Mi tuuuu! Mi tuuuuuu.. O tuuuu... I tuuuuuuuu też !!
Wpisał: Mirosław Dakowski   
10.02.2020.


Mi tuuuu! Mi tuuuuuu… O tuuuu… i tuuuuuuuu też !!

Mirosław Dakowski. 10 luty 2020

Coraz natarczywiej rozlega się powyższe zaśpiewy czy wycie w pełnych Postępu „światowych” mediach. Moda dotarła już nawet nad Wisłę. Coraz to jakaś starsza pani lub nawet starszy pan przypominają sobie przygody sprzed 30 czy 40 lat. I pędzą do czekających, niecierpliwych tajemnic zakazanego seksu, „dziennikarzy śledczych” z Gazety Wyborczej.

Gdyby młodą uczciwą dziewczynę usiłował podmacywać jakiś typ, chociażby w sutannie, to dałaby mu w mordę, poprawiła z drugiej strony i z wrzaskiem uciekła. Na podwórku zaś narobiła rabanu. A gdyby była cichą kurką, to gdyby na drugi dzień czy po tygodniu sumienie jednak ugryzło, to zwierzyła by się mamie i została ostro pouczona jak porządna dziewczyna powinna się zachowywać. A typas znów by zarobił po mordzie, tylko mocniej.

Tak nagłe i częste urwanie się pamięci, czyli amnezja trwająca dziesięciolecia, jest zaskakujące i zastanawiające.

Gdy zaś znana z laickiej miłości do Pana Boga, do księży i do katolików Gazeta Wyborcza już dzień wcześniej, przed publikacją trąbi, jaką to bombę odpali w poniedziałek, można mieć poważne wątpliwości co do samej sprawy i jej nagłośnienia.

Ponieważ jednak w środowiskach eklezjastycznych od pół wieku panuje zwyczaj tuszowania świństw, ukrywania „pracy” księży donosicieli, wzajemnego spowiadania się i wybaczania sobie win przez agentów czy pedałków, to oskarżany biskup gdzieś się chowa, wypisując na odchodnym, że jest niewinny i czyściutki.

Panika jest zrozumiała, bo niezawisłe sądy za wybryki czy macanki jednego byłego zakonnika każą płacić horrendalne sumy całemu zakonowi. Ta sądowa logika przypomina mi sytuację w której za winę jednego Piotrusia mieliby solidarnie płacić wszyscy Piotrowie.

A publicysta opisujący podobne historyjki doczekał się od niezawisłego sądu zaocznego wyroku w postaci kary pieniężnej prowadzącej go i jego rodzinę do nędzy czy bankructwa….

Znajoma pani której tę historię opowiedziałem, zaproponowała czy zawyrokowała, iż jeśli obwinionemu udowodniono by macanki sprzed dziesięcioleci, to powinien zostać ukarany obowiązkiem pomacywania biustu i czego tam trzeba oskarżycielki - teraz.

Zmieniony ( 11.02.2020. )