Przedsiębiorstwo KILLER: Jedna z najbardziej skorumpowanych firm Big Pharma osacza terapię Covid-19
Wpisał: RAM   
23.04.2020.

Przedsiębiorstwo KILLER: Jedna z najbardziej

skorumpowanych firm należących do Big Pharma osacza rynek

terapii Covid-19

Od wąglika po Covid-19: «Dark Winter» for ever

21.04.2020 http://ram.neon24.pl/post/154755,od-waglika-po-covid-19-dark-winter-for-ever

RAM

«Przedsiębiorstwo killer: O tym, jak jedna z najbardziej skorumpowanych firm

należących do Big Pharma osacza rynek terapii Covid-19»

  A KILLER ENTERPRISE: HOW ONE OF BIG PHARMA’S MOST CORRUPT COMPANIES PLANS TO CORNER THE COVID-19 CURE MARKET

https://www.thelastamericanvagabond.com/top-news/killer-enterprise-how-big-pharmas-most-corrupt-companies-plans-corner-covid-19-cure-market/   Whitney Webb & Raul Diego      9 kwiecień 2020 

tłum. RAM

  W sierpniu 2001 roku, firma biofarmaceutyczna BioPort stanęła w obliczu nadciągającej katastrofy. Seria skandali z jej udziałem, kontrowersyjnych, federalnych akcji ratujących ją od bankructwa oraz poważne, niepożądane reakcje zdrowotne wśród żołnierzy USA (spowodowane produkowanymi przez nią farmaceutykami), spowodowały, że zarówno Kongres jak i Pentagon postanowiły zrewidować wielomilionowy kontrakt (zawarty z nią), dotyczący dostarczania wojsku szczepionki przeciwko wąglikowi.

  Utworzona jedynie w celu przejęcia publicznej spółki z Michigan, posiadającej licencję wyłączną na produkcję jedynej, zatwierdzonej w Stanach Zjednoczonych przez FDA szczepionki przeciwko wąglikowi, firma BioPort zaczęła dążyć do szybkiego zwiększenia swego formatu oraz zakresu swych kontraktów z wojskiem amerykańskim.

  Strategia ta stała się realna dzięki byłemu szefowi sztabu generalnego USA, admirałowi Williamowi Crowe'owi, który okazał się niezwykle pomocny w budowaniu monopolu BioPort'u na szczepionki, a także w późniejszym, intensywnym zatrudnianiu w spółce jako lobbystów byłych, amerykańskich urzędników państwowych.

  Krótko po zdobyciu owych, wielomilionowych kontraktów i zapewnieniu sobie monopolu na szczepionki przeciw wąglikowi, BioPort stwierdził, że jest w opłakanej sytuacji finansowej, w wyniku czego, na prośbę Pentagonu, który jako uzasadnienie podał "troska o bezpieczeństwo narodowe", firma została dofinansowana kwotą 24 milionów dolarów.

  Kontrolerzy Pentagonu stwierdzili jednak, że znaczna część środków przyznanych spółce nie została rozliczona, a finanse, które udało im się prześledzić, nie zostały przeznaczone na renowację zakładu produkującego szczepionki, który stracił licencję do czasu rozwiązania wielu problemów sanitarnych (i innych).

  W międzyczasie wielu żołnierzy, którzy ucierpieli z powodu chorób spowodowanych szczepionką BioPort'u przeciwko wąglikowi (niektórzy z nich stali się dożywotnio niepełnosprawni), zaczęło wypowiadać się publicznie, co spowodowało, że najważniejszy specyfik i główne źródło dochodów firmy, stał się przedmiotem niepożądanej kontroli.

       Podczas gdy w sierpniu 2001 roku, wydawało się, że firma BioPort – z powodu takich czy innych skandali – stoi w obliczu rychłej ruiny, ataki z zastosowaniem wąglika z roku 2001, które nastąpiły miesiąc później, nadeszły dla niej w samą porę, ponieważ popyt na szczepionkę firmy przeciwko wąglikowi wkrótce gwałtownie wzrósł, co zaowocowało nowymi lukratywnymi kontraktami rządowymi. Ponadto – dzięki interwencji Departamentu Zdrowia i Usług Społecznych (United States Department of Health and Human Services – HHS) – pomimo wielu problemów jakie wciąż istniały w zakładzie produkcyjnym, spółce szybko odnowiono licencję.

  Chociaż firma – dzięki nieszczęśliwym wydarzeniom z 2001 roku – została uratowana, BioPort wkrótce zaczął lobbować za większymi niż kiedykolwiek wcześniej kontraktami, wzywając do masowego zwiększenia rządowych zakupów kontrowersyjnej szczepionki wąglikowej. Wykorzystując strach wywołany atakami z użyciem wąglika w roku 2001, spółka zmusiła rząd USA do zmagazynowania szczepionek przeciwko wąglikowi nie tylko dla wojska, ale także dla cywilów, pocztowców, policji i wielu innych osób, którym ataki wąglika – gdyby się powtórzyły – mogły potencjalnie zaszkodzić.

  W owym czasie, jednym z ich największych orędowników rozbudowy kontraktów  z firmą BioPort był pracujący dla HHS – Jerome Hauer, człowiek, który nie tylko posiadał informacje na temat ataków z użyciem wąglika zanim jeszcze doszło do nich, ale również uczestniczył w symulacji Dark Winter, która przewidziała owe ataki na kilka miesięcy wcześniej. Kilka miesięcy później, Hauer został mianowany szefem nowo utworzonej struktury organizacyjnej HHS – zadaniem której stało się nadzorowanie nowych rezerw środków ochrony biologicznej (której głównym beneficjentem miał stać się BioPort).

        W roku 2004, BioPort został przemianowany i zrestrukturyzowany na Emergent Biosolutions. Po czym, do swojego zarządu zaangażował jeszcze więcej dobrze ustosunkowanych lobbystów, jak również dodał do niego kilka znaczących nazwisk z sektora rządowego i prywatnego.

     Jednym z tych "ważnych podmiotów" był Jerome Hauer, który został włączony do zarządu firmy Emergent wkrótce po swym odejściu z HHS. Hauer nadal jest dyrektorem spółki i zasiada w trzech komitetach zajmujących się zarządzaniem korporacją.

  https://en.wikipedia.org/wiki/Emergent_BioSolutions

  Emergent Biosolutions nie tylko skorzystał ze strachu Amerykanów przed wąglikiem, ale zarobił także na kolejnych pandemiach paniki, a później otrzymał znaczące dofinansowanie od wspieranej przez Billa Gatesa – Coalition for Epidemic Preparedness Innovations (CEPI).

       Następnie, spółka nakierowała swą uwagę na wciąż pogłębiające się uzależnienie Amerykanów od opioidów i kryzysy związane z ich przedawkowaniem, kupując prawa do produkcji jedynego w kraju leku dopuszczonego do leczenia przedawkowania opioidów i pozywając jednocześnie wszystkich producentów generycznych owego kluczowego, ratującego życie farmaceutyku.

  Biorąc pod uwagę przeszłość spółki, nie powinno dziwić, że Emergent Biosolutions planuje dziś czerpać zyski z kryzysu koronawirusowego (Covid-19). Oni są szczególnie dobrze przygotowani do osiągania rekordowych zysków z Covid-19, ponieważ patronują produkcji nie jednej, ale dwóch propozycji na szczepionkę, a także eksperymentalnemu leczeniu plazmą krwi, już zatwierdzonemu do prób w stanie Nowy Jork, częściowo dzięki dawnemu szefowi Jerome'a Hauer'a – nowojorskiemu gubernatorowi Andrew Cuomo.

  Jak zauważono we wcześniejszym artykule opublikowanym na The Last American Vagabond, pozostałe, najważniejsze firmy opracowujące szczepionki przeciwko Covid-19 w USA są strategicznymi partnerami kontrowersyjnej agencji badawczej Pentagonu – DARPA, która w ostatnich latach – dzięki kolejnemu uczestnikowi Dark Winter, tj. Robertowi Kadlec'owi – jest coraz bardziej zbieżna z HHS.

  Druga część serii "Instrumentalizacja epidemii": Amerithrax, Koronavirus i Rozkwit Kompleksu Biotechnologiczno-Przemysłowego" poświęcona będzie analizie wzrostu znaczenia Emergent Biosolution, osiągniętego dzięki aktom rażącej korupcji oraz publiczno-prywatnym «drzwiom karuzelowym».

  Oczywiste sprzężenia pomiędzy Big Pharmą, rządem USA oraz powiązanymi z uniwersytetami "Ośrodkami Bezpieczeństwa Biologicznego", rzucają światło na kompleks biotechnologiczno-przemysłowy, który od dawna zdominował amerykańską politykę obrony biologicznej i obecnie kieruje większością działań dotyczących kryzysu koronawirusowego, podejmowanych przez rząd amerykański.

 

RODOWÓD ZAGROŻŃ BIOLOGICZNYCH

Władimir Pasechnik był przez pół wieku wzorowym obywatelem radzieckim, a jego osiągnięcia naukowe w dziedzinie broni biologicznej przysporzyły mu zaszczytnej rangi generała. Wejście w posiadanie tegoż tytułu nie rozwinęło w nim jednakże szczególnej lojalności, skoro w roku 1989, zadzwonił z budki telefonicznej we Francji do ambasady brytyjskiej. Słynny mikrobiolog uciekł następnie do Anglii, co było decyzją, podjętą na kilka miesięcy przed upadkiem muru berlińskiego.

  Niewiele osób mogło dostarczyć bardziej intrygującego wglądu za żelazną kurtynę niż zrobił to Pasechnik, zbawiający Whitehall (mowa o siedzibie brytyjskiego ministerstwa obrony) szokującymi opowieściami o potwornych patogenach zaprojektowanych w ramach Biopreparatu, tj. najtajniejszego programu dotyczącego broni biologicznej w komunistycznej Rosji.

  Prowadzący Pasechnika z ramienia MI6, Christopher Davis - wszystkimi zebranymi informacjami wywiadowczymi podzielił się ze swoimi odpowiednikami w Stanach Zjednoczonych, włącznie z wieściami o tym, że Biopreparat opracował odporne na antybiotyki szczepy wąglika, tularemii i toksyny botulinowej.

  Według Davisa, w Rosji miano zmodyfikować również takie antyczne choroby jak dżuma. Kiedy relacje dobiegły końca, Pasechnik otrzymał pracę w brytyjskich zakładach obrony biologicznej w Porton Down, gdzie pozostał przez kolejną dekadę, zanim przeszedł na swoje, zakładając własną firmę biotechnologiczną.

  https://en.wikipedia.org/wiki/Vladimir_Pasechnik

https://en.wikipedia.org/wiki/Porton_Down

  Zachodni establishment geopolityczny nie tracił jednak czasu i budował nową narrację na temat nadchodzących, ogólnoświatowych zagrożeń biologicznych, spowodowanych upadkiem Związku Radzieckiego. Rezygnacja Gorbaczowa w roku 1991 gwałtownie załamała rynek retoryki zimnowojennej na Zachodzie, więc ogromnemu kompleksowi wojskowo-przemysłowy, nadal świetnie rozwijającemu się, który czerpał zyski z tychże napięć, zabrakło straszaka do wymachiwania nim.

        Pasechnik był jednym z wielu wychowanków Biopreparatu, którzy uciekli do krajów zachodnich; innym, znanym przypadkiem jest Ken Alibek (urodzony jako Kanatjan Alibekov), który uciekł do USA. Wiele sensacyjnych twierdzeń Alibeka i dramatycznych ostrzeżeń dotyczących sowieckiego programu broni biologicznej z lat 90' okazało się później wyssanymi z palca kłamstwami. Pomimo tego, Alibek zachował wpływy tak w przemyśle biotechnologicznym jak i w Waszyngtonie, gdzie zdolność do sprzedawania strachu jest często cechą poszukiwaną. https://en.wikipedia.org/wiki/Ken_Alibek

  Należy zauważyć, że Pasechnik nie miał jednak zbyt wiele szczęścia, ponieważ w listopadzie 2001 roku umarł na podejrzany atak serca. Był jednym z 11 najlepszych mikrobiologów na świecie, którzy zmarli w tajemniczych okolicznościach w przedziale czasowym od listopada 2001 do marca 2002 roku.

  https://www.theglobeandmail.com/news/world/scientists-deaths-are-under-the-microscope/article4134797/

 

W świetle twierdzeń (z lat dziewięćdziesiątych XX wieku) Pasechnika, Alibeka i im podobnych, czyli stosunkowo niewielkiej grupy ściśle powiązanych ze sobą osób – z których wiele brało później udział w symulacji "Dark Winter" przeprowadzonej w czerwcu 2001 roku – Biopreparat miał stanowić trwałe zagrożenie, przy założeniu, że dezerterzy z programu sowieckiego mogli zwrócić się także ku reżimom konkurencyjnym, takim jak Irak Saddama Husajna.

  Wąglik, przez owych fatalistów od broni masowego rażenia, został szybko uznany za jedno z głównych zagrożeń, więc zaledwie kilka miesięcy po upadku Związku Radzieckiego, Departament Obrony USA ogłosił przetarg na produkcję 6,3 mln dawek szczepionki przeciwko wąglikowi. Dla porównania, poprzedni kontrakt, zaledwie sprzed roku, przewidywał zakup zaledwie 700 000 dawek.

 

PROBLEMY Z ZAOPATRZENIEM

     Michigan Biologic Products Institute (MBPI)został założony w 1926 roku przez państwo amerykańskie po to, by zaspokoić potrzeby dotyczące szczepień ludności wiejskiej, której duża część pracowała w gospodarstwach rolnych i wymagała immunizacji przeciwko naturalnie występującym zarodnikom wąglika oraz wściekliźnie.

  Do lat 80-tych, Instytut był jedynym producentem szczepionki przeciwko wąglikowi w Stanach Zjednoczonych, po tym, jak w latach 70-tych XX wieku, rozporządzenia prawne zmusiły większość prywatnych producentów szczepionek do wycofania się z działalności. Szczepionka MBPIprzeciwko wąglikowi była znana jako Anthrax Vaccine Adsorbed (AVA) lub BioThrax.

  Dostosowując się do zaleceń wydanych przez Mackinac Center for Public Policy – fasadową strukturę kontrowersyjnych braci Koch, w roku 1996, John Engler, gubernator Michigan, odwołał się do endemicznych strat finansowych MBPI, aby uzasadnić wystawienie na sprzedaż jedynego w kraju, publicznego, licencjonowanego producenta szczepionki przeciw wąglikowi. Po bliższym przyjrzeniu się sprawie, widać jednakże, iż prawdziwym powodem owej decyzji był nagły wzrost popytu ze strony jedynego klienta owego laboratorium, tj. rządu Stanów Zjednoczonych i niemożność zaspokojenia go przez MBPI.

  By sprostać potrzebom aparatu bezpieczeństwa narodowego – który odbudował się wokół zagrożenia bronią masowego rażenia i działaniami biowojennymi – a które to zagrożenie w dużej mierze było wynikiem opowieści sowieckich dezerterów – fabryka w Michigan wymagała potężnych renowacji. Pentagon zaoferował 1,8 miliona dolarów na niezbędne renowacje – zabrakło jednakże chętnych do zainkasowania pieniędzy – a przynajmniej takich, którzy posiadaliby paszport amerykański.  https://en.wikipedia.org/wiki/Mackinac_Center_for_Public_Policy

https://en.wikipedia.org/wiki/Koch_family

  W tym samym roku, firma Dyncorp, wieloletni kontrahent amerykańskiej branży obronnej, rozpoczęła współpracę z zagadkową grupą przedsiębiorców biotechnologicznych zza oceanu (Wielka Brytania), tworząc firmę DynPort Vaccine Company, LLC., co było połączeniem nazwy DynCorp z nazwą jej brytyjskiego partnera, Porton International, Inc. Na czele DynPort'u, w okresie, w którym firma brytyjska położyła fundament pod drugą próbę zdobycia kluczowego monopolu w amerykańskim sektorze biotechnologicznym stanął prezes spółki Porton – Zsolt Harsanyi. https://investors.emergentbiosolutions.com/board-member/zsolt-harsanyi

 

MONOPOL ZARAZKOWY

Porton International powstał w wyniku rewolucji thatcheriańskiej, która zbałkanizowała aktywa brytyjskiego sektora publicznego i rozdzieliła je pomiędzy jednostki prywatne, posiadające często bliskie i ścisłe powiązania z urzędnikami oraz politykami brytyjskimi ery Thatcher. Wśród nich znajdowało się Centre for Applied Microbiology and Research (CAMR), biotechnologiczne ramię słynnego brytyjskiego Defence Science and Technology Laboratory, potocznie nazywanego Porton Down, będącego również siedzibą brytyjskiego programu szczepień przeciwko wąglikowi.

  Firma Porton International rozpoczęła działalność w roku 1982, kiedy to londyński finansista, Wensley Haydon-Baillie, założył ją z myślą o produkcji leku na opryszczkę, wynalezionego przez dr. Gordona Skinnera. Proceder utknął jednakże w martwym punkcie w trakcie badań klinicznych, a lek nigdy nie wszedł na rynek.

  W roku 1985, Haydon-Baillie uzyskał wyłączne prawa do komercjalizacji leków opracowanych przez CAMR, co było wynikiem niezwykle korzystnej umowy z rządem Thatcher i co przyciągnęło duże inwestycje, między innymi ze strony British Telecom i Lloyds Bank, sumujące się na łączną kwotę 76 milionów funtów. Przedsięwzięcie, w roku 1986 okazało się dla Haydon-Ballie'a rewelacyjne, przynosząc mu roczne dywidendy o wartości pół miliona funtów oraz zysk ze sprzedaży części swoich akcji w postaci 24 milionów funtów.

  W roku 1989, firma Porton International przejęła Sera-lab oraz Hazleton Biologics, Inc., zapewniając im sprawdzoną sieć dystrybucji. W następnym roku, oferta zakupu 650-osobowego laboratorium CAMR została zaakceptowana przez brytyjskiego sekretarza ds. zdrowia, Kennetha Clarka, pomimo sprzeciwu pracowników, którzy głosowali przeciwko przejęciu.

  HOUSE OF FUAD

W momencie finalizacji sprzedaży, Haydon-Ballie – niegdyś 50-ty, najzamożniejszy człowiek w Anglii – był bliski wykluczenia z Porton International w związku z oskarżeniami o nielegalne wzbogacanie się. Mniej więcej w tym samym czasie, szczepionka przeciw wąglikowi miała wejść na tzw. bull market, a Porton International był w owym momencie w doskonałej sytuacji, by w pełni z tego skorzystać.

  Rok wcześniej, w roku 1989, Ibrahim El-Hibri, obywatel Wenezueli, który zarobił fortunę pracując dla amerykańskich firm telekomunikacyjnych, stał się cichym wspólnikiem spółki Porton International. Jego syn, Fuad El-Hibri, został dyrektorem Porton Products, Ltd., spółki należącej do Porton International, która przekstałciła się w kanał, przy pomocy którego rodzina El-Hibri osiągnęła niesamowite wręcz wyniki sprzedaży szczepionek przeciwko wąglikowi na rynek Arabii Saudyjskiej i innych państw Zatoki Perskiej. Cena jednej dawki wahała się od 300 do 500 dolarów. Fuad El-Hibri był wcześniej kontrahentem agencji wywiadowczej Booz Allen Hamilton oraz dyrektorem wykonawczym giganta z Wall Street – CitiGroup. https://en.wikipedia.org/wiki/Fuad_El-Hibri

https://en.wikipedia.org/wiki/Booz_Allen_Hamilton

 

El-Hibri ojciec miał talent do biznesu, który przejawiał już w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to mieszkał w Katarze, gdzie zaprzyjaźnił się z ówczesnym szefem Centralnego Dowództwa USA, admirałem Williamem Crowe'em. Crowe, przez lata utrzymywał kontakt z El-Hibri'm i prawdopodobnie udzielił mu nawet kilku wskazówek biznesowych w czasie, gdy zasiadał także w zarządzie farmaceutycznego giganta - spółki Pfizer. Później, pod koniec roku 1997, admirał, przez telefon, przedstawił swemu staremu przyjacielowi interes do ubicia.  https://en.wikipedia.org/wiki/William_J._Crowe

  W roku 1997, ówczesny Sekretarz Obrony USA, William S. Cohen zapowiedział plan szczepienia wszystkich członków amerykańskich Sił Zbrojnych przeciwko wąglikowi, co ostatecznie przełożyło się na zaszczepienie do roku 2003 około 2,4 miliona żołnierzy. Admirał Crowe, który pełnił wówczas funkcję ambasadora USA w Wielkiej Brytanii, szybko skontaktował się z El-Hibri'm ojcem w celu omówienia perspektyw amerykańskiego, rządowego rynku szczepionek przeciwko wąglikowi w świetle nowej polityki Pentagonu.

  Jedyną przeszkodą było zdobycie paszportu amerykańskiego dla jego syna, Fuada El-Hibri, aby ten mógł prowadzić interesy w Stanach. Aby łatwo i szybko obejść tę kwestię, admirał – posiadający solidne powiązania z Pentagonem – został mianowany dyrektorem BioPort'u i obdarowany 10% akcji firmy, pomimo iż nie zainwestował w nią ani jednego centa.

  Pociągnięcie miało na celu włączenie Porton International pod nazwą BioPort, Inc. do elitarnego biznesu zamówień rządowych w Stanach Zjednoczonych.

  Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki  – Zsolt Harsanyi, prezes Porton International, za pośrednictwem DynPort Vaccine Company, LLC, otrzymał momentalnie dziesięcioletni kontrakt od ministerstwa obrony o wartości około 322 mln USD, a dzięki gubernatorowi Michigan, jedyny w kraju, licencjonowany zakład produkujący szczepionki antywąglikowe został ponownie wystawiony na sprzedaż.

  KRADZIEŻ I PRZEKRĘT

We wrześniu 1998, BioPort nabył spółkę MBPI, płacąc pakietem 25 milionów dolarów pochodzących z pożyczek, gotówką oraz obietnicami, że reszta kwoty, stanowi Michigan zostanie wypłacona później, co jednakże nigdy nie urzeczywistniło się. Ujawniono później, że El-Hibri i inni partnerzy BioPort'u, jak chodzi o ich własne środki, zainwestowali zaledwie 4,5 mln USD.

  Jak wcześniej wspomniano, zakład MBPI w Lansing (MI), miał problemy i na sześć miesięcy przed jego zakupem przez BioPort został zamknięty na okres renowacji. MBPI otrzymała jednakże od Pentagonu kilka milionów dolarów na rozwiązanie problemów zdiagnozowanych przez Food and Drug Administration (FDA), które miały wpłynąć na "stabilność, moc i czystość" szczepionki.

  Razem z problemami, BioPort odziedziczył również kontrakty z wojskiem na szczepionki przeciwko wąglikowi, warte prawie 8 milionów dolarów. Firma uzyskała szybko kolejny kontrakt o łącznej wartości ponad 45 mln USD, z dodatkowymi 16 mln USD w gotówce, przeznaczonymi na natychmiastową renowację, co było dużym osiągnięciem spowodowanym prawdopodobnie ofensywnym zatrudnianiem przez BioPort jako lobbystów byłych urzędników Pentagonu oraz urzędników federalnych, a także silnymi więziami Crowe'a z Pentagonem.

  Pomimo potężnego napływu gotówki – prawdopodobnie ze względu na fakt, że transakcja zobowiązywała Pentagon do zakupu szczepionek przeciwko wąglikowi, nawet wtedy, gdyby zakład i produkowane przez niego szczepionki nie posiadały licencji FDA – BioPort nie wydał pieniędzy ani na renowację zakładu, ani na rozwiązanie problemów produkcyjnych.

  Ze względu na zobowiązanie Pentagonu do zakupu szczepionki, niezależnie od tego, czy będzie ona przydatna do użytku czy nie, BioPort wydał miliony na renowację biur swej kadry kierowniczej, zamiast fabryki szczepionek, a kolejne miliony przeznaczył na premie dla "kierownictwa wyższego szczebla". Kontrolerzy Pentagonu stwierdzili nastepnie, że dalsze miliony dolarów "zaginęły", a personel BioPortu nie znał kosztów produkcji pojedynczej dawki szczepionki.

  Pomimo korupcji oraz wyraźnie złego zarządzania, BioPort zażądał akcji ratowniczej od Pentagonu, domagając się jeszcze większych środków na pokrycie strat i marnotrawstwa. Chociaż rewidenci Pentagonu twierdzili, że firma powinna zostać pozostawiona sama sobie, wysocy rangą wojskowi odwołali się do "bezpieczeństwa narodowego" i przyznali spółce dodatkowe 24,1 mln USD. Zwiększono również cenę dawki szczepionki przeciwko wąglikowi – której okres przydatności do użycia wynosi jedynie 3 lata – z 4,36 do 10,64 dolarów.

  Kongres poprosił o przesłuchania w sprawie bail out, które jednakże nie przyniosły żadnych rezultatów. (...)

  Jak można się było spodziewać, był to zaledwie pierwszy z federalnych programów ratunkowych, przeprowadzonych  wobec BioPort'u.

  FORTUNA SPRZYJA SKORUMPOWANYM

       BioPort, który od samego początku był świadom swej potężnej pozycji, opóźnił proces relicencjonowania swojej fabryki i dostosowania jej do standardów federalnych. W międzyczasie, ze względu na charakter kontraktu, Pentagon nadal skupował duże ilości szczepionek, które były niewykorzystywalne i prawdopodobnie niebezpieczne, płacąc jednocześnie spółce za przechowywanie owego bezużytecznego produktu.

W owym czasie, dawki szczepionki antywąglikowej wyprodukowane jeszcze przed renowacją struktury zostały użyte wobec żołnierzy amerykańskich, a wielu z nich twierdziło, że szczepionka – wyprodukowana w zakładzie borykającym się z problemami – spowodowała u nich chroniczne bóle głowy, bóle stawów, utratę pamięci i inne poważne objawy. Niektórzy z nich stali się nawet dożywotnio niepełnosprawni. W Kongresie ponownie odbyły się przesłuchania, podczas których wypowiadali się liczni pracownicy BioPort'u podającymi się za "ekspertów", a także inne osoby, opowiadające się za utrzymaniem kontraktu Pentagonu z firmą.

  W roku 2000 jednakże, Pentagon stracił wreszcie cierpliwość i zażądał, aby BioPort przestał produkować BioThrax. BioPort dostosował się do żądań, ale nadal otrzymywał rządowe pieniądze, by utrzymać się na powierzchni. Do sierpnia 2001, zakład w Lansing nadal nie posiadał licencji, a spółka ciągle domagała się pieniędzy rządowych, aby nie dopuścić do swego upadku. Również w sierpniu, Kongres i Pentagon rozpoczęły publiczną dyskusję na temat rezygnacji z usług BioPort'u. Pentagon rozpoczął przygotowywanie raportu, który miał zostać opublikowany we wrześniu 2001 i który miał zawierać szczegółowy plan rozwiązania umowy ze spółką.

  Na szczęście dla BioPortu, ale pechowo dla narodu amerykańskiego, wydarzenia z 11 września 2001 oraz późniejsze ataki z użyciem wąglika doprowadziły do znacznego nasilenia się strachu w kraju. Sądzono, że ataki z użyciem wąglika mogą stać się dla społeczeństwa amerykańskiego ciągle powracającym koszmarem oraz że radykalne grupy terrorystyczne oraz państwa rywale mogą próbować atakować wąglikiem nie tylko amerykańskich żołnierzy, ale także ludność cywilną kraju.

  Wynikająca z tego faktu panika skłoniła Departament Zdrowia i Usług Społecznych (HHS) do interwencji, zwracając firmie BioPort w styczniu 2002 roku, jej licencję, pomimo wciąż istniejących obaw dotyczących bezpieczeństwa w zakładzie produkującym szczepionki. BioPort nie zadowolił się jednak przywróceniem poprzednich kontraktów z Pentagonem, jako że zaczął intensywnie lobbować na rzecz nowych kontraktów na szczepionki przeciwko wąglikowi, tym razem przeznaczone dla amerykańskich cywilów, tj. pocztowców i itp.

  Firma otrzymała je w dużej mierze dzięki ówczesnemu doradcy ds. walki z terroryzmem, zatrudnionemu przez HHS – Jerome Hauer'owi, mianowanenu wkrótce na nowego asystenta sekretarza HHS.

  CIEKAWA PRZESZŁOŚĆ JEROME'A HAUERA

W roku 1998, kiedy BioPort pracował nad zapewnieniem sobie kontroli nad jedynym licencjonowanym producentem szczepionki przeciw wąglikowi w USA – w Nowym Yorku, Jerome Hauer, menedżer ds. zarządzania kryzysami oraz ekspert ds. bioterroryzmu, przebywał w swoim "bunkrze" na 23 piętrze World Trade Center Building 7, zajęty opracowywaniem planów interwencyjnych na okoliczność katastrofy.

  Zanim - w roku 1996 - został zatrudniony przez ówczesnego burmistrza Nowego Jorku, Rudy'ego Giulianiego, Hauer zarządzał wcześniej ogólnoświatową reakcją kryzysową na potrzeby technologicznego giganta IBM.

  Był również doradcą w Departamencie Sprawiedliwości, informował prezydenta Clintona o zagrożeniach bioterrorystycznych i był znany z "regularnych konsultacji ze Scotland Yardem i wojskiem izraelskim".

  Pomysłem Hauera było ponoć umieszczenie w budynku nr 7 WTO, miejskiego biura ds. zarządzania kryzysowego, pomimo że ulokowanie go tam było wówczas uważane za kontrowersyjne ze względu na zamachy bombowe z roku 1993 (na World Trade Center) – które jak później ustalono, posiadały niepokojące powiązania z FBI.

  W roku 1999, "New York Times" opisał pracę Hauera jako "siedzenie przez cały dzień nad wymyślaniem przerażających sytuacji, podczas których rzeczy materialne są niszczone, a ludzie umierają".

  Należy również zauważyć, że, swe kompetencje dotyczące konkretnych sytuacji kryzysowych, Hauer opisał w sposób następujący: "katastrofa helikoptera, pożar metra, pęknięcie głównego rurociągu wodnego, burza lodowa, fala upałów, blackout, zawalenie się budynku, zawalenie się budynku, zawalenie się budynku."

  Jego obsesja na punkcie zawalających się budynków spwodowała, że Hauer posunął się do zbierania "trofeów" z operacji wyburzeń, które nadzorował i za które odpowiadał.

  Bardzo to dziwne więc, że również wart wiele milionów dolarów "bunkier" Hauera padł później, tj. w dniu 11 września 2001, roku ofiarą zawalenia się budynku, który upadł w obrębie własnego obwodu w ciągu 7 sekund. Owego fatalnego dnia, Hauer nie pracował już więcej dla nowojorskiego urzędu ds. zarządzania kryzysowego, po tym jak odszedł z niego w lutym 2000 roku. Niemniej jednak, w roku 2001, Hauer nadal zatrudniony był w kompleksie World Trade Center, kierując ochroną budynków jako dyrektor zarządzający firmy Kroll Inc.

  Nieformalnie znana jako "CIA of Wall Street", Kroll – według Washington Post – miała być w rzeczywistości przykrywką dla CIA, stworzoną przez francuskie agencje wywiadowcze.

        Chociaż Kroll utrzymywała, że jej działalność dotyczy głównie bezpieczeństwa i dochodzeń korporacyjnych, często zajmowała się również badaniem podmiotów związanych z polityką zagraniczną Waszyngtonu, między innymi Saddamem Husseinem. Kroll była również firmą powołaną w roku 2002 do "reorganizacji" Enron'u.

       Pomimo to, że rano, 11 września 2001, powinien był znajdować się w swoim biurze w World Trade Center, Hauer nie pojawił się owego dnia w pracy i zamiast tego, zaledwie kilka godzin po zawaleniu się wież, wystąpił w mediach telewizyjnych, gdzie w wywiadzie dla Dana Rather'a stwierdził, że za ataki odpowiedzialny był Osama bin Laden.

  VIDEO: Jerome Hauer, ABC, 9/11, https://youtu.be/Dj0Rz9ZsDAg

  Jednakże nie wszyscy pracownicy firmy Kroll mieli tyle szczęścia, co Hauer. John O'Neill co tylko rozpoczął pracę w Kroll'u i owego dnia przebywał w World Trade Center, gdzie zginął podczas ataków.

      O'Neill współpracował wcześniej z FBI i był głównym ekspertem jak chodzi o postać Osamy bin Ladena i jego działalność. Zrezygnował w połowie 2001 roku, po tym, jak jego śledztwo w sprawie bin Ladena zostało wielokrotnie zablokowane przez jego przełożonych (co przytrafiło się wielu śledczym federalnym przed 11 września), po czym propozycję pracy w Kroll'u otrzymał od samego Jerome'a Hauer'a.

  Co więcej, w dniu 9/11, Hauer powiedział najwyższym urzędnikom administracji Busha, aby rozpoczęli przyjmowanie antybiotyku Cipro (Ciprofloxacina) w celu zapobieżenia infekcji wąglikiem, a następnie stwierdził w środkach masowego przekazu, że zagraniczni terroryści współpracują z Saddamem Husseinem, planując przeprowadzenie ataku z użyciem wąglika na społeczeństwo amerykańskie.

        Wszystko to miało miejsce, zanim jeszcze pierwsza ofiara ataku wąglikowego, fotoreporter Robert Stevens, zaczął przejawiać objawy.

Syjonista Jerome Hauer https://wikispooks.com/wiki/Jerome_Hauer https://en.wikipedia.org/wiki/Jerome_Hauer

 

Do scenariusza z użyciem wąglika, Hauer przygotował się w ramach symulacji «Dark Winter», która odbyła się kilka miesięcy wcześniej, tj. w czasie, gdy Hauer był członkiem Johns Hopkins Working Group on Civilian BioDefense, czyli części tego, czym obecnie jest Johns Hopkins Center for Health Security, kierowane wówczas przez współautorkę operacji «Dark Winter» - Tarę O'Toole.

  Ćwiczenia «Dark Winter» i ich aktualne znaczenie są szczegółowo omówione w części I tej serii artykułów.

  Operation Dark Winter

https://wikispooks.com/wiki/Operation_Dark_Winter https://en.wikipedia.org/wiki/Operation_Dark_Winter

ALL ROADS LEAD TO DARK WINTER

https://www.thelastamericanvagabond.com/top-news/all-roads-lead-dark-winter/

  Na uwagę zasługuje również fakt, że będąc zatrudnionym w Kroll Inc., Hauer pracował także dla Scientific Applications International Corporation (SAIC), kontrahenta w sektorze obrony i wywiadu. Tam też został współpracownikiem Stephena Hatfill'a, z którym spotkał się wiele lat wcześniej. W SAIC, Hatfill zajmował się opracowywaniem protokołów postępowania z "fałszywymi listami wąglikowymi", zjawiskiem które pojawiło się w operacji «Dark Winter», a następnie, w roku 2001, podczas rzeczywistych ataków z użyciem wąglika.

  Hatfill został później oskarżony o przeprowadzenie tych właśnie ataków, po czym został oczyszczony z podejrzeń i wygrał ogromną, wielomilionową ugodę z rządem USA.

  Oprócz swej pracy dla SAIC i Kroll podczas zajść z 11 września 2001, Hauer był również doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego ówczesnego szefa Departamentu Zdrowia i Usług Społecznych (HHS) –  Tommy'ego Thompsona.

  Hauer intensywnie doradzał Thompsonowi podczas ataków z użyciem wąglika w roku 2001 i później, wpływając na kształtowanie strategii HHS i późniejszą politykę obrony biologicznej, skoncentrowaną głównie na szczepionce BioPort przeciwko wąglikowi.

  HAUER I HHS

     Podczas gdy dochodziło do ataków z użyciem wąglika, Hauer zalecił sekretarzowi Thompsonowi utworzenie nowego biura przy HHS, tj. Office of Public Health Preparedness (OPHP), którego pierwszym, dyrektorem ad interim został dr. D. A. Henderson, były funkcjonariusz WHO i założyciel Johns Hopkins Working Group on Civilian Biodefense, tj. struktury która sponsorowała «Dark Winter» i w której skład oprócz Hauer'a, wchodzili także współautorzy operacji, Tara O'Toole i Thomas Inglesby. Na początku roku 2002, Hauer zastąpił Hendersona na stanowisku szefa nowo utworzonego OPHP. https://en.wikipedia.org/wiki/Tara_O%27Toole

https://www.centerforhealthsecurity.org/our-people/inglesby/

  W maju 2002 roku – kierując OPHP – Hauer wraz z członkami Johns Hopkins Working Group, w tym O'Toole i Inglesby, przygotował raport.

  W artykule, opublikowanym w prestiżowym Journal of the American Medical Association (JAMA), Hauer, O'Toole, Inglesby i ich pomocnicy stwierdzili, że wobec ataków z użyciem wąglika z roku 2001, konieczne jest zwiększenie produkcji i zakupu szczepionki przeciwko wąglikowi oraz że potrzebne są fundusze rządowe na badania nad nową szczepionką przeciwko wąglikowi. Twierdzili również, że szczepionka ta nie spowodowała żadnych istotnych skutków ubocznych.

  Należy zauważyć, że zaledwie kilka miesięcy wcześniej O'Toole i Inglesby zostali poddani śledztwu w związku z ich próbami powiązania ataków wąglikowych z Al-Qaedą, co miało miejsce kilka miesięcy po tym jak ewentualność ta, przez śledczych federalnych oraz ekspertów niezależnych została całkowicie wykluczona.

  Analizie poddany został również dokument przygotowany przez John Hopkins Working Group, a w szczególności zalecenie, aby rząd nabył więcej BioThrax'u. Stało się tak głównie dlatego, ponieważ z doświadczeń zdobytych podczas ataków z zastosowaniem wąglika wynikało, iż antybiotyki były znacznie skuteczniejsze i tańsze w odpowiedzi na patogen. W późniejszych badaniach stwierdzono, że wezwanie do gromadzenia większej ilości BioThrax'u "jest sprzeczne z medycznymi dowodami i zaleceniami ekspertów", opartymi na doświadczeniach zdobytych podczas ataków z użyciem wąglika.

  Następnie, w czerwcu 2002, prezydent Bush podpisał Public Health Security and Bioterrorism Preparedness and Response Act, tworząc stanowisko Assistant Secretary for Public Health Emergency Preparedness, które zostało szybko obsadzone przez Hauera i dało mu prawie całkowitą władzę nad polityką HHS dotyczącą obrony biologicznej i nad wszystkimi sprawami HHS związanymi z "bezpieczeństwem narodowym".

  W lipcu 2002, Hauer i jego zastępca, William Raub, popchnęli Pentagon do ponownego rozpoczęcia szczepień żołnierzy, pomimo istniejących od dawna obaw dotyczących szkodliwości szczepionki.

  Wedle nowego programu szczepień, liczba zaszczepionych powinna była zwiększyć się znacznie, jednak wielkość owego wzrostu nigdy nie została podana do wiadomości publicznej. Co więcej, połowa zakupionych przez Pentagon szczepionek BioThrax miała być zmagazynowana z przeznaczeniem do użytku cywilnego.

  https://aspe.hhs.gov/william-f-raub-phd https://www.nih.gov/about-nih/what-we-do/nih-almanac/william-f-raub-phd

  Chociaż Hauer, O'Toole, Inglesby, Pentagon i oczywiście BioPort nadal twierdzili, że BioThrax jest bezpieczny dla ludzi, zaledwie kilka miesięcy później swoje ustalenia opublikował Government Accountability Office (GAO). Wynikało z nich, że "u większości biorców szczepionka wywołała reakcje niepożądane [85%] i spowodowała, że w latach 1998-2000, wielu członków Air Force Reserve i Air National Guard przeniosło się do innych jednostek lub odeszło z armii". Pentagon i HHS odrzuciły wnioski GAO.

  Pomimo sprzeciwu ze strony Pentagonu i HHS, liczba weteranów cierpiących na choroby wywołane przez BioThrax nadal rosła. Nawet mass media mainstream'owe zaczęły informować o zgłoszeniach łączących BioThrax z ponad 20 zgonami i ponad 4 000 przypadków zachorowań, z których 347 zostało uznanych za "poważne".

  Wynikiem tego, w marcu 2003, w związku z obowiązkowymi szczepieniami preparatem BioThrax,sześciu członków wojskowych i cywilnych Departamentu Obrony pozwało Pentagon, HHS i FDA, utrzymując, że sposób podawania szczepionki w latach 90' i na początku lat 2000' był doświadczalny.

  Twierdzenie to opierało się na fakcie, że FDA nie zatwierdziła stosowania BioThrax'u do ochrony przed wąglikiem w aerozolu (chodzi o wdychanie wąglika).

  Pentagon używał jednakże BioThrax'u w celu rzekomej ochrony żołnierzy przed wąglikiem w postaci aerozolu, tj. formą zagrożenia, z którą żołnierze spotykaliby się w przypadku scenariusza wojny biologicznej lub bioterroryzmu. Tak więc, Pentagon wstrzykiwał żołnierzom BioThrax do użytku, dla którego preparat nie został on zatwierdzony na szczeblu federalnym, co więc czyniło jego użycie eksperymentalnym.

  Zgodnie z ustawą federalną użycie szczepionek eksperymentalnych jest nielegalne, więc w październiku 2004, sędzia federalny orzekł, że obowiązkowy program szczepień Pentagonu szczepionką Biothrax był niezgodny z prawem.

  Wyrok ten był ciosem dla spółki BioPort, która w owym roku dokonał reorganizacji i zmieniła nazwę na Emergent BioSolutions. Niestety, w roku 2006, BioPort/Emergent BioSolutions odetchnął z ulgą, kiedy to Pentagon zadecydował o wznowieniu obowiązkowych szczepień przeciwko wąglikowi wśród żołnierzy amerykańskich – wkrótce po tym, jak FDAzdecydowała o zatwierdzeniu BioThrax'u jako szczepionki także w przypadku inhalacji patogenu.

  BIOTARCZA FIRMY BioSolutions

Zaledwie kilka miesięcy przed uznaniem programu Pentagonu – dotyczącego szczepienia ochronnego BioThrax'em – za nielegalny, Kongres uchwalił ustawę Project BioShield Act, w dużej mierze opracowaną przez lobbystów z Emergent BioSolution i znacząco zainspirowaną przez Roberta Kadlec'a, który wówczas zajmował stanowisko Homeland Security Council’s Director of Biodefense.

  https://en.wikipedia.org/wiki/Robert_Kadlec

https://www.theyeshivaworld.com/news/israel-news/1768058/photos-us-assistant-secretary-of-health-dr-kadlec-visits-mda-national-command-center.html

  Celem ustawy było wyasygnowanie 5 miliardów dolarów na zakup szczepionek, w tym kilku milionów dawek szczepionki przeciw wąglikowi, oraz zmagazynowanie ich na wypadek przyszłego ataku bioterrorystycznego. Biorąc pod uwagę fakt, że szczepionki te mają ograniczony okres przydatności do użycia ( 3-4 lata w przypadku BioThraxu), zapasy musiałyby być stale odnawiane, zgodnie ze stopniowym wygasaniem daty ich ważności.

  Niedługo po podpisaniu ustawy BioShield, Emergent BioSolutions współutworzył grupę lobbystyczną o nazwie Alliance for Biosecurity, w kontekście swej strategii łatwego zapewniania sobie lukratywnych kontraktów.

  Grupa lobbingowa doprowadziła do tego, że firma Emergent BioSolutions połączyła swe siły z utworzonym w roku 2003 Centrum Bezpieczeństwa Biologicznego Uniwersytetu w Pittsburghu, w którym pracowali byli członkowie Johns Hopkins Institute for Civilian Biodefense Strategies. W owym czasie Centrum Uniwersytetu w Pittsburghu kierowane było przez Tarę O'Toole.

  Chociaż firma Emergent BioSolutions posiadała kontakty z kluczowymi instytucjami i ludźmi z sektora przemysłowo-bio-obronnego, administracją Busha i wojskiem – program BioShield nie przebiegał początkowo zgodnie z z jej oczekiwaniami. Zamiast pompować jeszcze więcej pieniędzy w kontrowersyjny BioThrax, HHS zdecydowało się zainwestować w nową szczepionkę przeciwko wąglikowi, która przewidywała użycie mniejszej liczby dawek i zredukowanie szkodliwych skutków ubocznych jej zastosowania, a co za tym idzie – zmniejszenie kontrowersji związanych z kwestią.

W listopadzie 2004, HHS za pośrednictwem BioShield przyznał firmie VaxGen Inc. kontrakt o wartości 887,5 miliona dolarów na produkcję rekombinowanej szczepionki przeciwko wąglikowi i był to pierwszy kontrakt zrealizowany za pośrednictwem BioShield. W przeciwieństwie do wcześniejszych kontraktów zawartych przez Emergent z rządem na produkcję szczepionki przeciwko wąglikowi, kontrakt z VaxGen nie zapewniał firmie pieniędzy rządowych, dopóki szczepionka nie zostałaby zatwierdzona, a następnie dostarczona.

  Kontrakt z firmą VaxGen, z oczywistych powodów, zaniepokoił wielce BioPort/Emergent Biosolutions. Aby uniknąć utraty monopolu na szczepionki, spółka zainwestowała znaczne środki w lobbing i w latach 2004-2007, wydała na lobbystów 5,29 miliona dolarów. Dla porównania, w tym samym okresie, VaxGen przeznaczył na lobbystów 720.000 dolarów.

  Jednym z lobbystów Emergent był Jerome Hauer, który wszedł do zarządu firmy wkrótce po odejściu z HHS. Pomimo tego, że podczas swojej pracy w HHS opowiadał się za nową szczepionką przeciw wąglikowi, inną niż BioThrax, Hauer nagle zaczął upierać się, że BioThrax jest właściwym rozwiązaniem. Zażądał również, aby jego następca w HHS, Stewart Simonson – który odpowiedzialny był za kontrakt z VaxGen'em – został pozbawiony swojego mandatu. Inni lobbyści wynajęci w tym czasie przez firmę Emergent to między innymi dwaj byli pomocnicy ówczesnego wiceprezydenta Dicka Cheney'a oraz byli asystenci wpływowych członków Kongresu.

  Zatrudnienie Hauera i innych osób posiadających bliskie kontakty z administracją Busha i Kongresem było jedynie częścią agresywnego lobbingu firmy Emergent przeciwko kontraktowi z VaxGen, bowiem spółka użyła również taktyki mafijnej – opowiadając ustawodawcom i urzędnikom państwowym, że amerykańskim cywilom "grozi śmierć bez natychmiastowego zwiększenia zapasów szczepionki przeciwko wąglikowi [BioThrax]" i grożąc "zaprzestaniem produkcji szczepionki, gdyby rząd zdecydował się nie kupować jej produktu na składowisko".

  Wojna pomiędzy Emergent BioSolutions i VaxGen'em dotarła do Kongresu, gdzie kongresmeni, którzy otrzymali tysiące dolarów od ówczesnego dyrektora Emergent, zaatakowali kontrakt VaxGen – BioShield, nazywając go "wysoce podejrzanym" i żądając, aby HHS wyjaśnił, dlaczego nie nabył więcej BioThrax'u. Kampania objęła również prasę – lobbyści z Emergentu publikowali w prestiżowych gazetach swe felietony. (...)

  Ostatecznie, w roku 2006, HHS rozwiązał umowę z VaxGen'em, po tym jak firma znalazła się w trudnej sytuacji w związku z pracami nad szczepionką oraz odmówił jej tego typu ratunku, jaki Emergent BioSolutions otrzymywał wielokrotnie, funkcjonując pod swoją poprzednią nazwą BioPort.

  Po zerwaniu umowy VaxGen'em z HHS, monopol spółki Emergent BioSolution na szczepionkę przeciwko wąglikowi, przynajmniej przez pewien czas, pozostał nienaruszony.

  PharmAthene, firma biotechnologiczna, która wraz z Emergent'em stworzyła grupę lobbystyczną Alliance for Biosecurity, ogłosiła wkrótce swoje plany opracowania własnej, rekombinowanej szczepionki antywąglikowej. Sytuacja ta skłoniła firmę Emergent do zakupu praktycznie zbankrutowanej spółki VaxGen i nabycia tej samej szczepionki antywąglikowej VaxGen, na której dyskredytację przez kilka lat przeznaczyła miliony dolarów.

  Kilka lat później, konkurenci Emergent'u zdobyli Pentagon, kiedy to wojsko zaoferowało kontrakty na szczepionkę antywąglikową firmie PharmAthene oraz PaxVax. Emergent zareagował atakami wobec konkurentów lub wykupił ich, tak by zachować monopol, opracowując jednocześnie trzy nowe szczepionki przeciwko wąglikowi (jedną z nich była szczepionka VaxGen) w celu zaspokojenia rządowego zapotrzebowania na nową szczepionkę antywąglikową Tylko jedna z nich, nazwana NuThrax, weszła do produkcji.

  NuThrax, będący połączeniem BioThrax'u z adiuwantem, stał się kolejną kopalnią złota dla Emergent Biosolutions. Na początkowy etap prac nad szczepionką, spółka otrzymała od Biomedical Advanced Research and Development Authority (BARDA) (należącego do HHS) oraz od National Institute of Allergy and Infectious Diseases (NIAID) 127 milionów dolarów.

  W międzyczasie, dzięki jeszcze większym dotacjom pochodzącym z BARDA, firma zaczęła radykalnie zwiększać produkcję BioThrax'u. Następnie, w roku 2016, otrzymała od HHS, dodatkowe 198 milionów dolarów z przeznaczeniem na dalszy rozwój NuThrax'u, jak również rządową obietnicę zakupu nawet 50 milionów dawek, przeznaczonych dla krajowego magazynu ochrony biologicznej. Obietnica ta była częścią kontraktu o wartości do 1,6 miliarda dolarów i została złożona zanim NuThrax otrzymał zgodę FDA. Do chwili obecnej NuThrax nadal nie został zatwierdzony przez FDA.

  A TEAM

Warto zauważyć, że Hauer nie był jedynym kluczowym urzędnikiem państwowym, który pomagał firmie BioPort, a później otrzymał stanowisko w jej zarządzie.

  W roku 2007, kilka lat po tym, jak Hauer został członkiem zarządu Emergent Biosolutions, firma włączyła do swego zarządu dr. Sue Bailey. Bailey, pracująca pod koniec lat 90-tych w Pentagonie jako główny funkcjonariusz medyczny, odegrała kluczową rolę w tym, aby wojskowy program szczepień przeciwko wąglikowi nie był zakłócony uporczywymi obawami weteranów o stopień szkodliwości szczepionki i jej niekorzystne skutki uboczne.

  W 1999 roku, kiedy Kongres prowadził przesłuchania na temat bezpieczeństwa szczepionki antywąglikowej w związku z obawami podupadłych na zdrowiu weteranów, Bailey była częścią panelu ekspertów, w skład którego wchodził admirał William Crowe z BioPort'u.

  W przygotowanym przez siebie oświadczeniu Bailey najpierw podkreśliła imperatywny charakter zagrożenia bioterrorystycznego, twierdząc, że "co najmniej dziesięć państw narodowych i dwie grupy terrorystyczne" posiadają zdolności do prowadzenia działań biowojennych, a powołując się na badania przeprowadzone w roku 1958 przez Johns Hopkins University, stwierdziła, że szczepienia przeciw wąglikowi są bezpieczne.

  Na zakończenie zapewniła członków Kongresu, że dysponują "bezpieczną i skuteczną szczepionką będącą odpowiedzią na dobrze udokumentowane zagrożenie". Żadne z tych stwierdzeń nie okazało się prawdziwe.

  Inna ekspert, dr. Katherine Zoon, która była wówczas dyrektorem Centrum Oceny Biologicznej FDA, zgodziła się w swoim oświadczeniu z oceną dr. Bailey, dotyczącą bezpieczeństwa szczepionki antywąglikowej.

  Zoon, która następnie zajmowała kluczowe stanowiska w National Institute of Allergy and Infectious Diseases (NIAID) oraz w National Institutes of Health (NIH), również została włączona do zarządu spółki Emergent.

  Oświadczenia złożone przez Zoon i Bailey podczas wspomnianego przesłuchania znacznie odbiegały od oceny FDA dotyczącej długoterminowego bezpieczeństwa szczepionki, zgodnie z relacjami Kwai-Cheung Chan'a z General Accounting Office (GAO).

  Chan, praktycznie unieważnił opinię zarówno dr. Bailey, jak i dr. Zoon, mówiąc między innymi, że przytoczone przez nie badania zostały przeprowadzone na zupełnie innej szczepionce przeciwko wąglikowi, tj. tej, która została wyprodukowana przez spółkę Merck, a nie przez Emergent BioSolutions. Z relacji Chan'a jasno wynikało, że szczepionka BioThrax nie posiadała jakichkolwiek udokumentowanych referencji, dotyczących jej bezpieczeństwa. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku Hauera, Emergent – za ich lojalność wobec sektora prywatnego – nagrodził później Bailey i Zoon stanowiskami w zarządzie oraz lukratywnymi stock options.

  "NIGDY NIE POZWÓL, ABY DOBRY KRYZYS POSZEDŁ NA MARNE"

Chociaż Emergent Biosolutions od ponad dwóch dekad cieszy się uprzywilejowanym statusem producenta szczepionki przeciw wąglikowi, spółka od dłuższego czasu wyspecjalizowała się w innych dziedzinach i czerpała zyski z różnych zagrożeń pandemicznych, takich jak Ebola i Zika, a także z kryzysów dotyczących zdrowia publicznego, zarówno w skali globalnej, jak i krajowej.

  Firma nabyła również monopole na inne szczepionki, w tym dzięki zakupowi Sanofi – monopol na jedyną, licencjonowaną na rynku amerykańskim szczepionkę przeciwko ospie wietrznej, który zaowocował kontraktem rządowym opiewającym na 425 milionów dolarów oraz obietnicą późniejszego jego wieloletniego odnawiania  na potrzeby stale rosnących krajowych zapasów środków ochrony biologicznej.

  Kolejny monopol farmaceutyczny zdobyty przez Emergent Biosolutions pozwolił firmie na czerpanie znacznych zysków z wyniszczającej USA epidemii nadużywania opioidów.

  W roku 2018, w którym kryzys opioidowy pochłonął życie prawie 70 000 Amerykanów i został uznany za najpoważniejszy kryzys zdrowotny zaistniały w kraju, Emergent nabył spółkę-producenta środka o nazwie Narcan, jedynego, zatwierdzonego przez FDA aerozolu do nosa (zawierającego nalokson), który jest używany do leczenia przedawkowania opioidów. W momencie przejęcia firmy – Daniel J. Abdun-Nabi, dyrektor wykonawczy Emergent BioSolutions, określił amerykańskie uczelnie i licea jako lukratywne, "dziewicze rynki" dla Narcan'u.

  Dwa miesiące po tym, jak Emergent sfinalizował przejęcie monopolu na Narcan, HHS zaczęła zalecać lekarzom przepisywanie owego środka razem z opioidowymi środkami przeciwbólowymi.

  Niestety, HHS nigdy nie przedsięwziął żadnych kroków mających na celu zapobieganie nadmiernemu przepisywaniu opioidowych środków przeciwbólowych, takich jak fentanyl, i nie podjął żadnych działań, aby opioidowe środki przeciwbólowe stały się substancjami kontrolowanymi, ujętymi w wykazie nr 1. https://www.drugs.com/article/csa-schedule-1.html

  Po rekomendacji HHS dotyczącej Narcanu, kilka stanów wprowadziło przepisy zobowiązujące lekarzy do jednoczesnego (z opioidami) przepisywania aerozolu. Sprzedaż Narcanu, który kosztuje obecnie 50 dolarów za dawkę, jak było do przewidzenia, wzrosła gwałtownie.

  Odnośnie swego monopolu na Narcan, Emergent od dawna twierdzi, że pracuje nad utrzymaniem ceny leku na przystępnym poziomie, a nawet przekazał go bibliotekom publicznym oraz YMCA w ramach dużej kampanii public relations.

  Jednakże, tej samej, agresywnej taktyki Emergent używa także jak chodzi o Narcan, ponieważ spółka pozwała do sądu wszystkich swych konkurentów planujących wprowadzenie na rynek tańszej, generycznej wersji leku. Ponadto, rządowa promocja Narcan'u, w przeciwieństwie do innych, długoterminowych rozwiązań dotyczących uzależnienia od opioidów, została skrytykowana, na bazie faktu, że tak naprawdę Narcan ułatwia uzależnienie się od opioidów i może nawet pogłębić kryzys w toku.

  ZDOBYWANIE RYNKU COVID-19

Historia korupcji i spekulacji w żaden sposób nie przeszkodziła firmie  Emergent w spieniężaniu światowego kryzysu zdrowotnego związanego z Covid'em-19.

  10 marca, Emergent ogłosił partnerstwo z firmą Novavax, mające na celu produkcję szczepionki przeciwko Covid-19 – sponsorowanej również przez wspieraną przez Billa Gatesa – Coalition for Epidemic Preparedness Innovations (CEPI). CEPI współpracowała wcześniej z Emergent Biosolutions, dając firmie w roku 2018 ponad 60 milionów dolarów. W dniu 31 marca, Emergent rozszerzył swoje partnerstwo z NovaVax.

  Zaledwie 8 dni po podjęciu partnerstwa z firmą Novavax, Emergent nawiązał współpracę z kolejnym producentem preparatu kandydującego do szczepionki Covid-19, tj. spółką VaxArt.

  W odróżnieniu od szczepionki Emergent-Novavax, szczepionka wyprodukowana w kooperacji z VaxArt ma być podawana doustnie, "co daje ogromne korzyści logistyczne podczas prowadzenia dużej kampanii szczepień" - jak twierdzi Wouter Latoud, prezes VaxArt.

  Podczas gdy poparcie dla dwóch najważniejszych kandydatów na szczepionkę przeciwko Covid-19 daje firmie Emergent przewagę, jeśli chodzi o czerpanie zysków z tychże szczepionek, niezależnie od tego, która z nich zostanie ostatecznie zatwierdzona do użytku przez rząd, podczas obecnego kryzysu związanego z koronawirusem, dobry fart spółki powiększa się głównie dzięki dwóm eksperymentalnym metodom leczenia plazmą krwi.

  Zapowiedziana zaledwie dzień po podpisaniu partnerstwa z Novavax, pierwsza eksperymentalna terapia (z zastosowaniem osocza krwi) firmy Emergent polega na gromadzeniu i zagęszczaniu osocza krwi pobranego od wyleczonych pacjentów Covid-19, podczas gdy druga wykorzystuje osocze pobrane od koni, którym wstrzyknięto części wirusa.

  Badania kliniczne nad tymi metodami miały rozpocząć się pod koniec tego roku, ale zostały w znacznym stopniu przyspieszone przez agencję BARDA (należącą do HHS), który podlega Robertowi Kadlec'owi. Obecnie przewiduje się, że terapie te wejdą w II fazę badań jeszcze pod koniec lata.

  3 kwietnia, BARDA przyznała spółce Emergent Biosolutions 14,5 miliona dolarów na rozwój jej metody leczenia osoczem krwi. Chociaż kwota jest niższa od innych kontraktów, jakie Emergent uzyskał w przeszłości od agencji BARDA, partnerstwo to pozwala firmie Emergent pokonać największą przeszkodę w rozwoju leku, bowiem umożliwia duże zaopatrzenie w osocze krwi pochodzące od wyleczonych pacjentów Covid-19. Dzięki partnerstwu z BARDA, Emergent otrzyma dostęp do publicznych ośrodków krwiodawstwa, w których odbywa się oddawanie krwi od wyleczonych pacjentów Covid-19. (...)

  Używanie przez firmę Emergent otrzymanego osocza (do opracowania jej specyfiku) może okazać się jednakże kontrowersyjne, ponieważ jest ono obecnie stosowane do leczenia ciężko chorych pacjentów Covid-19. (...)

  Tymczasem, za sprawą partnerstwa pomiędzy BARDA i firmą Emergent, znacząca ilość owego osocza zostanie przeznaczona na pomoc Emergent'owi w zdobyciu kolejnego, kluczowego rynku farmaceutyków.

  ***

http://ram.neon24.pl/post/142630,o-szczepionkowej-masakrze-wloskich-wojskowych

http://ram.neon24.pl/post/138629,rzad-usa-od-lat-wiedzial-o-smiertelnych-skutkach-szczepionek

  Wybór tekstów, tłumaczenie i opracowanie: RAM

Zmieniony ( 23.04.2020. )