NIE dla europejskiego superpaństwa. Razem zatrzymamy atak na rodzinę.
Wpisał: adw. Jerzy Kwaśniewski Ordo Iuris   
19.05.2021.

 

 

NIE dla europejskiego superpaństwa.

Razem zatrzymamy atak na rodzinę.



adw. Jerzy Kwaśniewski Ordo Iuris <kontakt@ordoiuris.pl>



Szanowny Panie,

ideolodzy rzadko wprowadzają swoje najbardziej kontrowersyjne pomysły z dnia na dzień. Skutecznie jednak stosują taktykę „gotowania żaby”, która polega na stopniowym wdrażaniu mniej radykalnych rozwiązań, by w ciągu kilku lat krok po kroku osiągnąć zakładany cel. Liczą na to, że społeczeństwo, niczym gotowana żaba, która nie dostrzega zmiany temperatury, jeśli podnosi się ją bardzo powoli, nie dostrzeże wagi wprowadzanych zmian prawnych i nie wyrazi sprzeciwu. Skuteczność tej strategii została już wielokrotnie przetestowana na zachodzie.

Ostatnie dziesięciolecia pokazały, że ta strategia okazała się bardzo skuteczna i gruntownie zmieniła prawo rodzinne zachodniej Europy. Niemal wszystkie państwa, w których zrobiono pierwszy krok w postaci prawnej formalizacji jednopłciowych konkubinatów, w ciągu kilku lat nazwały je małżeństwami i umożliwiły im adopcję dzieci. Widzimy, że kluczowe znaczenie ma zablokowanie tego procesu na jego pierwszym etapie. Dlatego zareagowaliśmy stanowczo, gdy Unia Europejska „przekroczyła Rubikon” zapowiadając pierwszą w historii wiążącą ingerencję w prawo rodzinne państw członkowskich.

W zeszłym tygodniu zakończyły się konsultacje założeń unijnej inicjatywy, której efektem ma być narzucenie krajom takim jak Polska uznawania zarejestrowanych w innych krajach Unii adopcji dzieci dokonanych przez pary jednopłciowe. W praktyce oznacza to nie tylko otwarcie drogi do formalizacji homoadopcji w Polsce, ale już teraz możliwość przeprowadzenia czynności adopcyjnych przez osoby tej samej płci będące obywatelami naszego kraju – pod warunkiem, że adopcja zostanie przez nie zarejestrowana w innym państwie członkowskim.

Organizacje prorodzinne z krajów zachodniej Europy w większości nie wykazały zainteresowania projektem. Nie wpływa on bowiem bezpośrednio na prawo rodzinne tych państw, które już dawno zostało gruntownie zmienione. W tej sytuacji musieliśmy wyjść z inicjatywą stworzenia międzynarodowej koalicji sprzeciwu, która wezwała unijnych komisarzy do poszanowania traktatów i suwerenności państw członkowskich.

Dzień po zakończeniu unijnych konsultacji, podczas konferencji prasowej, ogłosiliśmy zawiązanie międzynarodowej koalicji organizacji społecznych przeciwko projektowi wymierzonego w rodzinę rozporządzenia. Na konferencji głos zabrali obrońcy rodziny ze Słowacji, Węgier, Włoch, Francji i Czech, a wspólny apel do szefowej Komisji Europejskiej poparły także organizacje z państw takich jak Hiszpania, Bułgaria, Rumunia i ubiegająca się o członkostwo w Unii Europejskiej Ukraina. Wydarzenie było jednocześnie inauguracją międzynarodowej petycji w tej sprawie adresowanej do Komisji Europejskiej.

Zaprezentowaliśmy też opinię prawną Ordo Iuris, która wykazuje, że wychodzący z propozycją rozporządzenia urzędnicy z Komisji Europejskiej lekceważą gwarancje traktatowe określające granice ich kompetencji, a zarazem uderzają w porządki konstytucyjne państw członkowskich, w dużej części nadal chroniące tożsamość rodziny. Przypominamy, że prawo rodzinne materialne jest zgodnie z traktatami regulowane przez państwa członkowskie. Nasze opinie trafiły nie tylko do europarlamentarzystów i unijnych komisarzy, ale też do rządów wszystkich państw Europy środkowej.

Rozporządzenie narzucające uznawanie adopcji homoseksualnych to nie jedyny krok Komisji Europejskiej wymierzony w rodzinę i wolności obywatelskie. Pisaliśmy już do Pana o inicjatywie Komisji, która chce wpisać nieostre i służące często do cenzury pojęcie „mowy nienawiści” do katalogu „przestępstw europejskich”. W ubiegłym tygodniu pojawiła się kolejna ideologiczna propozycja legislacyjna, która zakłada, że „europrzestępstwem” ma się stać „przemoc ze względu na gender”, chociaż część państw członkowskich od dawna krytykuje ten termin. Także w tej sprawie podejmiemy szereg koniecznych interwencji. Eksperci Ordo Iuris przygotują krytyczne analizy proponowanych rozwiązań, które trafią do urzędników i polityków.

Działania Komisji Europejskiej są elementem szerszego problemu, którym jest stały rozrost instytucjonalny Unii Europejskiej oraz samowolne przejmowanie przez nią kolejnych kompetencji. W odpowiedzi na te niepokojące tendencje stworzyliśmy krytyczny raport o procesie federalizacji Unii Europejskiej, który trafił już do ostatnich recenzji. Poddajemy w nim gruntownej krytyce dominującą dzisiaj w Brukseli koncepcję, że należy pogłębiać integrację bez względu na jej społeczną i gospodarczą cenę. Wychodzimy z zupełnie innego założenia – trzeba ocenić, czy współpraca w danym obszarze przynosi więcej korzyści niż strat. Raport powstał w związku z rozpoczynającą się na poziomie unijnym „Konferencją o przyszłości Europy”, która ma być kluczowym krokiem na drodze do budowy superpaństwa. Ideologii przeciwstawiamy trzeźwą ocenę, z której wynika, że jeśli Unia ma przetrwać, powinna się wycofać z tych obszarów, gdzie integracja się nie sprawdza lub służy tylko nielicznym.

Tylko dzięki szerokiej i skoordynowanej działalności analitycznej, naukowej i społecznej, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym, będziemy w stanie zatrzymać ideologiczną ofensywę unijnych urzędników. Zrobimy wszystko, żeby przy Pana wsparciu obronić tożsamość małżeństwa i rodziny oraz dobro dzieci i suwerenność naszego kraju.

Nie pozwolimy na krzywdzenie dzieci w imię ideologii

Zapowiedziana przez Komisję Europejską propozycja unijnego rozporządzenia o uznawaniu adopcji homoseksualnych to jedna z najgroźniejszych inicjatyw unijnych urzędników od wielu lat. W przeciwieństwie do dokumentów takich jak „Strategia LGBT”, czy atakujące Polskę rezolucje Parlamentu Europejskiego, rozporządzenie ma moc wiążącą i będzie bezpośrednio stosowane we wszystkich państwach członkowskich UE. Tym samym, stanowi ono większe zagrożenie niż unijne dyrektywy czy sformułowane ogólnie międzynarodowe traktaty, takie jak Konwencja Stambulska. Przyjęcie tego rozporządzenia nie wymagałoby uchwalenia jakichkolwiek dodatkowych przepisów przez polskie władze.

Tym samym w Polsce znalazłyby się dzieci, które – wbrew oczywistym faktom biologicznym – posiadałyby dokumenty z dwoma mężczyznami lub dwiema kobietami wpisanymi jako rodzice. Takie dokumenty musiałby być uznawane zarówno przez szkoły czy przedszkola, jak i przez cały system wsparcia polskich rodzin. Parom jednopłciowym przyznane zostaną w praktyce ulgi, świadczenia i inne szczególne uprawnienia, które ze względu na fundamentalne dla społeczeństwa funkcje zarezerwowane są dla małżeństw. Niewykluczone, że wśród tych dzieci znajdą się także takie, które do jednopłciowych konkubinatów trafią z krajów biedniejszych. Znacznie ułatwiony zostałby bowiem proceder surogacji.

W praktyce nie byłoby żadnych przeszkód, aby polscy obywatele dokonali adopcji homoseksualnej w innym kraju, a następnie żądali uznania jej skuteczności w Polsce.

Skutki podważania tożsamości rodziny obserwujemy już od lat w krajach Europy zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych, gdzie tysiące dzieci każdego roku padają ofiarami szkodliwej ideologii. Badania amerykańskiego socjologa prof. Marka Regnerusa dowiodły, że dzieci wychowywane przez pary jednopłciowe statystycznie dużo częściej osiągały słabe wyniki w nauce, a już jako dorosłe osoby były częściej bezrobotne i korzystały z pomocy społecznej niż dzieci wychowywane przez poślubionych rodziców. Badania wykazały też, że w tej grupie znacznie liczniejszy był odsetek osób dopuszczających się zdrady swoich małżonków oraz prawomocnie skazanych za różnego rodzaju przestępstwa.

Odpowiadamy na bezprawną inicjatywę Komisji Europejskiej

Od razu po ogłoszeniu wstępnych założeń nowej unijnej inicjatywy uruchomiliśmy petycję wzywającą szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen do respektowania unijnych Traktatów i wycofania się z wadliwego projektu.

Jednocześnie w ramach uruchomionych przez Komisję Europejską formalnych konsultacji jego założeń zaprezentowaliśmy nasze stanowisko, w którym powołując się na art. 81 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz art. 9 Karty Praw Podstawowych przypomnieliśmy, że Unia Europejska nie ma żadnych kompetencji do stanowienia prawa rodzinnego. Poza tym zwróciliśmy uwagę na porządki prawne licznych państw europejskich, które wykluczają adopcję dzieci przez pary jednopłciowe. W dokumencie znalazły się więc analizy systemów prawnych w krajach takich jak Polska, Rumunia, Bułgaria, Litwa, Łotwa, Słowacja czy Węgry.

Konsultacje społeczne założeń inicjatywy były jednak otwarte nie tylko dla profesjonalnych think tanków i europejskich organizacji społecznych, ale także dla wszystkich obywateli Unii Europejskiej. Dlatego w ramach sprzeciwu wobec propozycji KE poprosiliśmy naszych sympatyków i sygnatariuszy petycji do Ursuli von der Leyen o pozostawienie swojej opinii na internetowej platformie Komisji Europejskiej. Na nasz apel odpowiedziało wielu Polaków i obrońców rodziny z państw członkowskich UE, dając unijnym komisarzom wyraźny sygnał, że obywatele Unii nie zgadzają się na narzucanie im ideologicznych rozwiązań. Do udziału w konsultacjach zachęcaliśmy również inne organizacje broniące rodziny z całej Europy.

Aby nasze działania były skuteczne, kluczowe jest zmobilizowanie przywódców państw członkowskich, którzy mogą zablokować przyjęcie kontrowersyjnego rozporządzenia na forum Rady Unii Europejskiej. Musi powstać szeroka społeczna koalicja wywierająca na nich nacisk. Dlatego też w ubiegłym tygodniu zainaugurowaliśmy międzynarodową koalicję organizacji społecznych, które nie zgadzają się na narzucanie uznania adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Wydarzenie to było równocześnie ogłoszeniem międzynarodowej wielojęzycznej petycji, za pomocą której obywatele państw Europy będą mogli wyrazić swój sprzeciw wobec nieuprawnionych działań Komisji Europejskiej.

 

Budujemy międzynarodową koalicję w obronie rodziny

Nasza inicjatywa zawiązania międzynarodowej koalicji przeciw bezprawnej próbie narzucania homoadopcji przez Komisję Europejską spotkała się z szerokim poparciem organizacji społecznych z całej Europy. Choć to dopiero początek, dołączyło do nas już 17 NGOsów z 10 państw europejskich. W konferencji inaugurującej naszą inicjatywę udział wzięli liderzy społeczni z Węgier, Słowacji, Włoch, Francji i Czech, którzy wspólnym głosem wyrażali sprzeciw wobec wykraczania przez Komisję poza jej kompetencje.

Jako pierwsza głos zabrała Eszter Párkányi z węgierskiego Centrum Praw Podstawowych, która stwierdziła, że prawdziwym celem unijnej inicjatywy jest wywarcie ideologicznej presji na państwa członkowskie. W akcję międzynarodowego sprzeciwu wobec unijnego rozporządzenia włączyły się aż cztery organizacje prorodzinne ze Słowacji, a przedstawiciele trzech z nich wzięli udział w konferencji. Założycielka Pro-life Action Martina Bednáriková podkreślała, że według badań opinii publicznej aż 82% Słowaków sprzeciwia się adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, a Tomáš Kováčik ze Stowarzyszenia na rzecz Życia i Rodziny ostrzegał, że ta inicjatywa może doprowadzić do rozpadu Unii Europejskiej. Przedstawiciele słowackich organizacji społecznych wezwali unijnych decydentów do powrotu do pierwotnych partnerskich korzeni wspólnoty. Założyciel Instytutu Praw Człowieka i Polityki Rodzinnej Patrik Daniška zwrócił z kolei uwagę na to, że przyjęcie proponowanego przez Komisję Europejską rozwiązania byłoby przede wszystkim atakiem na dzieci, które potrzebują zarówno miłości matki, jak i ojca, by mieć warunki do integralnego rozwoju.

Alessandro Fiore z włoskiego Pro Vita & Famiglia podkreślał, że przyjęcie nowego ideologicznego rozporządzenia może oznaczać, że wkrótce wszystkie państwa Unii Europejskiej będą musiały uznawać nawet najbardziej absurdalne prawo przyjęte w innym państwie członkowskim. Nic nie będzie bowiem stało na przeszkodzie, żeby zalegalizować w którymś z krajów choćby związki poliamoryczne i nakazać innym państwom transkrypcję aktu stanu cywilnego, w którym dziecko miałoby mieć trzech rodziców. Alix Lejard z francuskiej organizacji Femina Europa przestrzegała natomiast przed konsekwencjami proponowanych rozwiązań, a w szczególności praktyczną legalizacją surogacji, którą nazwała współczesnym niewolnictwem.

Głos na konferencji zabrali także przedstawiciele węgierskiego Human Dignity Center oraz czeskiego Aliance pro Rodinu. Petycję poparły także organizacje z Rumunii, Bułgarii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Ukrainy.

Chcemy, żeby do koalicji przystąpiły kolejne organizacje społeczne. Im głośniejszy i szerszy będzie nasz sprzeciw, tym trudniej będzie go zignorować unijnym komisarzom. Aby zapewnić naszym partnerom źródło merytorycznej wiedzy oraz uświadomić społeczności międzynarodowej skalę zagrożeń związanych z ideologiczną ofensywą Komisji Europejskiej tłumaczymy właśnie na język angielski obszerny raport Ordo Iuris na temat „Strategii LGBT” – dokumentu leżącego u podstaw realizowanych krok po kroku przez Komisję radykalnych działań.

Komisja Europejska chce wpisania ideologii gender do traktatów

Komisja Europejska z każdym miesiącem intensyfikuje swoje działania mające na celu zaprowadzenie w państwach członkowskich UE antyrodzinnej rewolucji. Dlatego budowana przez nas koalicja obrońców podstawowych wartości nie może zatrzymywać się na organizacji jednego wydarzenia. Poza próbami narzucania państwom uznawania adopcji homoseksualnych, wymuszenia przyjęcia przez UE Konwencji stambulskiej, Komisja naciska na wprowadzenie do traktatów przestępstw „mowy nienawiści”, pojęcia „przemocy motywowanej genderowo”, czy przyjęcia genderowej dyrektywy.

Zaledwie tydzień temu, grupa europosłów przedstawiła wspólny projekt rezolucji wzywającej Komisję, by ta rozpoczęła działania mające na celu wpisanie do art. 83 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej pojęcia przemocy motywowanej „gender”. To ideologiczne pojęcie, znane z budzącej sprzeciw tak wielu państw Konwencji stambulskiej, miałoby zostać wymienione wśród tak poważnych przestępstw jak terroryzm, handel ludźmi, seksualne wykorzystywanie kobiet i dzieci, czy nielegalny handel narkotykami lub bronią. Co gorsza, Komisja Europejska poparła już wstępnie ten pomysł, błędnie uznając prawną możliwość dopisania tego terminu do art. 83 Traktatu o funkcjonowaniu UE.

Wpisuje się to niestety w szerszą strategię KE. Jak pisaliśmy przed kilkoma miesiącami, wobec fiaska planów zmierzających do przyjęcia przez Unię Konwencji stambulskiej, wystąpiła ona z pomysłem przyjęcia dyrektywy powielającej jej treść. Mimo sprzeciwu ze strony państw członkowskich, które chciały zastąpienia ideologicznego pojęcia „gender” powszechnie akceptowanym terminem „płeć”, Komisja uparcie trwa przy wadliwych postulatach.

Każda z takich inicjatyw spotyka się z naszą zdecydowaną reakcją. W ramach konsultacji społecznych nie tylko przesyłamy Komisji kompleksowe analizy wykazujące nieuprawniony charakter tego typu projektów, ale zachęcamy do podjęcia podobnego merytorycznego działania inne organizacje z całej Europy.

Nie dla europejskiego superpaństwa

Opisywane przez nas plany Komisji Europejskiej są elementem szerszego procesu zachodzącego na forum Unii Europejskiej. Wbrew podstawowym zasadom, na których ufundowana została UE, takim jak proporcjonalność, subsydiarność i poszanowanie suwerenności państw członkowskich, obecne kierownictwo polityczne Unii dąży do bezprawnego poszerzania przyznanych mu w Traktatach kompetencji. Kawałek po kawałku państwom odbierane są kolejne obszary suwerennych prerogatyw, sprawiając, że Unia z wspólnoty równych i różnorodnych krajów staje się superpaństwem.

Postulaty federalizacji Europy nie są niczym nowym. Już kilka lat temu opublikowaliśmy krytyczną analizę mało znanego w Polsce „Manifestu z Ventotene” Altiero Spinellego i Ernesto Rossiego, w którym wprost nawoływano do likwidacji suwerennych państw narodowych i zastąpienia ich federalnym państwem europejskim. Choć zdeklarowany marksista Spinelli w swoim Manifeście wzywał do „dyktatury partii rewolucyjnej” wbrew woli Europejczyków, to właśnie dokument jego autorstwa został przywołany jako jedyne źródło ideowe przyszłego rozwoju wspólnoty w wydanej niedawno przez Komisję Europejską „Białej Księdze” rysującej przyszłość UE.

9 maja zainaugurowano natomiast w Strasburgu „Konferencję o przyszłości Europy”, która ma być w zamierzeniu autorów milowym krokiem na drodze do realizacji federalnej wizji Spinellego. Odpowiedzią będzie opublikowany przez nas w czerwcu interdyscyplinarny raport „Pomiędzy Europą narodów a superpaństwem”, który ukaże się zarówno w języku polskim, jak i angielskim.

Nie ograniczymy się w nim do negatywnej oceny prób ingerencji organów UE w prawo rodzinne. Pokażemy, że zamiast powtarzać ideologiczne dogmaty, trzeba proces integracji europejskiej oceniać przez pryzmat aparatu nauk społecznych i ekonomicznych. Każdy obszar integracji zasługuje na odrębną rzetelną ocenę. Przypomnimy też, że co do zasady, tworzenie prawa bliżej ludzi jest bardziej efektywne.

Razem zatrzymamy atak na rodzinę

To być może ostatni moment, w którym możemy skutecznie stanąć w obronie suwerenności państw członkowskich w stanowieniu prawa. Dlatego zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zatrzymać bezprawną ingerencję organów UE w prawo rodzinne państw członkowskich i uświadomić społeczeństwa krajów należących do Unii Europejskiej o randze zagrożenia, z jakim się mierzymy. Wykorzystamy do tego wszelkie dostępne środki prawne i komunikacyjne.

Wszystkie podejmowane przez nas działania wiążą się jednak z konkretnymi kosztami. 6 000 złotych potrzebujemy jeszcze na dokończenie tłumaczenia i szeroką dystrybucję anglojęzycznego raportu wykazującego zagrożenia związane z unijną „Strategią LGBT” oraz dowodzącego niezgodności z prawem zawartych w niej postulatów. Dokument trafi do współpracujących z nami organizacji społecznych z innych krajów oraz do rządów państw środkowej Europy.

Przez najbliższe miesiące będziemy promować ogłoszoną w zeszłym tygodniu międzynarodową petycję przeciwko ingerencji UE w prawo rodzinne państw członkowskich. Jej kluczowym elementem będą konferencje prasowe, które pomogą nagłośnić problem we wszystkich krajach UE chroniących ciągle tożsamość małżeństwa i rodziny.

Zbiórka podpisów pod apelem skończy się w październiku. Wtedy zorganizujemy w Parlamencie Europejskim w Brukseli hybrydową konferencję z udziałem polityków, urzędników, naukowców i działaczy społecznych, na której wyrazimy stanowczy sprzeciw wobec planów przyjęcia rozporządzenia. Będzie się to wiązało z wydatkiem 18 000 zł.

Dlatego bardzo Pana proszę o wsparcie Instytutu kwotą 50 zł, 80 zł, 130 zł lub dowolną inną, która pozwoli nam na kontynuowanie wszechstronnej aktywności międzynarodowej w obronie rodziny, małżeństwa i suwerenności państw członkowskich Unii Europejskiej.



Z wyrazami szacunku

adw. Jerzy Kwaśniewski

P.S. Wyjście z projektem rozporządzenia o uznawaniu adopcji homoseksualnych to moment przełomowy w dziejach Unii Europejskiej. Nie tylko dlatego, że to pierwsza otwarta i wiążącą ingerencja w prawo rodzinne państw członkowskich, ale przede wszystkim dlatego, że po raz pierwszy mamy do czynienia z tak otwartym i publicznym przyznaniem, że władze w Brukseli mogą same określać swoje kompetencje.

To ostatnia chwila, żeby mobilizować sprzeciw i merytorycznie poddać krytyce ten kierunek. Dlatego nie ograniczamy się do działań przeciwko wadliwemu rozporządzeniu, ale pokazujemy jego szerszy kontekst. Jeszcze przed wakacjami opublikujemy raport o przyszłości UE, który podda gruntownej krytyce dominującą w Brukseli „bezalternatywną” wizję przekształcenia Unii w państwo federalne. W dokumencie, który jest już poddawany procesowi recenzyjnemu, oceniamy zgodność z prawem i sens integracji europejskiej w poszczególnych obszarach, począwszy od kwestii etycznych i społecznych, poprzez zagadnienia gospodarcze i zdrowotne.


Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest fundacją i prowadzi działalność tylko dzięki hojności swoich Darczyńców.


Zmieniony ( 19.05.2021. )