliwości w kwestiach moralnych – wierzy Christine Vollmer.

Być może po raz pierwszy w historii mainstreamowi dziennikarze łączą się z konserwatywnymi katolikami w krytyce redakcji katolickiego „L'Osservatore Romano” – pisze LifeSiteNews. Watykańską gazetę krytykują za stworzenie w ostatni weekend wiru medialnego wokół papieskiej wypowiedzi na temat prezerwatyw. Słowa Ojca Świętego były jedynie niewielkim fragmentem obszernej wypowiedzi z wywiadu z Peterem Seewaldem.

Dziennikarze nazywają to „zdradą papieża” oraz przyjętych standardów etyki dziennikarskiej. Christine Vollmer, członek i jednocześnie założyciel Papieskiej Akademii Życia, skrytykowała wyciek wypowiedzi Benedykta XVI przed wydaniem książki i wezwała szefa gazety, Gian Maria Viana, aby podał się do dymisji.

- Ogromnym błędem, za który Vian powinien być zwolniony, jest to, że wiedząc, iż takie słowa padły w wywiadzie, gazeta powinna mieć przygotowany komentarz prostujący. Ten brak przygotowania na medialne ataki, które były do przewidzenia, jest niewybaczalny – mówi Vollmer.

- Zwyczajna niekompetencja jest tu trudna do uwierzenia. Wydaje mi się, że tak jak w przypadku artykułu Fisichelli, linią redakcyjną gazety jest wzbudzanie wątpliwości w kwestiach moralnych – kontynuuje Vollmer w odniesieniu do wypowiedzi duchownego na temat aborcji bliźniaków dziewięcioletniej ofiary gwałtu. - Nie mają skrupułów, by poddawać w wątpliwość kwestie natury moralnej – konstatuje.

- Miliony ludzi na całym świecie uważają dzisiaj, że papież zmienił nauczanie Kościoła, otworzył się na debatę o antykoncepcji i uzasadnił stosowanie prezerwatyw w niektórych przypadkach. Jak to możliwe? - pyta katolicki dziennikarz, Philip Lawrer. - Po raz kolejny papiescy współpracownicy od PR zawiedli. W tym przypadku „L'Osservatore Romano” ponosi większość winy za prawdziwie katastrofalną gafę – przyznaje Lawrer.

Wielu komentatorów uważa, że przedwczesny wyciek do prasy papieskiej wypowiedzi był celowo zaplanowanym krokiem.

- „L'Osservatore Romano” nie spełnia nawet najmniejszych wymogów ostrożności, publikując jeden maleńki fragment wypowiedzi, o którym z góry wiadomo, że wywoła medialny zgiełk – uważa Vittorio Messori, dziennikarz i watykanista, autor wywiadu–rzeki z kard. Ratzingerem z 1987 roku. - To kolejny dowód na to, że ci, którzy powinni papieżowi pomóc w komunikacji, nie zrobili tego – ocenia.

eMBe/LifeSiteNews