Szczepionki nie ma co się bać!
Wpisał: borutka   
11.01.2021.

 

 

Szczepionki nie ma co się bać! 

ja się zaszczepiłem poza kolejnością bo chętnych nie było , czuję się nawet lepiej niż przed szczepieniem , w nocy latarki mi nie trzeba bo sam świecę takim fajnym zielonkawym światłem , łażenie po skałkach wychodzi mi coraz lepiej, na dłoniach i stopach wyrosły mi przyssawki, od wczoraj mam też chwytny ogon (bardzo pomocne), apetyt mam dobry , protezy zębów wyrzuciłem bo w nocy po szczepieniu nowe zęby mi wyrosły (z nierdzewki!), szczególnie smakuje mi drewno olchowe (lekko spróchniałe ) , węch mam świetny, zapach spróchniałej olchy wyczuwam na 5 kilometrów , wzrok też mi się poprawił, widzę o wiele więcej , gama kolorów poszerzyła mi się o podczerwień i nadfiolet i chyba jakiś rentgen co bardzo miłe jest jak na dobrze zbudowana pannę patrzę i zacznę się zastanawiać co tam jest pod tymi fatałaszkami (zaraz wizja się włącza i wszystkie szczegóły widzę!), tyle że lepiej jak chodzę w ciemnych okularach bo jak w coś się zapatrzę to zaraz dziury wzrokiem wypalam (co najmniej trzy panie z dziurami w biustonoszach biegały w poszukiwaniu wody) , no i kobieta jest szczęśliwa jak nigdy , tyle to ja nigdy nie mogłem!!!!, nie mówiąc już o tym że mi dodatkowy język zaraz nad przyrodzeniem wyrósł, kobieta jest zachwycona !, trochę narzeka że na żyrandolu zwisając głową w dół najlepiej mi się "podoba" ale miłość jest miłością!!!, jedyna wada to że rogi mi wyrosły (na szczęście nie jelenie ani łosia ale takie zdrowe, bycze), na początku trochę głupio mi z nimi było , ksiądz proboszcz na mój widok do dzwonnicy uciekł blady jak ściana i trzy godziny dzwonił jak opętany, ale jak zobaczyłem z jakim szacunkiem ludzie kolejki mi ustępują i z pokłonami z drogi schodzą nawet mi się spodobały, zachęcam wszystkich do szczepionki, nie będziecie żałowali !!!

PS. Proboszcz przysłał do mnie kościelnego z propozycją dogadania się, dał mi nadpalony kawałek świeczki ,o co mu chodzi?!?

Zmieniony ( 11.01.2021. )