Profanacja Archikatedry Warszawskiej. Koncert sekciarza... "rozgrzał Warszawę"
Wpisał: Nathanel   
30.12.2010.

Profanacja Archikatedry Warszawskiej. Koncert sekciarza... „rozgrzał Warszawę”

http://niepoprawni.pl/blog/3095/profanacja-archikatedry-warszawskiej-koncert-sekciarza#comment-137248

Centrala organizacji scjentologów w Niemczech przygotowuje ofensywę na Polskę, alarmował na łamach "Rzeczpospolitej" pastor Thomas Gandow, pełnomocnik Kościoła ewangelickiego w Berlinie do spraw sekt jeszcze w lipcu 2009r.

     Już od jakiegoś coraz częściej czasu ostrzegano przed zakusami sekty scjentologów na podbój katolickiej Polski. Zadebiutowali w Archikatedrze Warszawskie pod skrzydłami kardynała Nycza.

 Kościół scjentologiczny od szesnastu lat stara się o uznanie go w Polsce. Sekta scjentologów jest uważana za najgroźniejszą na świecie. Czy mają oni jednak szansę przebić się w katolickiej Polsce? Tak pytał niedawno Newsweek. Jest odpowiedź .

 Sekta znalazła przytułek u kardynała Nycza.

 Ewangelia Mateusza 21;13, " Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie go jaskinią zbójców".........

Gazeta.pl: "Koncert amerykańskiego pianisty spowodował protesty, a do warszawskiej Kurii i proboszcza świątyni płynęły listy zaczynające się od słów: "Wyrażam mój głęboki sprzeciw wobec faktu zorganizowania w Archikatedrze Warszawskiej św. Jana Chciciela koncertu jazzowego... "

Gazeta.pl informowała też o innych protestach: "Czy wasi dziennikarze mogą wpłynąć na kardynała Nycza, żeby odwołał to satanistyczne widowisko?" - pytała przez telefon starsza pani .

"Co się dzieje! Czy w Warszawie jest zbyt mało sal koncertowych?! Koncert jazzowy w Archikatedrze św. Jana, gdzie pochowany jest Prymas Tysiąclecia, kard. August Hlond, św. Zygmunt Szczęsny Feliński, a w podziemiach prezydent Gabriel Narutowicz, prezydent Ignacy Mościcki, Henryk Sienkiewicz i Ignacy Jan Paderewski?!!! Gdzie znajduje się jedna z największych świętości stolicy - krucyfiks Baryczkowski?! Ten artysta nie jest nawet wyznania katolickiego...". A jakiego? Tę informację posiada internauta "Stefan": "Chick Corea jest scjentologiem!".

Archidiecezja potraktowała protesty suchym oświadczeniem (podpisanym  przez brata lidera zespołu "Perfect") :

 Informacja dotycząca koncertu w archikatedrze warszawskiej

W związku z planowanym na 27 grudnia br. koncertem w Archikatedrze Warszawskiej wybitnego pianisty jazzowego Chicka Corea pragniemy poinformować, że program koncertu będzie dostosowany do treści okresu liturgicznego Bożego Narodzenia i muzyka nie naruszy sacrum miejsca jakim jest archikatedra.

Istotą muzyki jazzowej jest improwizacja, która umożliwi muzykowi wykorzystanie motywów zaczerpniętych z muzyki polskiej, w tym szczególnie kolęd polskich.

Wszystkim uczestnikom życzymy wielu dobrych przeżyć związanych z koncertem.

Ks. prałat Rafał Markowski
Rzecznik Archidiecezji Warszawskiej

 

 [ w oryginale zdjęcia z „przygotowań” Wstrząsające! MD]

     Scjentologia naucza że „Jezus Chrystus nigdy nie istniał, ale został wszczepiony do kolektywnej pamięci ludzkości przez Xenu 75 milionów lat temu i że chrześcijaństwo było “operacją entheta (zła)”, kierowaną przez istoty zwane Targami (Hubbard, “Electropsychometric Scouting: Battle of the Universes”, kwiecień 1952), co jednoznacznie identyfikuje Jezusa i chrześcijaństwo jako siły zła, nie siły dobra.

  Takiego to koncertmistrza wspiera kardynał Nycz.

  W raporcie Biura Bezpieczeństwa Narodowego sekta została określona mianem mafii religijnej. “Program koncertu będzie dostosowany do treści okresu liturgicznego Bożego Narodzenia i muzyka nie naruszy sacrum miejsca, jakim jest archikatedra. Wszystkim uczestnikom życzymy wielu dobrych przeżyć związanych z koncertem” – czytamy jednak w oświadczeniu Kurii

Przytoczę fragmenty komentarza z "Bibuły.com":

Chciałoby się zapytać: dlaczego tylko kościoły rzymsko-katolickie stają się salami koncertowymi dla muzykantów i artystów wszelakiej maści? Dlaczego nie ma koncertów Czerwonych Gitar w cerkwii, dlaczego nie słyszymy o koncertach Mietka Szczęśniaka w synagogach? Można mieć również pewność, że w warszawskim meczecie nawet koncert muzyki klasycznej nie będzie miał miejsca, za to posoborowi biskupi oraz zdezorientowani proboszczowie szeroko otwierają kościoły zamieniając je w sale widowiskowe i estrady.
Pora powiedzieć: DOŚĆ! – i to my, świeccy musimy przypomnieć swoim pasterzom, że albo zapomnieli o obowiązujących przepisach zakazujących tego typu imprez w Domu Bożym, albo że czynią to świadomie. W obu przypadkach ich zaniedbanie czy też celowe działanie musi być napiętnowane. Kardynale Kazimierzu Nycz, arcybiskupie metropolito warszawski czy nie wystarczy już umizgów do lewicowej władzy i liberalnych mediów .

 Czyżby " balsam" w swoim komentarzu do mojej wcześniejszej notki dot. kardynała Nycza miał racje pisząc:  "Nie ma się czemu dziwić, nawet nominacjom, przecież papieżem jest Niemiec, może wielki Niemiec??? Niemcy od urodzenia są chyba, naturalnym wrogiem Polaków. To co dzieje się jednością kościoła w Polsce, jest odzwierciedleniem chaosu, antypolskiej, antynarodowej kampani, prowadzonej Niemcy i Rosję, hegemonów UE. Publika, jaką papież robi, czytaniem z kartki tekstów brzmiących po polsku, to zasłona dymna, potrzebna do niszczenia polskiego katolicyzmu i kościoła narodowego." W/g mnie te ostatnie nominacje prowadza nas na manowce.

 Św. Mateusz pisał:

Wówczas przemówił Jezus do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: (2) Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. (3) Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. (4) Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. (5) Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. (6) Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. (7) Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.

Pisał też i to:

Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą; (12) a ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu. (13) Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. (14) A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec. (15)  - kto czyta, niech rozumie -Gdy więc ujrzycie "ohydę spustoszenia", o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte..... kto czyta niech zrozumie-........ kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach.

   Czy można się teraz  dziwić wywiadom kardynała udzielanym i publikowanym przez antykościelne media?

   Polska w aspekcie obyczajowym jest jeszcze ostatnią ostoją racjonalizmu w czerwonej Europie i moglibyśmy być pierwszym krajem, który wypowie wojnę manipulatorom i złodziejom z Hollywood. Ale czy jest to możliwe przy SABOTAŻU  purpurowych hierarchów  ?

  PS. Koncert, niestety się odbył. Mury świątyni rozbrzmiewały jazgotliwą muzyką. Wrażenie jakby zamiast świętego Mikołaja do miasta przyjechał Szatan i kościół zamienił na burdel.

Zabrakło tego, który skręciwszy sznur z postronków przegnałby całe to ścierwowisko, razem z patronami.

[taka profanacja wydawała mi się NIEWIARYGODNĄ. Poniżej podaję więc inne głosy, m. inn. z Frondy i Życia Warszawy.

===============

Scjentolog będzie koncertował obok szczątków kardynałów?

  • Kategoria: Polska
  • poniedziałek, 27 grudnia 2010 Dziś w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela na Starówce ma wystąpić Chick Corea, światowej sławy muzyk jazzowy. Jednak proboszcz i warszawska Kuria zostały zasypane listami od zbulwersowanych osób. Corea jest bowiem członkiem groźnej sekty - informuje Dziennik.

Gwiazdor należy do „Kościoła Scjentologicznego”, do którego należą również m.in. John Travolta czy Tom Cruise. Kuria i urząd miasta zostały zasypane protestami w tej sprawie. Przeciwnicy organizowania koncertu scjentologa twierdzą, że jego występ w kościele, w którym leżą szczątki kardynała Stefana Wyszyńskiego, kard. Augusta Hlonda czy Henryka Sienkiewicza, jest nie na miejscu i będzie promocją sekty.

- Scjentolodzy to bardzo niebezpieczna i destrukcyjna sekta. Jest oskarżana o przestępczość gospodarczą i stosowanie terroru psychicznego oraz o łamanie praw człowieka - wyjaśnia w „Naszym Dzienniku” Dariusz Pietrek, koordynator Śląskiego Centrum Informacji o Sektach i Grupach Psychomanipulacyjnych KANA w Katowicach.

„ND” informuje, że w raporcie Biura Bezpieczeństwa Narodowego sekta została określona mianem mafii religijnej. "Program koncertu będzie dostosowany do treści okresu liturgicznego Bożego Narodzenia i muzyka nie naruszy sacrum miejsca, jakim jest archikatedra. Wszystkim uczestnikom życzymy wielu dobrych przeżyć związanych z koncertem" - czytamy jednak w oświadczeniu Kurii.

- Wieczornego występu Chicka Corei w katedrze wysłucha blisko 1200 osób - powiedziała Joanna Rawa Kirsztajn ze Stołecznej Estrady, która organizuje występ muzyka.

Ł.A/Dziennik.pl/ Nasz Dziennik

======================

Chick Corea rozgrzał Warszawę

Adam Ciesielski 27-12-2010,

Legendarny amerykański jazzman dał w poniedziałek energetyczny koncert w archikatedrze św. Jana.

Mimo sporego mrozu, występ znakomitego amerykańskiego pianisty i kompozytora jazzowego, wielokrotnie oklaskiwanego już w Warszawie, ściągnął do staromiejskiej świątyni komplet słuchaczy. Zebranych powitał proboszcz archikatedry, prałat Bogdan Bartołd, przywołując nastrój świąt odczytaniem fragmentu ewangelii św. Łukasza o narodzeniu Jezusa.

Zaraz potem wyszedł Chick Corea. Legendarny artysta, partner Milesa Davisa, szesnastokrotny laureat Grammy podszedł do fortepianu w ciepłej bluzie z kapturem, szaliku, nawet w rękawiczkach. Te zdjął, oczywiście, zaraz na początku, podobnie jak szal, z czasem pozbył się też bluzy i grał do końca w czerwonej koszuli.

Bohater wieczoru wprowadzał nas stopniowo w świat swych wczesnych muzycznych inspiracji. Słuchaliśmy więc jego interpretacji utworów Billa Evansa, Theloniusa Monka, Buda Powella i Aleksandra Skriabina. Po krótkiej przerwie, w czasie której na prośbę Corei instrumentem zajął się stroiciel fortepianów, słuchaliśmy już kompozycji samego bohatera wieczoru. Zagrał on niemal wszystkie, barwne i zróżnicowane rytmicznie utwory ze swego cyklu "Children's Songs", które wykonywał także (wraz z wibrafonistą Garym Burtonem) 30 lat temu, podczas swego pierwszego polskiego występu w Zabrzu.

Dalej były już nastroje znane z jego pionierskich płyt fusion, takich jak "My Spanish Heart". Reakcja była, co zrozumiałe, bardzo gorąca, więc uśmiechnięty Chick wciągnął do wokalnej współpracy całe audytorium. Na pożegnanie mieliśmy jeszcze bis, utrzymany w energetycznym, latynoskim klimacie. Żeby było nam ciepło w drodze do domu.

Życie Warszawy

Zmieniony ( 30.12.2010. )