Od dziś do 3.I.2011r. NOWE PRAWO | |
Wpisał: Nathanel | |
24.12.2010. | |
Od dziś do 3.I.2011r. obowiązuje NOWE PRAWO DROGOWE ( tymczasowo) Nathanel - blog 24 grudnia, 2010 Wprowadza się je w związku z koniecznościa dostosowania praktyki do wymogów obowiązujacej Konstytucji RP a w szczególności równości wszystkich obywateli wobec prawa. Art. 32. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. W związku z powyższym wprowadza sie następujące zmiany:
Uzasadnienie: Rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji Maciej Karczyński: właściciel samochodu zgłosił się na policję wraz z kobietą, która kierowała autem. - Oboje oświadczyli, że to ona prowadziła. Oboje byli przebadani na trzeźwość, w obu przypadkach wynik nie wykazał spożycia alkoholu - powiedział Karczyński. Jak dodał, kobieta została ukarana mandatem w wysokości 250 zł. Poseł i jego partnerka podobno zeznali, że po wypadku kobieta była w szoku, a auta nie udało się uruchomić. - Dla policji wszystko jest jasne, klarowne i wiarygodne - oświadczył Karczyński. Dodał, że sprawa na tę chwilę została zakończona. Jeżeli pojawiłby się świadek, który twierdziłby coś innego niż osoby jadące ........ Oto wyjaśnienia POSZKODOWANEGO ( głównie przez opinie publiczną i wrednych blogerów)z S24: "O 8-ej to telefonowałem na policję i rozmawiałem z policją. Kazali mi czekać w domu na ich przyjazd. Przyjechali szybko, chyba koło 9-tej. Może wcześniej. Pojechałem na jedną komendę, drugą. Zapytano, mimo, że nie kierowałem, czy nie zgodziłbym się sprawdzenie alkomatem poziomu alkoholu w wydychanym powietrzu. Oczywiście zgodziłem się. Zero. Trzy kieliszki, nie za wielkie, nie za pełne, białego wina to zaraz po wypiciu nie może dać więcej niż 0.3-0.5 promilla, nawet jeślibym nic nie jadł. Myślę, że ja sam już koło północy miałem te zero. Nie wiem skąd się wzięła ta informacja o poszukiwaniu mnie, skoro o 11-ej to byłem już chyba nie tylko po sprawdzeniu na okoliczność picia alkoholu, ale i po znacznej części składania zeznania". Wyjawił też że :"Pijany nie byłem, choć wypiłem ze trzy kieliszki wina, dlatego prowadziła moja partnerka. Zresztą, kiedy jechaliśmy na tę wigilię (połączona z imieninami Adama, właściciela restauracyjki, w której co roku od lat spotykamy się na dwa, trzy dni przed właściwa wigilią aby coś lekkiego zjeść, napić się wina i pośpiewać, przeważnie kolędy)". Widocznie te KOLĘDY mu zaszkodziły , bo sadząc po okazywanym szacunku dla księży i Kościoła człowiek raczej nieprzyzwyczajony. Biedny ateista nie wie nawet, że Wigilia przypada w piątek dnia 24.XII.. Ani wcześniej , ani później. Dokładnie tego dnia. O wypadku informowała TVN24. Do stacji zgłosił się świadek wypadku, który miał widzieć, że tuż po wypadku z samochodu wysiadł poseł Celiński.Trwają próby wyjasnienia czy nie jest to aby widz który nie mógł dodzwonić sie do szkła kontaktowego a jednocześnie sympatyk PiS, podobno na głowie miał beret z moheru. Biorąc wszystko powyższe pod uwagę, wnioskuje jak we wstępie. Tak więc orły, sokoły. Nie ma obaw. Śmiało za kierownice. PS. Komóreczki i dokumenty trzymamy przy sobie. Tablice rejestracyjne odkręcamy, bo przecież mogą sie zgubić w transporcie. A to komentarz jaki do wywodów Celińskiego zamieścił bloger CIUPACABRA (S24): Idzie strapiony i zafrasowany facet przez las. Nagle na drogę wyskoczyła mała zielona żabka i mówi ludzkim głosem: |