Bezpłodność mężczyzn i kobiet rośnie. Ludzkość tego nie przetrwa?
Wpisał: Shanna Swan   
27.02.2021.

Bezpłodność mężczyzn i kobiet rośnie.

Ludzkość nie przetrwa?

Alarmujące słowa z USA.

https://www.o2.pl/informacje/ludzki-gatunek-zagrozony-i-wcale-nie-chodzi-o-covid-19-6612379355282368a

Amerykańska epidemiolog ostrzega, że spadek plemników w ludzkim nasieniu i zmiany w rozwoju płciowym stanowią zagrożenie dla gatunku ludzkiego.

Ekspertka twierdzi, że kryzys płodności stanowi globalne zagrożenie porównywalne z kryzysem klimatycznym. [Ci idioci zawsze muszą taki wydech (dolny) wtrącić. MD]

====================

Spadająca liczba plemników i zmiany w rozwoju seksualnym "zagrażają przetrwaniu ludzkości" i prowadzą do kryzysu płodności - ostrzega czołowa epidemiolog. Za obecny stan rzeczy ekspertka obwinia niezdrowy styl życia i narażenie na chemikalia, które zagrażają płodności człowieka.

"Dzisiejszy statystyczny mężczyzna ma dwukrotnie mniej plemników niż jego dziadek" - pisze w swojej książce Shanna Swan, epidemiolog z Icahn School of Medicine w Mount Sinai w Nowym Jorku.

Badanie z 2017 roku wykazało, że liczba plemników na zachodzie spadła o 59% w latach 1973-2011.

Według Swan, zgodnie z obecnymi prognozami, mediana liczby plemników ma osiągnąć zero w 2045 roku.

[Bełkot: To nie „mediana”oczywiście!! Pozatem to nie prognoza, a ekstrapolacja linowa, bez myśli. Mirosław Dakowski]

Niezdrowy tryb życia i chemikalia zagrażają przetrwaniu populacji

W swojej książce Swan i współautorka Stacey Colino badają, w jaki sposób współczesny styl życia zagraża liczebności plemników, zmieniając rozrodczość mężczyzn i kobiet oraz zagrażając gatunkowi ludzkiemu.

Chociaż antykoncepcja, zmiany kulturowe i koszt posiadania dzieci mogą być czynnikami przyczyniającymi się do tego, Swan ostrzega, że istnieją również przyczyny biologiczne - w tym rosnąca liczba poronień, więcej nieprawidłowości narządów płciowych wśród chłopców i wcześniejsze dojrzewanie u dziewcząt.

Swan obwinia za to "wszechobecne chemikalia”, znajdujące się w plastikach, kosmetykach i pestycydach, które wpływają na układ hormonalny. Epidemiolog dodaje, że ważną rolę odgrywają tu również takie czynniki, jak palenie tytoniu, marihuana i rosnąca otyłość.

Substancje chemiczne w naszym środowisku i niezdrowy styl życia we współczesnym świecie zaburzają równowagę hormonalną, powodując różnego stopnia spustoszenie w reprodukcji - pisze Swan

Swan udziela porad, jak chronić się przed szkodliwymi chemikaliami, i zachęca ludzi do "zrobienia wszystkiego, co w naszej mocy, aby chronić naszą płodność, los ludzkości i planety".

W latach 1964-2018 światowy współczynnik dzietności spadł z 5,06 urodzeń na kobietę do 2,4. Obecnie około połowa krajów świata ma współczynnik dzietności poniżej 2,1, czyli poniżej poziomu zastępowalności populacji.

[Polska miała niedawno 1.29, obecnie waha się około , też katastrofalnego, 1.44. MD]

Zmieniony ( 27.02.2021. )