Dr Włodzimierz Bodnar: - Nie dam się zastraszyć! Kontynuuje terapię pacjentów z COVID-19 | |
Wpisał: dr Włodzimierz Bodnar | |
06.11.2020. | |
Dr Włodzimierz Bodnar: - Nie dam się zastraszyć!Lekarz z Przemyśla kontynuuje terapię pacjentów z COVID-19![AKTUALIZACJA, RELACJE LECZONYCH]
6 listopada Pulmonolog z Przemyśla, dr Bodnar, twierdzi że COVID-19 można wyleczyć w zaledwie 48 godzin. Dodatkowo ma już udokumentowane około 100 przypadków wyleczeń z okresu od lutego do października tego roku. Temat okazał się bardzo kontrowersyjny i podzielił środowisko medyczne. Temat terapii prowadzonej przez przemyskiego lekarza dr Włodzimierza Bodnara podzielił środowisko medyczne. Według ostatnich doniesień Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy nie wszczął postępowania dyscyplinarnego wobec lekarza i tym samym pulmonolog z Przemyśla ponownie będzie prowadził terapię pacjentów zakażonych koronawirusem. - Dobrze jeśli w tej sprawie wypowiedzą się konsultanci krajowi, wojewódzcy, żeby komisja bioetyczna wiedziała, że jest prowadzona taka terapia. Na ten moment nie zostało wszczęte żadne postępowanie. - mówi dr Anna Kot, Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy w Krakowie. Doktor Bodnar na stronie internetowej swojej przychodni ponownie zamieścił teksty dotyczące leczenia koronawirusa amantadyną. Zresztą sam nie tak dawno był zakażony i sam zastosował u siebie taką terapię, która dała bardzo dobre efekty. - Obecnie w Polsce wielu lekarzy leczy swoich znajomych, bliskich a nawet pacjentów według moich schematów – z bardzo dużym powodzeniem. Zarówno w ramach opieki POZ jak i szpitalnej. Są to już setki lekarzy, tysiące pacjentów. Otrzymuję mnóstwo doniesień z całej Polski oraz z zagranicy. Niestety, środowisko lekarskie jest tak zastraszone (patrząc co mnie spotyka), że boi się oficjalnie zabrać głos w tej sprawie. Jednak lek został wykupiony z aptek. Przecież ten lek jest na receptę! A kto wystawia recepty w Polsce? Lekarze! Moje wystąpienia dotarły już do milionów osób w Polsce i na świecie. Tego nie da się już zanegować. Zastanawiam się, jak można nadal negować istnienie mojej metody leczenia amantadyną i tym bardziej zarzucać jej brak skuteczności. Zastanawiam się, dlaczego nikt z profesorów, konsultantów nie zajmuje żadnego stanowiska o moim schemacie leczenia. Bo negacja nie jest stanowiskiem. Podam tylko jeden przykład, który pozostawiam do Państwa oceny. - pisze dr Bodnar. Środowisko lekarskie jest podzielone i powszechne są opinie takie jak ta: - Amantadyna nie została umieszczona w najnowszych, trzecich już rekomendacjach Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych dotyczących leczenia choroby COVID-19. Nie zrobiliśmy tego, ponieważ nie sądziliśmy, że będzie to potrzebne. Nie ma bowiem żadnych podstaw merytorycznych ani naukowych do stosowania amantadyny w zakażeniach wywołanych przez koronawirusa SARS-CoV-2. – mówi profesor Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, który jest także kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Sam lekarz nie ma zamiaru się przejmować ciągłym nękaniem jego osoby. - Jeśli ktoś będzie mnie dalej szykanował czy straszył, to w mojej opinii występuje przeciw ludzkości, zasłaniając się tylko i wyłącznie procedurami. Co mija się z powołaniem lekarza. Widoczne nikomu nie zależy? Ludzie powinni umierać? To jest straszne i nieetyczne! Wstyd! Za to ktoś weźmie odpowiedzialność. Za ludzi, których można było uratować. W ciągu ostatniej doby w Polsce zmarło 445 osób. Kto za to weźmie odpowiedzialność? - kończy lekarz z Przemyśla.
|
|
Zmieniony ( 07.11.2020. ) |