JUŻ po wyborach!!
Wpisał: Mirosław Dakowski   
18.09.2007.

Mirosław Dakowski                Wygłoszone w radio Polonia 2000 w Chicago 18 września

JUŻ po wyborach!!

            Jak to? A tak to:

Obecnie cała kampania wyborcza polega

            - z jednej strony na obrzucaniu konkurentów błotem, wyrazami, i plotami/oszczerstwami

            - z drugiej – i dla nich ważniejszej – na przepychaniu się na pierwsze, mandatowe miejsca na listach.

            To są żniwa (pracowite, przyznaję) dla prezesów i liderów: Ileż zgarną zobowiązań, wdzięczności od szeregowców spośród kandydatów.

            Poczucie smaku powstrzymuje mnie przed wymienieniem różnych postaci tych zobowiązań. Zresztą znają je Państwo częściowo z łamów prasy, głównie brukowej. A ci wszyscy prezesi i samozwańczy mężowie stanu wiedzą przecież, jak można by tego uniknąć. Ale unikają - ujawnienia tej prostej wiedzy, chyba dosłownie, jak diabeł święconej wody. Bo wybór OSÓB przez wyborcę odebrałby im, liderom, tę czarowną możność panowania nad szeregowymi posłami (zwanymi później dietetycznymi), służącymi do naciskania guzików wg. ściąg przygotowanych przez GÓR? klubu.

            Dla otępionych przez telewizor mas pozostaje śledzenie cieni różnych intryg i kłótni. A to, z jakiej listy niejaki Mężydło obroni swe pierwsze miejsce na liście z Torunia. Może przejdzie do konkurencji (za co? za ile?). Czy mężem stanu będzie Rokita – samczyk czy jego żona? Nelly? Czy ta ostatnia wzmocni drużynę feministek zgromadzoną wokół pani prezydentowej – czy ją osłabi?  (z panią Olejnik, a może Olejniczak, pomyliło mi się). Czy ks. Roman Indrzejczyk z tejże drużyny (to taki ks. Cybula obecnej pary prezydenckiej) znów, jak przed rokiem (p. Więź, nr 7-8 z 2006) będzie bronił agentów, a w szczególności całokształtu osiągnięć TW Jankowskiego, czyli ks. prof. Michała Czajkowskiego lub podobnych stworzeń (creatura to przecież stworzenie...) ? To działania niesłychanie gorszące nie tylko dla uczciwego katolika, ale i dla średniego wyborcy-Polaka.

            A co zrobił w polityce pożytecznego pan Gowin? Co nas obchodzą jakieś kłótnie wewnątrz-partyjne w Krakowie? Czy pan Borusewicz kiwnie się wte czy wefte? A pan Płażyński będzie wańką- wstańką? I na którym boku się ocknie? To wszystko podaje się nam na poziomie rozważań przed paru laty, ilu kochanków miała t.zw. lady Diana i czy naraz, czy po kolei.    Tyle emocji wyborczych dają nam, owieczkom nasi poganiacze!

            Walki o najlepsze miejsca przy stole (czyt. korycie) politycznym zastąpiły walkę na argumenty, na programy. Zauważmy, że grupy partyjniackie już zupełnie otwarcie zarzuciły dyskusję i argumenty programowe. Jeszcze AWS spisał… zbiór życzeń politycznych i gospodarczych i nazwał to programem. Mnie nie zdziwiło już jednak przed ok. 10-ciu laty, że t.zw. Maniuś (Krzaklewski) w rok po końcu rządów AWS-u nie wiedział, nie pamiętał, co było umieszczone w programie AWS-u.

            Teraz fasada realnej władzy pokruszyła się na tyle, że spece od PR-u (pijaru!) partyj nie wymuszają na swoich pracodawcach nawet pozoru dyskusji programowej. Uważają, że jesteśmy już na tyle skołowani, że damy się zaciągnąć do którejś owczarni – by dać głos.

Beeee!!

            Natykamy się na głuchotę rządzących. Głuchotę, która jest uzyskiwana przez naszych milusińskich z pierwszych stron gazet nader prostym sposobem: zatykaniem uszu pięściami, a gdy trzeba – również zamykaniem oczu.

            Główny wniosek, jaki grupy partyjnych (ale leninowskiego, wodzowskiego typu) wyciągnęły w swoim czasie z ośmieszenia i degrengolady PZPR-u jest taki, że ci obecni prezesi uciekają od słowa PARTIA. Zauważmy, że mamy w Polsce:

Akcje, Ligi, Porozumienia, Platformę, Unie, LiD-y , PiS-y, Zrzeszenia, Prawicę (Rzeczypospolitej), Stronnictwa, ale nie mamy PARTII!!

W kraju, gdzie władzę dzierżą, przy jawnym gwałceniu zasad demokracji (nawet tych dętych) właśnie partie...

            Cała ta sytuacja przypomina mi piękny transparent w Dubnej (to takie miasteczko fizyków w Rosji, pozostałość po szaraszce Berii) w latach 70-tych: Stalinskaja konstitucja w million raz boleje diemokraticzna samoj diemokraticzoj burżuaznoj konstitucji!

Zmieniony ( 07.10.2007. )