Oj, ci księża... | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
21.02.2011. | |
Oj, ci księża... http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=94 Pewien profesor historii zdobił zwykle swe wykłady takimi uwagami: "Księża są do niczego! Od wieków nienawidzili wiedzy, sztuki, a kochali zawsze wstecznictwo i cnotę". Raz na wykładzie podszedł do niego student, dobry i zdolny chłopiec, który nie dał się łatwo zbić z tropu. Panie profesorze - rzekł - czy nie byłby pan tak dobry rozwiązać mi kilka wątpliwości, które mną owładnęły od chwili, gdy słucham pańskich wykładów? - Tylko kilka pytań, panie profesorze! Kto zachował nam dzieła starych klasyków? W jaki sposób nie zginęły one, gdy za czasów średniowiecza barbaryzm zalał cały świat kulturalny? Po chwili znów drugie pytanie: - Czytałem też, panie profesorze, że zamiast niezgrabnych rzymskich cyfr, pewien Papież wprowadził w arytmetyce cyfry arabskie. - Powiadają także, iż lunetę i teleskop, też jakiś ksiądz wynalazł. Lecz może to nie prawda? Księża zawsze lubią przyswajać sobie różne rzeczy! - A jeszcze coś! Wszak to ksiądz pierwszy udowodnił, że słońce stoi, a ziemia się obraca? - Przepraszam pana profesora. Dlaczego nazywają wiek, w którym wiedza, sztuka i literatura najwięcej kwitły, złotym wiekiem Leona X? - Czy prawda, panie profesorze, że pierwsze szkoły ludowe bezpłatne stworzył niejaki de la Salle? - I że pierwszym, który się zajął głuchoniemymi, był Hiszpan ksiądz Pedro de Ponce, a po nim de l'Epée?... - Czytałem jeszcze i to: nie dość, że mnich Bertold Szwarz wynalazł proch, - Prawda, prawda! - Pierwszy piorunochron nie został wynaleziony przez Franklina, lecz zrobił to już w 1754 r. mnich Premonstratensów, Prokop Divisch! O tym wspomina nawet Kürschner! - Największym znawcą językowym naszych czasów był Kardynał Mezzofanti! - O nie! Największym wstecznikiem był najsławniejszy paleograf dziewiętnastego wieku, Kardynał Mur. - A w którym kierunku? Może to panu powiedzieć diakon Flavio Gioia. On znacznie ulepszył kompas już w 1300 r! - Jeślibym się zapalił, to musiałaby przybyć sikawka, by gasić pożar! Sikawki wprowadzili najpierw Cystersi, a paryscy Kapucyni byli aż do siedemnastego wieku strażakami ogniowymi w Paryżu! - Może w przestworza powietrzne? Pierwszy balon wynalazł jeszcze na 60 lat przed Montgolfierem mnich Bertold Gusman, który w 1720 r. wobec całego dworu portugalskiego wzbił się w powietrze. - Czego pan szuka, panie profesorze? Okularów? - To także wynalazek księży! Okulary wynalazł w trzynastym stuleciu Dominikanin Aleksander Spina! - Czy pan się spieszy, że spogląda na zegarek? Zegarek to również wynalazek księży! Pierwszy zegarek mamy od kronikarza kościelnego Kassiodora (505 r.), ulepszył go Gebert, późniejszy papież Sylwester II. Pierwszy zegar astronomiczny sporządził opat Ryszard Wallimford w 1316 r. No, ale teraz już idę! Palą się gazowe lampy. - Jeszcze tylko słówko, panie profesorze! Pewnie pan wie, że światło gazowe wynaleźli Jezuici. Z całą pewnością wynaleźli je Jezuici i w 1794 r. w Preston pierwsze towarzystwo gazowe. - Do widzenia, panie profesorze! Co, rower także pan ma? Przedmiot ten wynalazł także ksiądz Pinaton, który już w 1854 r. jeździł na dwukołowcu!... - Przepraszam jeszcze raz! Lecz prawda zostanie prawdą i tylko prawdę powinien głosić badacz historii! WAWA |