Akcja: Stop szkolnej indoktrynacji! | |
Wpisał: Dariusz Zalewski | |
04.02.2011. | |
Akcja: „Stop szkolnej indoktrynacji!”dnia 15 stycznia 2011 http://www.edukacja-klasyczna.pl/?p=795#more-795 Czy możemy uwolnić dzieci od ideologizacji w szkole? Czy możemy ustrzec je przed „edukacyjnym porwaniem”. Obiektywnie patrząc na rzeczywistość jest to zadanie bardzo trudne. Nasze dzieci przez większość dnia zazwyczaj pozostają poza domem i są kształtowane przez obcych ludzi. Konieczność utrzymania rodziny sprawia, że inne rozwiązanie - w większości przypadków – nie wchodzi w grę. Tym samym nasze dziecko poddawane jest presji przez środowisko rówieśnicze, media, a także najczęściej przez państwową szkołę, w której dominują „obiektywne i naukowe” metody wychowawcze, teorie i mody edukacyjne. Złudzenie neutralnych metod Metody te mają być ponoć „neutralne światopoglądowo”. W praktyce jednak stoi za nimi określona wizja człowieka, którego starają się ukształtować i wychować autorzy konkretnych koncepcji pedagogicznych. Dlatego, jeśli nawet owe koncepcje wydają się abstrahować od nauczanych treści, to i tak – można rzec – delikatnie popychają w kierunku filozofii, z której wyrosły. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że w daną metodę wbudowany jest mechanizm, który każe niejako skręcać w stronę „źródeł”. Jeśli zatem ktoś, na przykład, interesuje się superlearningiem, z dużą dozą prawdopodobieństwa zainteresuje się też filozofią Wschodu, gdyż tam są korzenie tej metody. Niestety, bardzo często na tę pozorną „naturalność światopoglądową” nabierają się nauczyciele i rodzice. Wynika to z tego, że o szkolnej indoktrynacji mówi się zazwyczaj w kontekście przekazywanych treści (np. debatuje się – zresztą słusznie - nad listą lektur, kwestiami tzw. edukacji seksualnej itp.). Niemal całkowicie pomija się zagadnienia antypedagogiki, neuropedagogiki, kinezjologii w edukacji itp., choć wymienione metody i teorie pedagogiczne niosą ze sobą określoną wizję człowieka i kształtują go światopoglądowo. Chcąc, przynajmniej w pewnym stopniu, poszerzyć wiedzę rodziców na temat owych metod (kwestie te dotyczą także edukatorów domowych), przygotowałem e-book „Antypedagogika i inne herezje”, który jest elementem akcji informacyjnej: „Stop szkolnej indoktrynacji!”. Celem jest upowszechnienie wiedzy na temat ideologicznego charakteru różnych metod nauczania i wychowania propagowanych w polskim szkolnictwie. Innymi słowy – chciałbym, aby rodzice wiedzieli jakie są założenia oraz cele danej metody czy teorii wychowawczej, w oparciu o którą, „pani w szkole”, naucza i wychowuje ich dzieci. Ta wiedza pozwoli im skutecznie reagować i domagać się prawa do nauczania zgodnie z ich wolą. W jaki sposób będzie realizowany powyższy cel? Tak jak wspomniałem, w pierwszej kolejności zamierzam rozprowadzić e-booka (opracowanie w formacie PDF), pt. „Antypedagogika i inne herezje”. E-book składa się z moich artykułów omawiających różne teorie i metody edukacyjne. Liczy 44 strony i jest darmowy. Jedynym warunkiem jego odebrania jest zapisanie się na listę BIULETYNU KLASYCZNEGO. |