Nie "nowy ład", ale "pandemia" jest jedynym paliwem politycznym PiS
Wpisał: Matka Kurka   
07.04.2021.

 

 

Nie "nowy ład", ale "pandemia" jest jedynym paliwem politycznym PiS

Matka Kurka https://www.kontrowersje.net/nie-nowy-lad-ale-pandemia-jest-jedynym-paliwem-politycznym-pis/



Decyzje polityczne PiS są tak czytelne, że aż bolą i to dosłownie bolą. Zaczynam wierzyć, że nie ma żadnego przypadku w wyborze „ministra zdrowia”, którym został autentyczny, zimny, socjopata Niedzielski i nie publicystyczny socjopata, ale kliniczny. Taki człowiek wykona każdą decyzją Nowogrodzkiej i z robi to z pełną sadystyczną satysfakcją i jeszcze doda coś od siebie. W chwili gdy z oczywistych świątecznych przyczyn wirus poszedł na urlop, spadła liczba testów i tym samym spadła liczba przypadków. Reakcją Niedzielskiego była zmiana kryteriów pozwalająca na przedłużenie lockdownu. Nie pierwszy to raz, gdy gnojeni Polacy dowiadują się, że nie ma znaczenia żaden DDM i to czy naród karnie zasłania twarze szmatami, bo w Niemczech jest trudna sytuacja, a teraz w szpitalach.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Andrusiewicz, kolejny cynik ze skłonnościami do socjopatii, powiedział wprost, że prócz marchewki potrzebny jest kij, ale jak zwykle zełgał. Rząd PiS stosuje zupełnie inną metodę, chociaż również opartą na przysłowiu: „Jak nie kijem go to pałką”. III fala jest zamówieniem politycznym, dlatego żonglerka danymi statystycznymi i kryteriami zagrożenia „pandemicznego” służy tylko i wyłącznie realizacji zamówienia. Zresztą tych powodów się nie ukrywa, Niedzielski w jednym ze swoich wywiadów powiedział, że nie wprowadził godziny policyjnej, ponieważ groziło to protestami społecznymi i politycznie było nie do zaakceptowania. Przedłużenie lockdownu do 18 kwietnia ma dokładnie takie same podłoże i nawet rocznicę smoleńską PiS złożył na ołtarzu „pandemicznym”, bo nie miał innego wyjścia.

Tło polityczne, całkowita degrengolada służby zdrowia, edukacji i działów gospodarki, nie pozostawały innego wyboru, o ile mówimy o wyborze korzystnym dla PiS. „Pandemią” ciągle daje się wytłumaczyć każdy pożar w burdelu i dopóki ta gaśnica będzie działać, PiS bez względu na liczbę ofiar będzie jej używał.

Gdyby dziś PiS oświadczył, że kończy zabawę w wirusem zostałby rozszarpany przez wszystkich, od własnego elektoratu 60+, który zaszczuli i wprowadzili w psychozę, przez TVN i GW, aż po zewnętrzne podmioty i wreszcie krytyków „pandemii”. Nie inaczej wygląda to od strony trwania, czy raczej przetrwania koalicji rządzącej. O tym, jak to Jarosław Kaczyński genialnie porusza się na szachownicy koalicyjnej i opozycyjnej, mówią już tylko najbardziej zaślepieni fanatycy.  Przez ostatni rok Kaczyński został wręcz ośmieszony i to na własne życzenie. Ostatni raz taką serię porażek zaliczał po 2007 roku, a przegrał kolejno: wybory „kopertowe”, „piątkę dla zwierząt”, przejęcie „Porozumienia Gowina” i tu trzeba mówić o dwukrotnej porażce. Nie koniec na tym, przyjęcie stanowiska wicepremiera to porażka sama w sobie i przyznanie, że trzeba odpalić największą armatę, aby ratować „Zjednoczoną Prawicę”, ale ten rozpaczliwy manewr nic nie dał, Ziobro jeszcze mocniej i otwarcie atakuje Morawieckiego. „Truskawką na torcie” jest odstrzelenie Obajtka, jako kontrkandydata dla Morawieckiego, w czym zapewne brali udział ludzie tego ostatniego.

Jedyną drogą ucieczki i zamiatania brudów pod dywan jest „pandemia” i to w każdym wymiarze: społecznym, politycznym, globalnym, krajowym i na końcu partyjnym. „Zjednoczona Prawica” jest fikcją, żadnej opozycji Kaczyński też nie rozgrywa, bo ta jest tak żałosna, że rozgrywa się sama. Gowin bez oporów mówi o zawieszaniu koalicji i braku zaufania, Ziobro patrząc prosto w oczy Kaczyńskiego oświadcza, że nie poprze „nowego europejskiego ładu”. Szpitale zamienione w patologiczne umieralnie, szkoły nie istnieją, „tarcze” się skończyły i bankructwa wraz z podniesieniem bezrobocia są kwestią czasu. PiS nie odda „pandemii” za nic. Naiwność Kaczyńskiego, który sądzi, że po ogłoszeniu końca „pandemii” przez Niemcy, dorzuci do 500+ kolejne 200 i zamieni PAN w jakiś Instytut Kopernikański, czym załatwi PiS trzecią kadencję, podsumowuje upadek.

Cudem będzie jeśli ten rząd dotrwa do końca kadencji, w następnych wyborach Gowin musi pójść z kimś innym niż PiS, a Ziobro byłby głupi, gdyby nie poszedł sam.

Słowem „pandemio” trwaj – jedyny okrzyk bojowy, jaki się ciągnie po Nowogrodzkiej.

Zmieniony ( 07.04.2021. )