Masha Gessen Estera Goldberg i ZSRR czyli kto zabił 3 mln Żydów i ile to nas będzie kosztowało. | |
Wpisał: Pink Panther | |
14.04.2021. | |
Masha Gessen Estera Goldberg i ZSRR czyli kto zabił 3 mlnŻydów i ile to nas będzie kosztowało. Pink Panther W ogólnym zamęcie informacyjnym związanym z koronawirusem, szczepionkami i obowiązkowym spisem powszechnym ludności przez Internet błyskawicznie zniknęła z mediów sprawa gigantycznego kłamstwa wpływowej gazety „New Yorker” na temat rzekomego wymordowania przez Polaków 3 mln Żydów w czasie II wojny światowej. Ale zaraz :”…Dyplomata odnotowuje zmiany naniesione w tekście Gessen, które przyjmuje jako „znak dobrej wiary i przyznania, że artykuł wprowadza w błąd”. Jednocześnie – jak stwierdza – „obecne brzmienie oraz ton (tekstu) nadal sugerują, że państwo polskie odegrało główną rolę w zamordowaniu 3 mln Żydów podczas II wojny światowej”…”. To, że pan ambasador prof. Piotr Wilczek zamiast zaprosić do ambasady jakiegoś dobrego adwokata celem wytoczenia czasopismu „New Yorker” procesu o świadome fałszowanie historii II WW i szkalowanie Polski i Polaków, zaprosił autorkę tekstu Mashę Gessen do Polski w charakterze , jak rozumiem, gościa honorowego i zapewne na koszt polskiego podatnika. Nie wiemy, jaka była odpowiedź ale chyba nie było żadnej. Zapewne pan ambasador takie otrzymał instrukcje z Polski (pomysł podrzucił niezastąpiony dyrektor Muzeum Auschwitz Birkenau” pan Piotr Cywiński) a sam też wie, jakie są reguły gry, bowiem do dyplomacji przebijał się z posady na Wydziale Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego poprzez szkolenie na stażu podoktorskim nie tylko na Uniwersytecie Oksfordzkim ale i w Instytucie Warburga ( z TYCH Warburgów – ze starożytnej bankierskiej niemiecko-żydowskiej rodziny rodem z Wenecji) oraz na posadach visiting profesora w 6 amerykańskich uniwersytetach i jednym college’u w latach 1998- 2001. Nie należy też zapominać o tym, że pan profesor Piotr Wilczek jest członkiem nie tylko Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury ( o tłumaczeniu będzie jeszcze w tej notce) ale też jest członkiem m.in. komitetów doradczych serii wydawniczych w Springer-Verlag GmbH i Walter de Gruyter GmbH. Z takimi kwalifikacjami i powiązaniami pan profesor był wprost skazany na mianowanie przez pana prezydenta RP Andrzeja Dudę na ambasadora nieszczęsnej III RP w Waszyngtonie w 2016 r. Człowiek zaufany, człowiek zaangażowany , człowiek kompetentny. Przejdźmy zatem do tego kim jest redaktor Masha Gessen i jaką może mieć wiedzę na temat okupacji niemieckiej w Polsce i II WW. Pani Masha Gessen a właściwie Maria Aleksandrowna Gessen obywatelka USA i Rosji, urodzona w ZSRR w roku 1967 r. w Moskwie dziennikarka i pisarka ma od lat związki rodzinne i biznesowe z Polską. W latach 2008 – 2018 zostały wydane w Polsce tłumaczenia czterech książek pani Gessen : w 2008 w Wydawnictwie Muza S.A. książka pt. Estera i Rózia. O tym, jak moje babki przetrwały hitlerowską wojnę i stalinowski pokój”. , w roku 2012 w wydawnictwie Prószyński Media książka „Putin. Człowiek bez twarzy”, w roku 2014 w tym samym wydawnictwie książka pt. „Słowa skruszą mury. Pussy Riot” w roku 2018 w Prószyński i S-ka książka pt.”Będzie, co było”. W „przedmiotowym artykule” pani Gessen użalała się nie tylko na kłopoty duetu Grabowski –Engelking z wymiarem sprawiedliwości w Polsce ale też napisała (za OKO.PRESS), że :”… Kłopoty prawne dwojga historyków mają źródło w trwających staraniach rządu , aby rozgrzeszyć Polskę - zarówno etnicznych Polaków , jak i państwo polskie – ze śmierci trzech milionów Żydów w Polsce pod okupacją niemiecką…” Pani Masha Gessen jest przedstawicielką rodziny z ZSRR , której trzy przedstawicielki :dwie babki i matka zajmowały się w mniejszym lub większym stopniu tłumaczeniami , z których dwie tłumaczeniami książek polskich autorów z języka polskiego na język rosyjski. Były to : -babka ze strony ojca – Estera Goldberg –Gessen rodem z Białegostoku, która 40 lat pracowała w Moskwie w polskiej redakcji czasopisma „Radziecka literatura w językach obcych”, córka syjonisty i członku Judenratu w Białymstoku ds. Opieki Społecznej (wg Archiwum Ringelbluma) Jakuba/Yakova Goldberga, -babka ze strony matki Rozalia Moisiejewna Sołodownik- Minkina urodzona w 1920 r. w Perejesławiu a wychowana w Moskwie, wdowa po sowieckim politruku Samuelu Iljiczu Minkinie , który zginął na wojnie w 1942 r. oraz tłumaczka z języków angielskiego , francuskiego i niemieckiego na rosyjski a także od 1944 r. „redaktor polityczny” czyli CENZOR zagranicznej korespondencji i druków zagranicznych w Centralnym Telegrafie,zajmowała się tłumaczeniami książek podróżniczych i Harlequinów, polskiej prozy nie tłumaczyła. - matka Elena Minkina –Gessen (1942-1992) tłumaczka i krytyk literacki oraz współpracownica czasopisma „Современная художественная литература за рубежом” (Współczesna literatura piękna za granicą). Tłumaczyła głównie z angielskiego, ale również z języka polskiego. M.in. w 1970 tłumaczenie pt. „Polscy noweliści”, 1974 – „Polska opowieść” zbiór opowiadań o wojnie kilkudziesięciu polskich pisarzy i Tadeusza Borowskiego „Pożegnanie z Marią”. Z tej trójki najciekawsza jest Estera Goldberg, która w latach 1923 -1940 żyła i kształciła się w gimnazjum z językiem wykładowym hebrajskim w Białymstoku aby w tajemniczych okolicznościach w roku 1940 wyjechać do Moskwy i dostać się na studia na Moskiewski Instytut Filozofii, Literatury i Historii im. N.G. Czernyszewskiego z językiem wykładowym rosyjskim. Szalenie fascynująca jest informacja, iż córka wysokiego pracownika banku w Białymstoku ( niektóre źródła podają, że nawet właściciela „domu bankowego”, który zbankrutował w 1929 r. przez nierzetelnego dłużnika) i przedstawiciela włoskiej firmy ubezpieczeniowej z Triestu czyli przedstawicielka klasy burżujów mogła dostać zezwolenie sowieckich władz okupacyjnych na przejazd do Moskwy i stanięcie przed komisją egzaminacyjną elitarnego Moskiewskiego Instytutu Filozofii, Literatury i Historii, wyodrębnionego w latach 1931-1941 z Moskiewskiego Państwowego Uniwersytetu im. Łomonosowa. W dodatku BEZ ZNAJOMOŚCI JĘZYKA ROSYJSKIEGO. Tak przynajmniej pisze w swoich pamiętnikach i mówi w wywiadach pani Estera Goldberg Gessen. Że komisja egzaminacyjna sowieckiej szkoły wyższej zaakceptowała kandydaturę obywatelki podbitego wrogiego państwa nie posiadającej znajomości języka wykładowego tej uczelni. Być może też kariera studencka miała związek z faktem, że , jak pisze pan Jan Zieliński w książce „Szkatułki Newerlego”, panna Estera Goldberg lat 9 w roku 1932 czytelniczka „Małego Przeglądu”, dodatku piątkowego do żydowskiego dziennika „Nasz Przegląd” redagowanego przez Janusza Korczaka (i jego wiernego sekretarza Igora Newerlego tajemniczego uciekiniera z Rosji Sowieckiej ) - wystartowała w konkursie na opis ciekawej zabawy ogłoszonym przez tenże „Mały Przegląd” i wygrała go pracą pod tytułem „Zabawa w okręt”? Albo jeszcze jeden scenariusz. może było inaczej. Może znaczenie miał fakt, iż niejaki Abraham Goldberg dziennikarz syjonistyczny ojciec słynnego Jerzego Borejszy oraz równie słynnego Jacka Różańskiego , urodzony w 1880 r. w Kosowie Poleskim w odległości 35 km od Berezy, miał brata Lejba Goldberga, który podczas rewolucji październikowej przedostał się przez Szwajcarię do Rosji Sowieckiej i w latach 40-tych był członkiem Antyfaszystowskiego Komitetu Żydowskiego. Jest to o tyle ciekawe, że jak pisze pan Jan Zieliński w książce pt. Szkatułki „Newerlego” pani Estera po wojnie już jako żona pana Gessena dostała pracę w Żydowskim Komitecie Antyfaszystowskim. Nazwisko Goldberg było przed wojną bardzo popularne od Białegostoku do Kosowa Poleskiego , więc jakiegoś dalszego lub bliższego kuzynostwa nie można wykluczyć. W każdym razie w komunizmie cudów nie ma a w pamiętnikach pani Estery podobno trafia się też postać córki Wandy Wasilewskiej „bywszej Polki”) – Ewa Wasilewska (córka Romana Szymańskiego ur. 1928), która również studiowała filologię na MGU czyli na Państwowym Uniwersytecie Moskiewskim im. Łomonosowa, tylko że trochę później. Tyle zbiegów okoliczności i tyle pytań. Pani Estera Goldberg wspomina, iż ponieważ egzaminator nie znał języka polskiego a ona nie znała angielskiego, podobno zdawała w języku hebrajskim oraz jidysz. A w roku 1941 przed ponownym wejściem Niemców do Białegostoku (pierwszy raz weszli w roku 1939 ale przekazali go sojusznikowi czyli ZSRR) władze sowieckie aresztowały jej rodziców Jakowa i Bellę Goldbergów. Jakub Goldberg siedział w miejscowym więzieniu a Bella Goldberg została zesłana do jakiegoś kołchozu. Zatem można zapytać, jakie niby techniki przetrwania w czasie „wojny niemieckiej” miała stosować Estera Goldberg, skoro od roku 1940 studiowała w Moskwie a w 1941 została ewakuowana do Aszchabadu i Niemców na oczy nie widziała. Odpowiedź jest chyba oczywista: urządziła się całkiem ładnie u drugiego okupanta czyli w ZSRR. Matka Bella Goldberg nauczycielka języka polskiego w prywatnej szkole żydowskiej w Białymstoku co prawda była aresztowana i skazana w lipcu 1941 r. z artykułu 50.10 „za agitację religijną” na 10 lat zsyłki do Bijska w Kraju Ałtajskim ale już w listopadzie 1941 r. czyli po 4 miesiącach została uwolniona na mocy Traktatu Sikorski –Majski czyli jako OBYWATELKA POLSKA. Estera Goldberg przejechała z Aszchabadu do matki w Bijsku i obie NIE skorzystały z możliwości dołączenia do Armii Andersa w 1942 tylko w 1943 przyjęły paszporty sowieckie. W roku 1944 Estera Goldberg wyszła za mąż za Borysa Arnoldowicza Gessena syna znanego puszkinisty Arnolda Gessena długoletniego dziennikarza gazety „Russkoje Słowo” i pracownika różnych wydawnictw. W tymże roku urodziła syna Aleksandra Borysowicza Gessena późniejszego ojca Mashy Gessen. Powróciła też na Uniwersytet Moskiewski im. Łomonosowa i ukończyła go w roku 1950. Dostała pracę w Żydowskim Komitecie Antyfaszystowskim a nawet proponowano jej podobno posadę tłumaczki z hebrajskiego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Ostatecznie została zatrudniona w czasopiśmie „Literatura radziecka” gdzie pracowała do emerytury. Rozpoczęła też karierę translatorską. Z języka polskiego na rosyjski przetłumaczyła m.in. wydane w ZSRR książki : Zenona Kosidowskiego: „Opowieści Biblijne” , Józefa Szczepańskiego „Do raju i z powrotem” , Igora Newerlego „Pamiątkę z Celulozy”, „Wzgórze Błękitnego Snu” ,”Zostało z uczty bogów” oraz jego syna Jarosława Abramowa Newerlego „Alianci”. W związku z tym kilkakrotnie przyjeżdżała do Polski W tym miejscu pozwolę sobie na śmiałe porównanie i pytanie zarazem: w 1939 r. i nieco później niektórzy obywateli Polski wyrzekli się polskiego obywatelstwa i podpisali folkslistę. Dzięki temu mogli na przykład uczyć się i studiować w szkołach i uczelniach III Rzeszy Niemieckiej. I zdecydowali się zostać po wojnie w RFN. Czy ktoś sobie może wyobrazić, że osoby takie otrzymywałyby lukratywne kontrakty na tłumaczenie polskich książek na niemiecki język. Czy byłyby zapraszane na konferencje i uroczystości w świecie kultury i nauki w PRL i III RP? Estera Goldberg wybrała kolaborację z okupantem Polskim zanim jeszcze wiadomo było, jakie niebezpieczeństwa czekają Żydów z Białegostoku. A pan ambasador RP w USA wykazuje jak najdalej idące zrozumienie i usiłuje nam dać do zrozumienia, że „ta Masha to z niewiedzy tak nas opluła kłamliwie” i „oj tam, oj tam”. Ojciec Estery Goldberg pozostał w Białymstoku i po wejściu Wermachtu został wypuszczony z więzienia a z czasem przeprowadził się do getta, w którym został członkiem Judenratu czyli władz samorządu a raczej autonomii żydowskiej współpracującej z niemieckim okupantem. Zajmował się opieką społeczną. Informacja o tym znajduje się w Archiwum Ringelbluma w tomie II na stronie 232 :”… Judenrat składa się z Przewodniczącego (Rabbi Rozenbaum) i zastępcy (Inżynier Barasz), który był prawdziwym liderem żydowskiej społeczności w Białymstoku. On kierował wszystkimi kehilla departamentami i bez niego nic nie jest robione. W wielu sprawach on nawet przesadza .Jego afiliacja partyjna to „General Zionist B”. Departamenty kehilla to: Biuro Spraw Przemysłowych , Oddział Finansowy ( przewodniczący : Sobotnik, członek Agudy), Oddział Spraw Opieki Społecznej (przewodniczący :Goldberg, Syjonista) , Biuro Spraw Kulturalnych…”. Podobno został wywieziony do obozu w Majdanku, gdzie zginął. Podobno pani Masha Gessen zastanawia się współcześnie , czy pradziadek „kolaborował z Niemcami”, czy raczej „przeciwstawiał się i pomagał Żydom”. W tej sprawie ma ona wiele wątpliwości. Masha Gessen nie ma żadnych kwalifikacji w dziedzinie historii, w szczególności w dziedzinie II WW nie zna też polskiego prawa i okoliczności, w jakich Grabowski i Engelking zostali oskarżeni o pomówienie sołtysa Malinowa Edwarda Malinowskiego o zbrodnie na Żydach w czasie okupacji.
W końcu wciągnięte zostało do tej sprawy kierownictwo New Yorkera, które statystyki żydowskich ofiar II WW oraz sprawców tej zbrodni przeciwko ludzkości – doskonale znają, choćby z wikipedii. Logika tego matrixu jest taka, że fałszywka zszywana grubym szpagatem pt. „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski „ autorstwa Jana Grabowskiego , Barbary Engelking i ich zespołu a wydana w 2018 r. na koszt polskiego podatnika dzięki decyzji pobożnego ministra Gowina - nie ma podlegać uznanym przez cały cywilizowany świat nauki zasadom oceny i krytyki pracy naukowej, ale proponowana jest jako „dowód oskarżenia Polaków w sprawie śmierci 3 mln Żydów w latach 1939- 1945 na terenach okupowanych przez III Rzeszę”. I nie dotyczy tej rzekomej pracy naukowej książki (i jej autorów) konstytucyjne prawo każdego obywatela do obrony dobrego imienia własnego i rodziny przez bezpodstawnym szkalowaniem za pomocą spreparowanych pod zadaną tezę dowodów. Kłamstwo wołające o pomstę do nieba będzie bezkarne, bowiem mamy taki rok, że to bandyci ścigają w USA policję a w III RP winni są tylko „populiści i prawicowcy”. Nie ma podziału na kłamstwo i prawdę tylko na to, co kto komu może zrobić bezkarnie. Pani Masha Gessen jest zawodową rewolucjonistką kroczącą na czele pochodu postępu jak kiedyś Róża Luxemburg. Tyle, że za „proletariat przemysłowy” robi dzisiaj „społeczność LGBT”, którego ona jest prominentną przedstawicielką. Napisała książkę lub dwie atakujące Władimira Putina. To jest o tyle ciekawe, że ma ona przyrodniego wuja, syna swojej babki Estery Goldberg z drugiego małżeństwa Leonida Siergiejewicza Winogradowa ur. 1964 r. , który z ZSRR nie wyjechał w przeciwieństwie do przyrodniej siostry Jeleny Gessen ale pozostał w Rosji i został stałym współpracownikiem prawosławnego portalu internetowego „Prawosławie i pokój” , który przez lata wykładał ateistycznym Rosjanom zasady wiary prawosławnej. I otrzymywał liczne nagrody w konkursach na popularność w rosyjskim Internecie. A jak wiadomo, prawosławna Cerkiew Moskiewska pozostaje w Władimirem Putinem w bardzo poprawnych stosunkach. Co prawda na tym świecie nie ma nic doskonałego i w 2019 roku protojerej Aleksander Iljaszenko, który w 2004 r. był jednym ze współzałożycieli tego portalu publicznie ogłosił, że polityka redakcyjna portalu jest :”…czasami nie kościelna i nie ortodoksyjna…”. Czyli zapewne taki „Tygodnik Powszechny dla prawosławnych”. The New Yorker wykpił się lekkim przeredagowaniem kilku zdań w tekście , pozostawiając stare kłamstwo w nieco innym układzie. To uszczęśliwiło ambasadę RP w Waszyngtonie do tego stopnia, że ustami swego absolutnie nowego szefa działu komunikacji ze światem zewnętrznym pana dra filozofii Nikodema Rachonia, brata słynnego Rachonia z TVP :”… wyraziła w poniedziałek w rozmowie z PAP zadowolenie, że "wspólne wysiłki różnych organizacji przyniosły efekt otwarcia się redakcji na argumenty". Jednocześnie podkreślił, że „…tekst wciąż "jest pełen innych błędów". Zaznaczył jednakże , że :”… placówka "dalej będzie namawiać redakcję do całkowitego wycofania tekstu" lub skorygowania fragmentów, które "budzą poważne wątpliwości"….”. A pan minister Spraw Zagranicznych nie mógł o tym nie wiedzieć. Może sam dał wskazówki. Jeśli to nie jest porozumiewawcze mruganie do siebie oczkami, to co to jest. Jeśli się do tej afery doda pozornie odległą sprawę przymusowego spisu powszechnego „ludności i mieszkań” przez Internet w kraju nad Wisłą w czasach potwornej pandemii w sytuacji, gdy nie ma konstytucyjnego obowiązku posiadania komputera i płatnego dostępu do Internetu a Internet publiczny nie jest dostępny , to mamy pełny obraz operacji grillowania tutejszych tubylców rozpisanej na parę ładnych lat i realizowanej z żelazną konsekwencją. Za grube kłamstwo o Polsce i Polakach jest zaproszenie na wycieczkę do Polski na koszt poszkodowanego a za pomyłkę w wypełnianiu kwestionariusza spisowego grożą realne i dotkliwe kary finansowe. Więcej pytań nie mam Wysoki Sądzie.
https://oko.press/oskarzyla-polakow-o-zamordowanie-3-mln-zydow-wyjasniamy/ https://xlm.pl/ksiazka/estera-i-rozia https://www.empik.com/putin-czlowiek-bez-twarzy-gessen-masha,p1046103322,ksiazka-p
https://www.sakharov-center.ru/asfcd/auth/?t=author&i=1979
https://ksiegarnianatlomackiem.pl/the-ringelblum-archive-underground-archive-of-the,3,3382,4057 https://cbj.jhi.pl/documents/1029348/271/ https://www.polin.pl/en/aleph/item-details/MPJ/5960 https://www.svoboda.org/a/24916679.html https://www.pravmir.ru/2014-poteri-goda/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Moskiewski_Instytut_Filozofii,_Literatury_i_Historii https://www.nytimes.com/2005/03/06/books/review/ester-and-ruzya-grandmothers-of-invention.html
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/new-yorker-zmienia-fragmenty-artykulu-mashy-gessen
|
|
Zmieniony ( 14.04.2021. ) |