Biomasa energetyczna niezależna od premierów | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
24.09.2007. | |
Mirosław Dakowski referat na IV konferencji Biopaliwa szansą dla Polski, Dni Ślazowca, SGGW, 27-28 IX.2007 Biomasa energetyczna niezależna od premierów: wyniki, perspektywy Istniejąca już (w 2007 r.) energetyka rozproszona to setki tysięcy kotłów grzejnych (C.O.) na odpadowe drewno, to tysiące małych agro-rafinerii i wiele bio-gazowni. Te ilości przy aprobacie rządu można zwiększyć dziesięcio- czy stu- krotnie. Wystarczy aprobata, nie pieniądze. System rozproszony daje nam bezpieczeństwo, bo żaden Wania nie potrafi tu zakręcić kurka. Również fiskus, nawet złośliwy, miewa kłopoty z zadławieniem inicjatyw, bo biogazownie czy kotłownie na odpady drewna są naszą własnością, pracują dla właściciela, nie ma więc za co płacić podatków. A jak urzędnik odróżni mieszalnię pasz od bimbrowni energetycznej? Ta gałąź gospodarki wymyka się oficjalnym ocenom, bo nawet fachowcy z branży widzą głównie wielkie, dotowane (i godne łapówki) przedsięwzięcia. Mali przedsiębiorcy korzystają z lokalnych surowców, dają ludziom na miejscu pracę i zarobek. A dużo z tych ludzi tak przemyślnie buduje swe domy, że nie potrzebują one kotłowni. Jeśli mieszkają w starych domach i są biedni, to zbierają gałęzie i makulaturę do pieco-kuchni, które grzeją kaloryfery oraz umożliwiają ugotowanie posiłków. Te urządzenia są tanie i mają wielką sprawność. To działa! Czyż to nie lepsze i bardziej wychowawcze, niż zaangażowane żądania w TV, by ktoś (to znaczy my, podatnicy) dał zapomogę (pieniądze) kobiecie na grzanie elektrycznością (bardzo przecież drogą!). W reportażu widać było, że kobieta nawet nie zatkała szpar w oknach starymi swetrami czy watą. To pochwała bierności i anty-propaganda normalności. Od 1989 r. byłem w gronie osób tworzących dwa nurty gospodarcze: Energetykę Rozproszoną oraz Energetykę Użytkownika. W pierwszej dziedzinie (ER) obecnie główny (bo najtańszy!) nurt stanowi użytkowanie biomasy na wsi (drewno, słoma). Drugą (EU) dobrze oddaje hasło samoobrony energetycznej, szczególnie ludzi uboższych, a jeszcze nie zepchniętych w wyuczoną bierność. Wyartykułowałem ich podstawy tak w dyskusjach w Sejmie, jak i w czasie wykładów publicznych i na uczelniach oraz w prasie fachowej. Ostatnio - w książce "O Energetyce - dla użytkowników oraz sceptyków". Od strony merytorycznej głównymi składnikami tych nurtów są Poszanowanie Energii oraz Energie Odnawialne. Kilka przykładów: Kotły i kotłownie na biomasę: Wylansowane przez Grupę Poszanowania Energii (i następnie także przez konkurencję!) kotły na drewno, słomę, odpady z łuszczarni kasz mają już sumaryczną moc przeszło 6 GW, t.j. odpowiednik mocy sześciu elektrowni jądrowych w Żarnowcu. Na szczęście EJ ... nie zbudowanych. Oczywiście w kotłach jest to produkcja ciepła, a nie elektryczności, ale wieś i przedmieście mają zapewnione Tanie Ciepło. Już słyszymy jednak, że rządzący nami prawnicy (a więc w energetyce ignoranci, w najlepszym razie dyletanci, amatorzy) zdecydowali (sic!) o wydaniu miliarda dolarów na... EJ w Ignalinie. Wbrew rachunkowi ekonomicznemu. O sposobach kreacji oficjalnych danych niech świadczy anegdota: Na corocznej konferencji w Poświętnem k. Płońska w 2002 r. przedstawicielka pewnego Centrum Europejskiego pokazała m.inn. tabelę z oceną ilości i mocy kotłów na biomasę w Polsce [por. Materiały, str. 54]. Po ostrej krytyce tak metodyki, jaki wyników pracy – na następnej konferencji (2003r) inna referentka z tej samej firmy przedstawiła tę tabelkę jako... oficjalne dane GUS-u. Ta zabawna sytuacja zainspirowała nas do pogłębionych badań. Wyniki (i explicite podaną metodę ) przedstawiłem w książce O energetyce... (str. 132 i nn. w II wydaniu). Niestety – pieniądz z GUS nas ominął. A dane w rocznikach są błędne. Podobnie wyglądają oceny ilości dostępnej co roku biomasy. W jednostkach Mtpu (odpowiednik milionów ton dobrego, wzorcowego węgla) rosną z latami wykorzystania i latami badań. o9d 3-ch, 8-miu, 30-tu, nawet do 46-ciu Mtpu. Ocena zależy jednak od nastawienia już przekonanych producentów i już przekonanych badaczy. Parę lat temu zamieszany zostałem do akcji Dwieście tysięcy hektarów pod plantacje energetyczne. Robiono to w grupie 14-tu (zdaje się) powiatów nadbużańskich. Plany sięgały 200 tys. ha, a technologie i maszyny chcieli otrzymać (czyli kupić na kredyt!) ze Szwecji, a pieniądze z Unii E. Na moje skromne uwagi, że zacząć należy od stworzenia popytu, a nie od planów produkcji, odpowiedziano mi wzruszeniem ramion. Czarnowidz.. Przecież biomasa niezbędna będzie dla ogniw paliwowych. Gdyby tam rozpropagowano wśród ludzi istniejące technologie (proponowałem kotły o wielkiej sprawności), to popyt by wymusił potrzebę plantacji energetycznych. Dla Polski istotne jest, że powstanie wielu małych agro-rafinerii zapewni stały i systematycznie z latami rosnący zbyt na produkty uprawy rzepaku. Zwiększy też samowystarczalność rolników. Co my możemy zrobić? Zacznijmy od strony rolnictwa i technologii produkcji olejów. Napisałem "produkty uprawy", bo jest ich kilka: 1. Wytłoczony olej przerabia się w agro-rafinarii (przez dodanie spirytusu metylowego i katalizatorów) na paliwo (estry), które można zużyć do swego traktora lub sprzedać. Można też produkować świetne, bio-degradowalne smary. 2. Produktem ubocznym jest gliceryna. Można jej użyć do produkcji mydeł. 3. A wytłoki powstałe na wcześniejszym etapie produkcji są doskonałym, pożywnym składnikiem pasz dla bydła. 4. Zaś słomą rzepakową można w zimie ogrzać tak domy, jak i chlewnie czy szklarnie (i to przy użyciu polskich, świetnych kotłów centralnego ogrzewania). 5. Nie zapominajmy o doskonałym miodzie rzepakowym... Nic się nie marnuje. Przy takim podejściu całkowite zyski rosną. Małe tłocznie oleju i agro-rafinerie powstają na razie nielegalnie. Produkcja i możliwość legalnej sprzedaży biopaliw płynnych przez małe agro-rafinerie może być uruchomiona na dużą skalę przez zmiany przepisów, głównie w Ministerstwie Rolnictwa. Uczciwe projekty ustaw od lat są blokowane przez lobbystów ogromnych firm czy mafii, które chcą maksymalizować swe zyski poprzez obezwładnianie małych i rzutkich. Przykład barier i języka urzędników związanych z rządem i UE: W części szczegółowej opinii Komisja Europejska zarzuciła, że przedmiotowy projekt narusza art. 28 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (TWE), zgodnie z którym ograniczenia ilościowe w przywozie oraz wszelkie środki o skutku równoważnym są zakazane między państwami członkowskimi UE. Komisja wskazała, że zapisane w przedmiotowym projekcie wymogi jakościowe dotyczące niektórych biopaliw, a dokładniej estrów metylowych kwasów tłuszczowych stanowiących samoistne paliwo oraz oleju napędowego zawierającego 20% estrów, mogą stanowić środki o skutku równoważnym do ograniczeń ilościowych. Przy jednoczesnym braku klauzuli wzajemnego uznania oznacza to, że biopaliwa ciekłe legalnie produkowane lub sprzedawane w innych państwach członkowskich, Turcji lub państwie członkowskim Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – będącym stroną umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym, nie byłyby w Polsce dopuszczone do obrotu na rynku, o ile nie spełniałyby polskich wymagań jakościowych. (Notatka dotycząca procesu notyfikacji w Komisji Europejskiej projektu rozporządzenia Ministra Gospodarki w sprawie wymagań jakościowych dla biopaliw ciekłych - z dnia 26 czerwca 2006). Komisja Europejska zarzuciła więc przede wszystkim, że projekt.. itd takim językiem. Zauważyliśmy, że memoriały specjalistów do premiera i ministra gospodarki nie docierają do świadomości nawet doradców decydentów [zob. np. www.Dakowski.pl, pod „Mów do słupa”]. Z drugiej strony widzieliśmy gorszące [przez swą a-merytoryczność] przepychanki między v-premierem A. Lepperem, a v-premierem Z. Gilowską o to, jakie jeszcze wprowadzić przepisy i utrudnienia biurokratyczne przy powstawaniu małych agro-rafinerii. Np. Ile litrów paliwa wolno(!!) wyprodukować rolnikowi z hektara... Nasza akcja Gołą chłopską... zaowocowała powstaniem przeszło 1 500 małych agro-rafinerii będących w szarej strefie podatkowej. Po doniesieniach prasowych, że jakiś producent paliwa został ukarany, ludzie nazywali swe urządzenia np. mieszalniami pasz. I wykaż im, fiskusie, że robią coś nielegalnego... Olej rzepakowy i podobne mają dużą lepkość i łatwo zamarzają. By uzdatnić je jako paliwo do samochodów, potrzebne są proste procesy chemiczne (trans-estryfikacja). Ostatnio promuje się użycie oleju z rośliny zwanej rydz (lnianka), rosnącej również na glebach ubogich. Ten olej nie zamarza, może więc być stosowany bezpośrednio do silników diesla. Tanio, rewelacyjnie. Rozwinęła się już produkcja modyfikcji silnika diesla: podgrzewacze zmniejszające lepkość zwykłego oleju, bez potrzeby trans-estryfikacji. Rozwój tej dziedziny jest o wiele tańszy dla budżetu i korzystniejszy dla rolnika, niż dopłaty do paliw rolniczych, o które toczą boje w sejmie rolnicy z Marszałkowskiej. Podobnie - małe gorzelnie, potrzebne tak do celów energetycznych, jak i spożywczych (obecne przepisy blokują nawet produkcję nalewek!). Tania utylizacja odpadów zwierzęcych. Obecnie odpady zwierzęce po cichu utylizuje się metodą Stokłosy: zakopywania padliny w gruncie, lub metodą nielegalnej produkcji mączek i dodawania ich do pasz treściwych. Nie jest to specjalność Polski. W Niemczech, a może w całej Unii Europejskiej, nielegalnie lecz realnie dodaje się mączki do zlewek z kuchni i skarmia w chlewniach. I dopiero potem wprowadza się drogie kwarantanny, gdy któreś bydlę jednak się tym zarazi. W Anglii odpadami zwierzęcymi skarmiane są ryby morskie i przez nie przenosi się BSE dalej. Wzory więc mamy, tylko nie warto na nich się wzorować. Świetne i tanie polskie reaktory do kompostowania odpadów ciągle czekają na wejście do szerokiego użycia (por. książka O Energii, str. 81). Ledwo wspomnę domy zero-energetyczne (program PiS przewidywał 3 miliony nowych mieszkań, a my wiemy, jak zmniejszyć ich zapotrzebowanie energetyczne 7-10 razy) i MEW (małe elektrownie wodne) - jest ich ok. 300, a można zbudować i powinno ich być 3-6 tysięcy. Jak tanio można uzyskać małą retencję! Nie dotyczy to jednak tematu obecnego referatu. Plantacje energetyczne. W tej dziedzinie też pełno absurdów. W lutym 2005 premier i minister rolnictwa podpisali bardzo niemądre zarządzenia o ograniczaniu roślin energetycznych tylko do wierzby i róży bezkolcowej (?? sic!) oraz o wyłączeniu plantacji z dopłat rolniczych UE !! Uzyskiwanie na te cele dopłat należy wymusić na komórkach związanych z UE.Tak absurdalne i szkodliwe decyzje wskazują na pilną konieczność wprowadzenia innego sposobu doboru ekspertów. Jest nas legion! W t.zw. terenie są tysiące ludzi, którzy, podobnie jak jak my w energetyce rozproszonej, nauczyli się pływać między rafami biurokracji i fiskusa. Co ważniejsze, poznali zasadzki i pułapki przepisów. Mogą doradzić, które przepisy należy usunąć lub złagodzić. Szybkie wykorzystanie ich doświadczeń pozwoli rządowi na udrożnienie wysiłków ludzi rzutkich i twórczych - i to małymi nakładami finansowymi. Zmniejszy to też szybko bezrobocie i beznadzieję wśród ludzi bierniejszych. Jak powtarza Karol Teliga, najbardziej nie-ekologiczna jest nędza. Wyzwolona ludzka aktywność przyniesie wkrótce dwojaki efekt: wzrost dobrobytu oraz zmniejszenie emisji CO2, SO2 i trucizn. Pamiętajmy, że różni decydenci w rzeczywistości kierują się cyniczna dewizą: Umiesz liczyć – nie licz na mnie... Nie znam przedsiębiorcy, który by potrafił połączyć podejście rób, co się da zrobić z podejściem doić dotacje.
Z tego sprawozdania z pola walki wypływają trzy wnioski: - Nie liczyć na rząd i przepisy. Jeśli będą jednak korzystne – bezwzględnie wykorzystać. - Nie liczyć na dotacje, programy itp. Kto potrafi je wydoić - chwała mu. Dla innych jednak grozi to ześlizgnięciem się w nawyk żebractwa... - Siła leży w sieci rozproszonych producentów i konsumentów. A zaczynać należy od tworzenia popytu, nie od podaży.
Więcej artykułów na te i podobne tematy można znaleźć na stronie Dakowski.pl pod Energetyka, m.inn. – o bimbrowniach energetycznych - w pod-dziale Gołą chłopską... Oraz w mej książce O energetyce dla użytkownika i sceptyka. Mail: dakowy@tlen.pl No i - w wyszukiwarkach , np. pod agro-rafinerie lub bio-paliwa. |
|
Zmieniony ( 02.01.2009. ) |