Przepisy niespójne, sprzeczne czy idiotyczne wydawane są celowo. TRAWNIKI. | |
Wpisał: dr. Mikołaj Małecki | |
16.04.2020. | |
Przepisy niespójne, sprzeczne czy idiotyczne wydawane są celowo. TRAWNIKI. Poprosiłem o zdanie poważnego, ugodowego prawnika. Jego ODP.: Po przeczytaniu powierzchownym, to bym tego nie publikował. Takich absurdów z przepisami jest cała masa - np. nie ma wyjątku na czas Komunii od obowiązku noszenia maseczki w czasie Mszy, no więc można powiedzieć że państwo zakazało komunii. Literalnie rzecz biorąc - pośrednio tak jest, że zakazało. Ale trzeba podchodzić zdroworozsądkowo, mam nadzieję że policjanci z trawnikami pójdą po rozum do głowy. No więc nie ma co ludzi rozpraszać na pierdoły, tylko pisać o sprawach głębszych. ======================= MD: Przepisy niespójne, sprzeczne czy idiotyczne wydawane są jednak celowo. - mają pogłębić panikę, poczucie beznadziei i bierność zwykłych ludzików, - mają wyzwolić żądzę okrucieństwa wśród policjantów. Por. Stanfordzki eksperyment więzienny. --NASZA PRZYSZŁOŚĆ?? Tam brano do „eksperymentu” ludzi zdrowych, wybranych, a w policji pracują też frustraci, rozwodnicy, prymitywy itp., więc okrucieństw będzie, ma być - więcej. Jeden przepis wydany jest na pewno celowo: nakaz noszenie namordnika na pustej ulicy. Jest to sygnał uległości, poddania, niewolniczej rezygnacji, daje władzy nadzieję, że ten osobnik nie będzie walczył. Dlatego i tę notkę o złośliwych „przepisach” jednak publikuję. Mirosław Dakowski. ============================ Dogmaty Karnisty, dr. Mikołaj Małeckihttps://www.facebook.com/189446087903429/posts/1511321819049176/?d=n Zmienił się przepis o zakazie wstępu na tereny zielone. W konsekwencji za wejście na "trawnik" wzdłuż jezdni lub przy chodniku grozi kara pieniężna minimum 10.000 zł. Wynika to z ogłoszonej dzisiaj (15.04.2020) nowelizacji rozporządzenia Rady Ministrów z 10.04.2020 r. Zgodnie z przepisami, do dnia 19 kwietnia 2020 r. mamy zakaz korzystania z "terenów zieleni". Na mocy dzisiejszej nowelizacji, autonomiczna definicja terenu, na który nie można wchodzić, została zastąpiona blankietem: zakazuje się korzystania z "pełniących funkcje publiczne i pokrytych roślinnością terenów zieleni, w rozumieniu art. 5 pkt 21 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2020 r. poz. 55 i 471), a także plaż"*. "W rozumieniu ustawy o ochronie przyrody" oznacza, że musimy spojrzeć do definicji ustawowej. Tam zaś "tereny zieleni" to "tereny urządzone wraz z infrastrukturą techniczną i budynkami funkcjonalnie z nimi związanymi, pokryte roślinnością, pełniące funkcje publiczne, a w szczególności parki, zieleńce, promenady, bulwary, ogrody botaniczne, zoologiczne, jordanowskie i zabytkowe, cmentarze, zieleń towarzysząca drogom na terenie zabudowy, placom, zabytkowym fortyfikacjom, budynkom, składowiskom, lotniskom, dworcom kolejowym oraz obiektom przemysłowym"**. Zwróćcie uwagę na cmentarze (dotychczas nieobjęte zakazem z rozporządzenia) oraz "zieleń towarzyszącą drogom na terenie zabudowy", czyli też popularny "trawnik" obok jezdni albo na osiedlach. Twórca rozporządzenia zakwalifikował te restrykcje jako "czasowe ograniczenie korzystania z lokali lub terenów oraz obowiązek ich zabezpieczenia" (tytuł rozdziału). Chodzi więc o delegację określoną w art. 46b pkt 8 ustawy o chorobach zakaźnych. A sankcja za naruszenie tej restrykcji wynika z art. 48a ust. 1 pkt 3 ustawy, to jest kara pieniężna w wysokości co najmniej 10.000 zł. Tak więc zgodnie z aktualnym stanem prawnym, za wejście na popularny trawnik (niezależnie od celu przemieszczania się) grozi kara pieniężna w wysokości od 10.000 zł do 30.000 zł, z rygorem natychmiastowej wykonalności. Mam nadzieję, że Policja podejdzie do tego ze zdrowym rozsądkiem, bo na twórcę rozporządzenia niestety nie można liczyć. ** Definicja z art. 5 pkt 21 ustawy - treść tu: |
|
Zmieniony ( 16.04.2020. ) |