Świat stawiają na głowie, a młodzież otumaniają.
Wpisał: lg-itd   
18.01.2020.

Świat stawiają na głowie, a młodzież otumaniają.


https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/482788-prof-ewa-budzynska-w-gescie-protestu-odchodzi-z-uczelni


(...)wybór JM

  Odnosząc się do zarzutów studentów, że nazwała dziecko w łonie matki dzieckiem, powiedziała:

Czuję się tak, jakby narzucano mi określone nazewnictwo. Jako psycholog poznałam bardzo dobrze etapy rozwoju człowieka i ten termin „dziecko” można różnorako rozumieć. Dzieckiem jesteśmy przecież wtedy, kiedy znajdujemy się w łonie matki, wtedy, kiedy się już narodziliśmy i dziećmi jesteśmy już jako osoby dorosłe, a nawet stare. Ja jestem też dzieckiem swoich rodziców. To pojęcie, które mówi nam o naszych związkach z rodzicami, związkach biologicznych, emocjonalnych, społecznych.
Profesor Ewa Budzyńska odchodzi po prawie 29 latach z uczelni po tym jak rzecznik dyscyplinarny na wniosek części studentów zawnioskował o ukaranie jej naganą za to, że podczas wykładu nazwała dziecko nienarodzone dzieckiem oraz podała klasyczną definicję rodziny - złożoną z męża, żony, ojca, matki, dzieci, krewnych, powinowatych napisała na swoim profilu na Facebooku Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
Zdaniem studentów, do których opinii przychylił się rzecznik dyscyplinarny, przedstawianie takich treści jest równoznaczne z „promowaniem poglądów anty-choice, poglądów homofobicznych, antysemityzmu, dyskryminacji wyznaniowej, informacji niezgodnych ze współczesną wiedzą naukową oraz poglądów radykalno-katolickich” — dodała.
Rzecznik dyscyplinarny stwierdził: „Wymierzenie obwinionej kary nagany będzie stanowiło adekwatną dla czynu obwinionej karę, a także będzie stanowiło wyraz prewencji ogólnej i prewencji szczególnej. W środowisku akademickim nie mogą mieć miejsce takie zachowania jakie są przypisywane obwinionej.” - przypomniała.
Profesor Budzyńska protestując przeciwko cenzurze ideologicznej zdecydowała się odejść z uczelni.
Sytuacja jest absolutnie skandaliczna. Niestety to kolejny taki przypadek na polskich uczelniach. Trzeba dzisiaj zdecydowanie bronić normalności i prawa do przedstawiania także takich faktów naukowych, które nie są „poprawne politycznie”. Pani Profesor, tysiące osób jest z Panią!
Zmieniony ( 18.01.2020. )