"Proszę pani, ale ja nie dożyję" - "To nie szkodzi, zapiszę panią ołówkiem i najwyżej zmażę"
Wpisał: Dama i min. Szumowski.   
19.05.2020.

 

 

"Proszę pani, ale ja nie dożyję" - "To nie szkodzi, zapiszę panią

ołówkiem i najwyżej zmażę"


DK, 19 maja 2020


Z powodu bólu w odcinku lędźwiowym kręgosłupa dostałam skierowanie na cito do lekarza rehabilitacji. Zapisałam się w najbliższej placówce (szpital), wyznaczono  mi termin na połowę marca, czyli już za cztery miesiące od zapisu.

Niestety, podły świrus pokrzyżował wszystko.

Zadzwoniono do mnie, że wszystko nie działa, zakład rehabilitacji również. Zaproponowano mi termin na 21 maja.  Ok, poczekam cierpliwie. 

Dziś kolejny telefon. Przesunięcie terminu na 31 sierpnia.  Obecnie porady lekarza są udzielane telefonicznie, a ja, jako pacjentka pierwszorazowa nie mogę skorzystać z takiej porady.

Pani, która dzwoniła do mnie pocieszyła mnie, że w tym roku i tak nie mam szans dostać się na jakiekolwiek zabiegi, bo te dostępne są tylko dla pacjentów po urazach. 

"Proszę pani, ale ja nie dożyję "  - "to nie szkodzi,  zapiszę panią ołówkiem i najwyżej zmażę" 


Zmieniony ( 19.05.2020. )