Czy to znaczy, że rządzą nami bandyci?

Konfederacja na fb 10 luty 2021

Minęło już ponad 100 dni od kiedy premier Morawiecki ogłosił, że zamyka branżę gastronomiczną na 2 tygodnie. 

Od ponad 3 miesięcy rządzący niszczą swoimi bezprawnymi obostrzeniami tysiące restauratorów, wielu z nich bankrutuje i rezygnuje z dalszej walki. 

Bartosz Marczuk, wiceszef Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), oficjalnie przyznaje, że pomoc finansowa skierowana do branży gastronomicznej trafiła do 4045 przedsiębiorców. Punktów gastronomicznych w Polsce jest nieco ponad... 70 tysięcy. 

Oficjalne dane GUS są zatrważające - od kwietnia (czas pierwszego lockdownu) do września 2020 z rynku zniknęło 2055 firm gastronomicznych, a ponad 4300 zawiesiło działalność! Długi branży sięgają już blisko 700 milionów zł... a przecież dane nie uwzględniają jeszcze ostatnich 3 miesięcy!

Według ostatnich badań ekspertów z Finiata Grup co piąta firma z branży gastronomicznej szacuje, że przy obecnych obostrzeniach przetrwa maksymalnie miesiąc...

Nagle pojawia się prezes Orlenu, Daniel Obajtek, który na konferencji prasowej transmitowanej w TVP Info szumnie ogłasza, że już wkrótce w całej Polsce wyrośnie sieć kilkuset sklepów pod marką 'Orlen w ruchu'. Kupicie na nich wszystko z wyjątkiem paliwa. Jeszcze w tym roku ma się pojawić pierwsze 40 punktów nowej marki. Jak dodał, docelowo w ciągu 5 lat punktów pod marką Orlen w Ruchu ma powstać 900 punktów z gastronomią, prasą i drobnymi produktami...

To wszystko to absolutny przypadek, prawda? Tylko dziwny zbieg okoliczności, który w żadnym razie nie każe podejrzewać, że nasz miłościwy obóz władzy (tak przecież szanujący ludzi przedsiębiorczych), próbuje z premedytacją doprowadzić do upadku wielu przedstawicieli branży gastronomicznej (i nie tylko), by z łatwością i sukcesem wejść na rynek detaliczny, prawda?

Bo jeśli nie, to znaczy, że rządzą nami bandyci.