Leczenie dermatologiczne
Wpisał: Gal Pseudonim   
29.03.2020.

Leczenie dermatologiczne

Gal Pseudonim   - prawdziwe zdarzenie sprzed kilku dni

Zadzwoniła do mnie koleżanka.

- Słuchaj – powiada – mam potworne świądy skóry głowy. Skóra czysta, żadnego łupieżu, żadnych, najmniejszych nawet zmian, krost, wyprysków, plam – czyściutko. A swędzi okrutnie.

- No i co?

- No i specjalistyczny gabinet zamknięty. Korona...

- Czyli? Kicha?

- Pomyślałam, że może prywatnie.

- Dobry pomysł. I co?

- Zadzwoniłam do pani doktor i opowiedziałam co mi dolega i czy mnie przyjmie.

- No widzisz? Jak kogoś stać to się da… i co ci było?

- Raczej jest.

- To nie rozpoznała choroby? Nic ci nie powiedziała?

- Ależ oczywiście – powiedziała... w tej rozmowie telefonicznej: „Zbadam panią, ale najpierw proszę wpłacić na moje konto 150 zł i przysłać mi mejlem fotografię głowy, a ja wystawię e-receptę i także mejlem wyślę Pani jej kod.

- No i co? Wysłałaś?

- No wiesz?! Jeszcze nie zgłupiałam!

- A ja bym jej wysłał. Zdjęcie tych 150 zł z dopiskiem: „Jakie leczenie, taka zapłata”.


Zmieniony ( 29.03.2020. )