PIEKŁO KOBIET.
Wpisał: Marta Elias   
26.10.2020.

 

 

PIEKŁO KOBIET.

Marta Elias

 

PIEKŁO KOBIET. Czytanie zajmie trochę więcej czasu, niż wrzucenie pioruna na profilówkę, ale może ktoś się skusi.„Parę” moich przemyśleń, w odpowiedzi na liczne pytania „jak ty, jako kobieta, możesz popierać decyzję TK !?”.

Nie odpowiadam na komentarze, bo moje stanowisko już znacie i proszę o nie kłócenie się w komentarzach, bo takie facebookowe dyskusje do niczego nie prowadzą. Jak ktoś chce podjąć merytoryczną polemikę to zapraszam na priv [oczyw. nie u mnie, a na pejsbuku. MD]

==============

Argumenty za aborcją, przytaczane przez zwolenniczki aborcji i moje spostrzeżenia:


1. Zmuszanie do rodzenia jest dla zdrowia kobiety szkodliwe, lepszą opcją jest aborcja.

– FAŁSZ. Poród może oczywiście przynieść komplikacje, jednak przemilcza się w zupełności możliwe i równie często występujące komplikacje po aborcji: uszkodzenie szyjki macicy, uszkodzenie endometrium, możliwe zakażenia (Sepsa), śmierć, obfite krwawienia itd. Itp., można sobie o tym poczytać na forach medycznych. Jest filmik na YT spod kliniki aborcyjnej („renomowanej”) w USA, spod której co jakiś czas odjeżdża karetka, biorąc do szpitala pacjentki, u których „coś się nie powiodło”. Czyli nie, że przysłowiowa aborcja wieszakiem jest niebezpieczna, tylko każda niesie ryzyko powikłań, nie możemy jej więc uznawać za lepszą opcję od porodu naturalnego lub CC.

2. Psychiczne skutki aborcji są mniej odczuwalne, niż urodzenie zdeformowanego dziecka.

FAŁSZ. Znów opierając się na badaniach naukowych wykryto, że kobiety po aborcji są dwukrotnie bardziej narażone na zaburzenia psychiczne, niż pozostałe. Prócz tego cierpią na m.in.: stany lękowe, patologiczne poczucie winy, zaburzenia zdolności seksualnych, lekomanię, próby samookaleczenia się i samobójcze.

Łatwiej jest pokonać traumę jeśli była ona skutkiem zdarzenia niezależnego od nas, niż spowodowanego naszą decyzją. Analogicznie, łatwiej uporamy się z traumą po śmierci kogoś z rodziny potrąconego przez samochód, niż gdybyśmy siedzieli za kierownicą samochodu, którego wypadek spowodował tą śmierć.

3. Aborcja jest wynikiem patriarchalnego społeczeństwa.

– FAŁSZ. W dobrze funkcjonującym społeczeństwie mężczyzna powinien być głową rodziny, a kobieta szyją (a kto czyta ze zrozumieniem pojmie, że szyja steruje głową :) ). Niestety obecnie spycha się ojców do roli pomagierów, którzy nie mają prawa o niczym decydować, bo nie mają macicy. Tak jakby co najmniej była to ich wina, że jej nie mają… Za to póki nie żyjemy w świecie, w którym „Kopernik była kobietą”, to mężczyźni zapewniają dziecku 50% genotypu, więc mają prawo do decydowania o swoim potomstwie. W stabilnych rodzinach, w których ojciec ma autorytet, jest on wsparciem dla kobiety w trudnej sytuacji, natomiast zaszczuty i odsunięty od podejmowana decyzji ojciec na pierwszą wzmiankę o chorobie ucieknie z podkulonym ogonem, rzucając na odchodne „radź sobie sama”.

4. Aborcja jest kwestią polityczną.

FAŁSZ. To nie tak, że jak rządzi prawica to będzie „piekło kobiet”, a jak lewica to będzie wszystko cacy. Gdyby PiS rzeczywiście był tak katolicki za jakiego stara się uchodzić pokazując się na mszach i w towarzystwie księży to by już dawno wprowadził całkowity zakaz aborcji bez względu na protesty społeczne. A że tego nie robi to znaczy, że ma tą sprawę gdzieś, a wyciąga ją tylko na potrzeby zatuszowania innych ustaw (jak choćby ostatnia o możliwości podania leków wbrew woli pacjenta po zakutaniu go w kaftan bezpieczeństwa…), bo wie że spór o aborcję rozgrzewa społeczeństwo jak nic innego.

Lewica też miała swoje 5 minut i też nic nie zrobiła dobrego dla rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi, a taki Biedroń powinien się wstydzić pokazywania na obchodach dnia dzieci z syndromem Downa, jeśli chce je kompletnie ze społeczeństwa wyrugować. Aborcja nie jest więc kwestią polityczną, a kwestią etyki i moralności.

5. Mentalność pro-liferów cofa nas do średniowiecza.

– FAŁSZ. Zapisana w Konstytucji ochrona życia od POCZĘCIA do naturalnej śmierci została tak sformułowana na podstawie badań naukowych, pokazujących że w czasie zapłodnienia powstaje unikalny genotyp człowieka, warunkujący jego płeć, kolor oczu, wzrost itd. Na żadnym innym etapie rozwoju embrionu i płodu nic już się nie zmieni, a więc nie ma innego możliwego początku życia. Zarodek, embrion, płód, niemowlę, dziecko, nastolatek, dorosły, starzec to są etapy rozwoju człowieka, bo z embrionu człowieka nie powstanie nic innego, jak człowiek. Drugą sprawą jest tragiczna wręcz wiedza zwłaszcza młodych i nie mających dzieci zwolenniczek aborcji nt rozwoju płodu tydzień po tygodniu. W rozmowach często pytam, jak wygląda płód w 11 tygodniu ciąży, kiedy robi się pierwsze badania prenatalne? Odpowiedź w 99%: to zlepek komórek!! A teraz wpisz sobie w google 11 tc i zobacz zdjęcia USG. Szok? Niedowierzanie? To przecież człowiek, tylko wielkości limonki. Nagle okazuje się, że to jednak aborcjonistka zatrzymała się ze swoją wiedzą w średniowieczu. I ostatnia sprawa - % wykrywalności wad płodu. Jeśli od razu można wykryć pewne deformacje, to inne choroby, jak zespół Downa, stoją pod znakiem zapytania, ponieważ w późniejszych tygodniach ciąży analiza widoku USG może okazać się błędna, a dziecko urodzi się zdrowe. Ile więc dzieci abortowanych mogłoby urodzić się zdrowych pozostanie zagadką, ale zbyt często słyszy się „lekarz doradzał mi aborcję, a dziecko urodziło się zdrowe”.

6. Nie możesz wypowiadać się na temat aborcji eugenicznej, bo twoje dzieci są zdrowe.

– FAŁSZ. Wypowiadam się zgodnie z moimi poglądami, których choroba dziecka by nie zmieniła. Poza tym nie mówię w imieniu kobiet, a dzieci nienarodzonych, które głosu nie mają. Często aborcjonistki powołują się na świadectwa matek, które mają chore dzieci i w 99% relacje te zaczynają się tak: „kocham moje dziecko nad życie i cieszę się, że żyje, ale inne kobiety powinny mieć wybór”. No to czemu ty matko możesz kochać swoje chore dziecko nad życie, a inna kobieta nie może mieć nawet szansy żeby pokochać swoje, bo je wcześniej abortuje?

7. Godność kobiety została zdeptana.

FAŁSZ. Zacznę od tego, że aborcja to przynoszący wielomilionowe zyski biznes, zwłaszcza w krajach takich jak USA. A żeby biznes się kręcił to trzeba mieć klientki. Co jeśli zmienimy światopogląd kobiet, że aborcja jest zła? Stracimy klientelę. A więc trzeba rzucić slogany, które będą nie do podważenia, takie jak „godność kobiety, wolność wyboru, zdrowie fizyczne i psychiczne ponad wszystko”. Na polskim gruncie funkcjonuje strona Aborcyjnego Dream Teamu, sprzedającego pigułki do aborcji farmakologicznej w domu. Jeśli już tego nie usunęły to przytaczam cytaty z ich strony:

"Warto wcześniej zaplanować, co zrobić ze szczątkami płodowymi, aby zminimalizować ryzyko tłumaczenia się z własnej aborcji przed organami ścigania. (…) Im bardziej zaawansowana ciąża, tym większy jest płód. Po 17. tygodniu spuszczenie szczątków w toalecie praktycznie nie jest możliwe. Zakopanie płodu to nie tylko skuteczne i bezpieczne ukrycie faktu aborcji przed osobami trzecimi i zminimalizowanie ryzyka zainteresowania organów ścigania, ale także sposób na pożegnanie się i zamknięcie procesu poronienia."

"Wyrzucenie szczątków do śmietnika także jest możliwe. Warto jednak zadbać o to, aby były szczelnie opakowane tak, aby przy wywozie śmieci nic nie wzbudziło podejrzeń osób je wywożących. Szczelne zapakowanie ogranicza także ryzyko rozkopania przez zwierzęta w przypadku decyzji o zakopaniu płodu. (…) Jeśli decydujemy się wyrzucić płód do śmietnika warto zadbać o to, aby w worku nie było dużo krwi."

Wyobraź sobie kobietę, która wyjmuje szczątki swojego dziecka z toalety, żeby je zakopać w lesie, byle głęboko, żeby ich zwierzęta nie wydobyły. Godność?? Ja tu widzę makabrę i zezwierzęcenie. I NIE, to NIE SĄ „nielegalne aborcje, bo w szpitalu się nie dało”. Aborcyjny Dream Team promuje po prostu aborcję domową, bo ponoć jest ona OK., a w rzeczywistości chodzi im tylko o zyski ze sprzedaży. I jeszcze jeden cytat, kobiety, która dokonała dzięki ich namową WYBORU: „Wyjęłam to z siebie palcami i się popłakałam. Wiedziałam już, że tabletki rozerwały płód na części, które wylatywały ze mnie". Czy Ty naprawdę chcesz takiej rzeczywistości dla kobiet? Bo aborcja w domu różni się od tej w „renomowanej” klinice tylko tym, że kobieta tych szczątków nie dostanie do oglądania bo znikną w odpływie.

Przypomina to czasy Rewolucji Francuskiej, gdzie po hasłach „równość, wolność, braterstwo” tysiące ludzi skończyło z głowami obciętymi gilotynami.

8. Ludzie urodzeni z deformacjami są nieszczęśliwi, dlatego robi się im łaskę, nie pozwalając im żyć.

– FAŁSZ. Oczywiście będzie jakiś procent chorych osób, którzy z powodu bólu woleliby przyspieszyć śmierć, lub wręcz się nie narodzić. Jednak większość osób, które są zdeformowane czy chore od urodzenia, ale zachowują świadomość umysłu, cieszą się z faktu że żyją. Dziękują swoim matkom, że ich nie usunęły i starają się żyć życiem na jakie mogą sobie pozwolić. A teraz pomyślmy, oni też używają Internetu. I czytają. Na swój temat. Potwory, roślinki, zdeformowane płody, nieudane aborcje, dauniaki… to tylko część epitetów jakie przewijają się w tej wielce kulturalnej wymianie zdań. Czy zamiast ich wspomagać w ich niepełnosprawnościach i utwierdzać, że są dla nas jako społeczeństwa ważni, chcemy, żeby faktycznie popełnili samobójstwo pod presją „bycia niedoskonałymi”? I czy w końcu ludzie zdrowo urodzeni, którzy z powodu wypadku/choroby etc. nagle stracą przywilej „normalnych” będą mogli dalej funkcjonować?

9. Musimy chronić społeczeństwo przed sadystami, którzy poświęcają życie matki w imię ratowana zdeformowanego płodu. – FAŁSZ. Żadna z wnoszonych do sejmu ustaw nie miała w zamiarze obalić zapisu, że życie matki jest sprawą nadrzędną nad życie dziecka, z tego prostego powodu, że w razie śmierci matki umiera też dziecko. Podkreślano to wielokrotnie, ale jeśli czytało się manifesty Strajku Kobiet fakt ten był totalnie zakłamywany.

10. Pro-liferzy krzyczą o zakazie aborcji, a żadne z nich nie zaadoptuje dziecka z chorobą, ani nie wspomoże matek chorych dzieci.

FAŁSZ. Mogę wymienić ponad 8 fundacji, które taką pomoc oferują. Fundacja Gajusz, "Formuła dobra" Hospicjum dla Dzieci Dolnego Śląska, Fundacja "Przyjazny Dom" im. Stanisława Jablonki, Fundacja Bractwa Małych Stópek, Hospicjum św. Łazarza, Caritas Polska, Telefon Zaufania Pro-Life, Fundusz Ochrony Macierzyństwa i Fundusz Dziecka Chorego (to tylko przykłady, pewnie jest ich więcej). Znam też relacje osób, które zaadoptowały takie „niechciane” dzieci.

Z drugiej strony, może ktoś mnie uświadomi, czy istnieje jakaś organizacja pro-choice, która takie wsparcie oferuje?

Z jednym się zgodzę. Wściekłość mnie ogarnia, kiedy widzę poczynania rządu i ich wydatki na jakieś telewizje, samochody służbowe, wybory których nie było, podczas gdy brakuje totalnie programu pomocy dla rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi. Więc może zamiast poświęcać czas i środki na zwalczanie decyzji TK środowiska pro-aborcyjne stanęłyby z pikietą pod sejmem lub zorganizowały petycję o natychmiastową ustawę pomocową? Pod tym podpisałabym się obiema rękami.

11. Walczymy o aborcję tylko w uzasadnionych przypadkach (aborcja eugeniczna, gwałt).

FAŁSZ. Aborcjonistki walczą o dostępność aborcji dla każdej kobiety bez podania jakiejkolwiek przyczyny, uzasadniając to znów wolnym wyborem kobiety. Chociaż w kraju oburzenie wywołały słowa Natalii Przybysz o aborcji „bo miała za małe mieszkanie”, nie łudź się, że do tego nie dążymy. W niektórych stanach USA, gdzie tylko wybrane przesłanki aborcji były legalne obecnie wprowadzono możliwość aborcji bez podania przyczyny, aż do chwili narodzin (!!) np. w Nowym Jorku.

Znów przytoczę cytaty z Aborcyjnego Dream Teamu: "Ja bym chyba najbardziej chciała, żeby było jak najwięcej osób, które sobie pomagają w aborcji, żeby to się stało po prostu, znowu to powiem i znowu będzie skandal: hobby. Czyli co lubisz robić? Lubię pomagać innym osobom w aborcjach." "Żeby aborcja była wszędzie: na stacjach benzynowych, w monopolu, żeby można było tabletki kupić i żeby aktywiści i aktywistki odczarowały nam aborcję."

Czyli zatroskane o los kobiet „dziewuchy”, powtarzające frazesy o jakże trudnej decyzji, jaką aborcja jest dla każdej kobiety, nagle chcą zrobić z niej hobby. I powiesz, nie, to nie jest moje stanowisko. Teraz. Ale z czasem się stanie. Jak nie Twoje, to przyszłych pokoleń, które krok po kroku urabiane są do myślenia, że jakikolwiek powód kobieta by nie podała, może zabić swoje nienarodzone dziecko do chwili narodzin. Nie mam wątpliwości, że za parę dekad legalna aborcja będzie dostępna dla każdej kobiety, pod jakimkolwiek pretekstem, a skutki tego będą opłakane. W Danii zabija się 98% chorych dzieci. Na liczącej 300 tys. mieszkańców Islandii dzieci z zespołem Downa praktycznie się nie rodzą. Plan Hitlera o nowej, lepszej rasie bez osób kalekich i niedołężnych zaczyna się spełniać. Indie – tu z kolei ma miejsce aborcja selektywna wg płci. Dziewczynki są dla rodzin nieopłacalne i już teraz mężczyzn w Indiach jest o 37 milionów więcej niż kobiet. [a w Chinach, wg danych sprzed 3 lat, aż o 60 milionów. MD]

Gdzie są wrzeszczące feministki, gdy na naszych oczach dokonuje się największego w historii kobietobójstwa (z ang. feminicide)? No ale przecież to tylko żeńskie płody, nie ma o co robić histerii. A co z hasłem RATUJMY KOBIETY? Ale tylko te, które zdążyły się urodzić. I zdrowe.

Znieczulica społeczeństwa w sprawie ochrony najsłabszych prowadzi prostą drogą do eutanazji. Z Holandii uciekają seniorzy, bojący się o swoje życie, bo rodzina chcąc już dostać spadek podaje demencję starczą jako powód do eutanazji. Holandia była też pierwszym krajem, który zalegalizował eutanazję dzieci (12-16 lat i do 1 r.ż.). Obecnie na wniosek Ministra Zdrowia Huge de Jonge trwają prace nad ustawą pozwalającą na eutanazję dzieci od 1-12 r.ż. W Polsce jeszcze trochę niewyobrażalne, ale w końcu zatrzymaliśmy się na średniowieczu w postępie, więc zanim to do nas dotrze minie jeszcze trochę czasu.
12. Moje ciało - moja sprawa.

- FAŁSZ. Ciało dziecka nie jest częścią ciała kobiety i jeśli decyzją kobiety jest amputowanie sobie nogi, ma do tego pełne prawo, natomiast ciało dziecka jest zupełnie odrębną jednostką, połączoną z ciałem matki jedynie pępowiną, którą przecina się po narodzeniu dziecka.

Na podsumowanie mała anegdota z dnia dzisiejszego. Jadąc samochodem natrafiliśmy na czarny protest i dzieci chciały wiedzieć o co chodzi. Powiedziałam im, że te osoby strajkują przeciwko prawu zabraniającemu kobiecie w ciąży pozbycia się dziecka, które podejrzewa się o chorobę.

Natalka, lat 8: -Mamo, a jak my zachorujemy to ci ludzie też przyjdą nas zabić? Wow, dziecko zrozumiało, a dorosły nie może.

- Nie wiem, moje dziecko, czas pokaże.

Zmieniony ( 26.10.2020. )