Właściciel "Face 2 Face": To nie była policja, to byli bandyci | |
Wpisał: rybnik.com.pl/wiadomosci | |
01.02.2021. | |
Właściciel Face 2 Face: To nie była policja, to byli bandyci Właściciele klubu Face 2 Face z Rybnika są oburzeni zachowaniem policjantów podczas interwencji w ich lokalu w nocy z soboty na niedzielę. Relacjonują, że policjanci w zamkniętym pomieszczeniu użyli gazu i byli agresywni wobec osób przebywających w dyskotece. Zapowiadają, że "będą walczyć do końca". Dziś po południu lider strajku Przedsiębiorców – Michał Wojciechowski oraz właściciele klubu Face 2 Face opowiedzieli o kulisach zdarzeń z nocy soboty na niedzielę w Rybniku. - To co się wydarzyło w nocy w Rybniku przekracza jakiekolwiek normy. Czterdzieści lat temu w Polsce wydarzyła się wielka przemoc i ta przemoc wróciła teraz do Rybnika – mówił Michał Wojciechowski – lider Strajku Przedsiębiorców, który przyjechał do Rybnika wesprzeć właścicieli klubu Face 2 Face. - Moim zdaniem policja dostała odgórny rozkaz, by wejść i pacyfikować ludzi. Użyli granatów hukowych i znęcali się nad ludźmi. Policja traktuje ludzi jak ścierwa – dodał Wojciechowski. O kulisach interwencji policji opowiadała też Sandra Konieczny – współwłaścicielka lokalu. - Policja nie chciała się wylegitymować. Jeden z funkcjonariuszy przedstawił się jako James Bond. Policjanci użyli gazu. Jedna z naszych klientek miała kłopoty z oddychaniem. Musieliśmy na siłę wyszarpać okno, żeby mogła zaczerpnąć powietrza. Policjanci byli agresywni, przyszli z pałkami i gazem, wyzywali naszych klientów. Oni przyszli po to, by nas siłą wyszarpać z lokalu – relacjonuje. Podczas konferencji prasowej głos zabrał też Marcin Koza – właściciel klubu: - Ja uważam, że u nas nie było interwencji policji. Do nas przyszli bandyci. Panie z sanepidu, mimo że nie przeprowadziły żadnej kontroli miały nakaz zamknięcia lokalu – powiedział właściciel Face 2 Face. Marcin Koza zapowiedział, że lokal musi zostać zamknięty, bo jest częściowo zniszczony. Po remoncie ma zostać ponownie otwarty. Michał Wojciechowski oczekuje reakcji na zdarzenia z weekendu od prezydenta Rybnika. - Prezydent obiecał, że naradzi się ze swoim sztabem i będzie omawiał tę sprawę. Obiecał również, że pojawi się na komendzie i zaprosi nas, byśmy zasiedli do rozmów i wyciągnie jakieś konsekwencje. Na koniec konferencji prasowej właściciele Face 2 Face zapowiedzieli: - My się nie poddamy, my będziemy walczyć do ostatniej chwili. My nie mamy już nic więcej do stracenia. Pomimo tego że konferencja prasowa właścicieli lokalu Face 2 Face zakończyła się o 16:30, grupa kilkuset osób pozostała pod budynkiem Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. Zapowiedzieli, że pozostaną tam, dopóki nie wyjdzie do nich komendant albo rzecznik prasowe rybnickiej policji. Dokładnie o 17:45 Michał Wojciechowski poinformował, że otrzymał od rzecznik prasowej Komendy Miejskiej Policji w Rybniku obietnicę, że policja przeanalizuje wszystkie nagrane materiały wideo z interwencji w Face 2 Face. Wnioski mają zostać omówione na spotkaniu z udziałem przedstawicieli klubu. - Liczę na to, że udział w spotkaniu weźmie sam Komendant Wojewódzki Policji - powiedział Wojciechowski. Po tej zapowiedzi uczestnicy manifestacji zaczęli się rozchodzić. |
|
Zmieniony ( 02.02.2021. ) |