Matrioszka. Świadectwa ludzi z najbliższego otoczenia Jaruzelskiego.
Wpisał: Stolink   
05.06.2021.

 

 

Matrioszka. Świadectwa ludzi z najbliższego otoczenia

Jaruzelskiego.

[wyjątek z artykułu Ponura prawda o Jaruzelskim - czeka na ujawnienie. md]

Rodzina

Stolink


      Matka i siostra po powrocie z zesłania do Polski miały wątpliwości, co do autentyczności W. Jaruzelskiego. Rodzina była zastraszana przez UB i bała się mówić o swoich wątpliwościach.
     Jak podają ich znajomi, relacje między nimi były chłodne, a spotkania rzadkie i wymuszone! Podobno matka tuż przed śmiercią wyraziła wolę, iż nie życzy sobie jego obecności na swoim pogrzebie. Ksiądz odprawiający mszę żałobną, powiernik woli matki, wyprosił Jaruzelskiego z kościoła i ten musiał stać na zewnątrz (!).

=================

Koledzy z gimnazjum marianów na Bielanach

Wojciech był pamiętany jako polski patriota, bardzo religijny i pilny uczeń. Znał dobrze łacinę (współczesny Jaruzelski nie zna łaciny!). Unika spotkań z kolegami gimnazjalnymi. Koledzy twierdzą, że to jest inna osoba.

Jednym z kolegów gimnazjalnych Wojciecha był Zenon Komender (1923-1993), czołowy działacz PAX-u i polityk w PRL-u: w latach 1981-82 minister handlu wewnętrznego, 82-85 wicepremier, 85-89 z-ca przewodniczącego Rady Państwa, 69-89 poseł na sejm. Pomiędzy kolegami mówiło się, iż w zamian za ostentacyjne uwiarygodnienie Jaruzelskiego jako swego kolegi z gimnazjum i zachowanie milczenia, co do rodzących się wątpliwości, był przez onego wspierany w karierze politycznej.

Rówieśnik ze szkoły podstawowej – syn stajennego zatrudnionego w majątku Jaruzelskich

W dzieciństwie był bliskim kolegą Wojciecha i całe dnie spędzali razem. Po wojnie ten pan mieszkał w Szczecinie, pracował w Stoczni Odra. W swoim środowisku otwarcie wyrażał opinię, że „Wojciech Jaruzelski” nie jest prawdziwym Jaruzelskim. Jako jeden z argumentów podawał, iż Wojciech w dzieciństwie miał wypadek z maszyną rolniczą i jego prawa dłoń została okaleczona na zawsze – było to wyraźnie widoczne. Obecny Jaruzelski ma obie dłonie bez żadnej blizny (?!). Poza tym twierdził, iż osobnik podający się za Wojciecha Jaruzelskiego ma zupełnie inny charakter od Wojciecha, którego on dobrze znał! W sumie – był absolutnie przekonany, iż mamy do czynienia z osobą udającą Wojciecha Jaruzelskiego. [Dostałem tel. tego pana wiele lat temu od wspólnego znajomego.. Rozmawiałem o Jaruzelu – był pewien swych ocen. M Dakowski]
Ten kolega Jaruzelskiego miał wizyty funkcjonariuszy UB, którzy ostrzegali go, że jeśli nie będzie milczał, to utopią go w Odrze, a jego rodzinę wymordują!

Goryl Jaruzelskiego, płk Artur Gotówko

Szef wydziału WSW zajmującego się ochroną gen. W. Jaruzelskiego. Funkcję tę pełnił od 1974 do XII 1981 r.
Goryl w swoich wspomnieniach opisuje spotkania Jaruzelskiego z jego rodziną jako dziwne, zimne, wyrachowane; odnosił wrażenie, jakby Jaruzelski był zaprogramowanym robotem, bez uczuć i naturalnego ciepła jakie istnieje między członkami rodziny. Wyczuwało się jakąś nienaturalność, sztuczność tych relacji.

Piotr Jaroszewicz, b. premier PRL

Metodę matrioszek Jaroszewiczowi w głębokiej tajemnicy zdradził gen. Karol Świerczewski.
Piotr Jaroszewicz twierdził stanowczo, iż Jaruzelski jest matrioszką, i on ma pewne dowody na to. Wymieniał także inne matrioszki piastujące wysokie stanowiska w państwie (Bierut, gen. Siwicki, gen. Molczyk)! Wszystko wskazuje, iż zginął z tego właśnie powodu… za dużo wiedział … Mordercy nie tknęli żadnych cennych rzeczy, zaś splądrowali cały dom czegoś szukając… (Jaroszewicz prowadził dziennik i był w posiadaniu jakiś tajnych dokumentów dotyczących Jaruzelskiego – podobno nazywa się Margulis.).

CECHY CHARAKTERU

Donosicielstwo na najbliższych współpracowników, świadczy o wyjątkowej podłości i jest obce ludziom wywodzącym się z polskich warstw ziemiańskich! Gdzież tu honor Polaka?!

Osoba siermiężna, sztywna, stroniąca od towarzystwa, absolutny abstynent – to cechy stojące na przeciwnym biegunie cech polskiego szlachcica.

Dla matrioszki taka postawa jest wręcz niezbędna, bo przy bogatym życiu towarzyskim, wcześniej czy później wyszłyby na jaw niezrozumiałe fakty…To samo dotyczy abstynencji…przy alkoholu rozwiązują się języki…

Wyjątkowe zainteresowanie literaturą polską – jak na wojskowego to dziwne?!
Otóż żelaznym punktem szkolenia matrioszek była dogłębna znajomość literatury danego kraju.

Lubi się otaczać Żydami, co jest absolutnie obce mentalności Polaka! Ważne stanowiska w państwie obsadzał Żydami; najbliżsi współpracownicy i doradcy, to w większości Żydzi (m.in. Górnicki, Urban, gen. Kiszczak, gen. Staniszewski).

Nienawidził W. Gomułkę, E. Gierka, A. Siwaka i innych komunistów-patriotów. Przeciwko takim ludziom skrycie spiskował, dążąc do ich politycznego wyeliminowania.

Absolutnie uległy Rosjanom! Z dumą daje się zapraszać do Rosji na różne uroczystości, gdzie go dekorują medalami! Przy czym stara się, aby opinia publiczna w Polsce nie była rzetelnie o tym informowana. Polak nigdy by tak nie postąpił!

Po udanym wprowadzeniu stanu wojennego, Jaruzelski pojechał w maju 1982 do Soczi, aby złożyć Breżniewowi raport, odebrać pochwałę i nagrodę: platynowo–złoty Order Lenina, najwyższe odznaczenie sowieckie, które mógł dostać jedynie obywatel Związku Sowieckiego.

Jak sam wyznał: „kocha Rosjan i ich kulturę” (?!). Dziwneeee…Człowiek, którego rodzina doznała na sobie kaźni od Rosjan, pała do nich miłością? Niebywałe!

Jadowita mściwość (typowa dla Żyda): zleceniodawca mordów na ks. Popiełuszce i Jaroszewiczach.

FAKTY KŁUJĄCE W OCZY

Osoba pochodzenia ziemiańskiego, wywodząca się z religijnej i patriotycznej rodziny, w gimnazjum wyróżniająca się przywiązaniem do polskości… nagle przemienia się w ideowego komunistę?!, dla którego wroga polskości ideologia znaczy więcej niż interesy ojczyzny?! Robi zawrotną karierę u komunistów?! Niebywałe!

Wyraźnie prowadzony przez Sowietów: najpierw przez gen. Popławskiego, a następnie przez marsz. Rokossowskiego?! Później też musiał mieć jakichś mocodawców, bo ciągle awansował, i to ekspresowo:
– w wieku 30 lat pułkownik
– w wieku 33 lat generał brygady
– w wieku 45 lat generał broni

W Polsce było kilka zmian ekip rządowych, ale ten osobnik był jakby pod kloszem ochronnym i cały czas piął się w górę, miarowo, krok po kroku…syn polskiego ziemianina, patrioty?! Dziwne…

W latach 1960-65 szef Głównego Zarządu Politycznego, inaczej mówiąc: przywódca wrogich sił na najważniejszym froncie antypolskim! To morderca dusz żołnierzy polskich!

Jego stosunek do wielkiego zbrodniarza narodu polskiego.
Żyd Jakub Berman, z woli Stalina do roku 1956 faktyczny zarządca PRL-u, który ustawił na przyszłość metody walki z polskością na płaszczyźnie duchowej, intelektualnej i materialnej. Bezwzględny zbrodniarz – osobiście nadzorował MBP. Umiera w roku 1984 – w tym okresie Jaruzelski dzierży absolutną władzę w Polsce. Godzi się na
pochowanie tego zbrodniarza na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach jako osobę zasłużoną dla Polski!, co więcej, pośmiertnie nadaje mu wysokie odznaczenie państwowe i bierze udział w pogrzebie!
To jest fakt o fundamentalnym znaczeniu dla zrozumienia duszy Jaruzelskiego. Ta osoba nie ma w sobie poczucia przywiązania do narodu polskiego! Jest wroga żywotnym polskim interesom!

Oto urywek z Diariusza Jaruzelskiego na jego stronie internetowej:
(…) 1952 lub 1953 r. W. Jaruzelski kończy dwuletni Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu i Leninizmu (WUML) na którym wykładają m.in. tak znakomici uczeni jak Bronisław Baczko (filozof, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu w Genewie, laureat nagrody im. Księdza J.Tischnera za 2002 r.) , Zygmunt Bauman (socjolog, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu w Leeds, laureat nagrody im. T. Adorno za 1998 r.) , Włodzimierz Brus (ekonomista, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu oxfordzkiego), Adam Schaff (filozof, obecnie emerytowany profesor uniwersytetu warszawskiego) czy Maria Turlejska (historyk, zm. w 2004 r.)”.
Wymienieni powyżej, to szowiniści żydowscy, którzy tytuły i stanowiska zdobyli z klucza rasowego, nienawidzący i niszczący Polskę! W jego ocenie są wspaniałymi wielkimi uczonymi?! Oto jądro osobowości Jaruzelskiego!

• „Polak” prowadzący wojnę przeciwko własnemu narodowi???!!! Wprowadzenie stanu wojennego 13.12.1981 r., to nowy etap walki przeciwko narodowi polskiemu. Kilkakrotnie prosił Sowietów o interwencję zbrojną w Polsce. Osoba czująca się choć trochę Polakiem, nigdy nie podjęłaby takich działań! Robiłaby wszystko, aby doprowadzić do porozumienia między Polakami.

A oto dalsze konsekwencje tej wojny:
– Wyrzucenie za granicę świeżo ukształtowanej elity narodu
– Zgnębienie duchowe i materialne narodu
– Nieprzejednana walka z wiarą katolicką – fundamentem polskości!
– Otwarcie granic państwa na inwazję sekt, aby poprzez chaos duchowy osłabić i podzielić naród

Jaruzelski, to taki „Polak”, który w 1985 r. na spotkaniu z Żydami w USA oskarżał „Solidarność” o antysemityzm!

Oszustwo Okrągłego Stołu.
Negocjatorzy po obu stronach w 90% byli Żydami! Gdyby Jaruzelski był Polakiem, to ze wszystkich sił starałby się o udział elity polskiej, wcześniej pomógłby jej się wykluć i wypromowałby ją! To oczywiste dla każdego czującego się Polakiem. Niestety, mieliśmy kolejne oszustwo przeciwko Polsce, wyreżyserowane przez Jaruzelskiego!

Jego zachowanie po 1989 r. Obojętnie przygląda się degradacji i upadkowi Polski?! Nie zabiera głosu, milczy! Czy tak postępuje Polak?!

MORAŁ

Celem tego szkicu jest uświadomienie sobie metod stosowanych przeciwko narodowi polskiemu przez naszych wrogów. Są one wyjątkowo perfidne. Musimy być czujni i bardzo krytyczni, bo inaczej zawsze będziemy ograni. Na każdym kroku trzeba nam stosować kryteria polskości, a osoby kandydujące do jakichkolwiek stanowisk w państwie i w hierarchii kościelnej muszą być wnikliwie i bez litości prześwietlone!

Między narodami trwa permanentna wojna: w czasach „pokojowych” toczy się na polach idei, kultury, nauki, gospodarki, mediów, religii,… Nasz naród został zainfekowany setkami matrioszek – agentami o wielkich możliwościach destrukcyjnych na różnych polach życia narodowego, państwowego, kościelnego… Doskonale wyszkoleni, świetnie ukryci, mający pomoc siatek agenturalnych. Walka z takim przeciwnikiem wymaga zastosowania bardzo przebiegłych działań, a ludzie w niej uczestniczący muszą się odznaczać wysoką inteligencją i znać prawdziwą historię Polski. W Polsce historia to nie pamięć tylko, to klucz do naszej przyszłości.

Typowi „patrioci idioci” zawsze są przegrani, bo naiwni i walczą z wiatrakami, a nie z faktycznym przeciwnikiem. Nie mają pojęcia, kto jest wrogiem, gdzie się znajduje i jak go rozpoznać!

* Fragment wspomnień łagierniczych prof. Barbary Skargi „Po wyzwoleniu 1944-56”, niedawno zmarłej, jednej z najbardziej wartościowych ludzi w Polsce, o współtowarzyszce więziennej, która przypadkowo przyznała się do swojej prawdziwej przeszłości:

Hala pochodziła z Moskwy, jej rodzice zajmowali wysokie stanowiska, odniosłam wrażenie, że tato pracował w NKWD. Zachęcana przez rodzinę, studiowała POLONISTYKĘ. Po wojnie dostała kuszącą propozycję. Zostanie odpowiednio przeszkolona i pojedzie do Polski jako repatriantka (przesiedleniec z kresów wschodnich), aby tam żyć jakiś czas i pełnić odpowiednią rolę w życiu publicznym. Będzie mogła zająć wysokie stanowisko, mieć dużo pieniędzy, będzie wysyłana także zagranicę. Zamancziwoje priedłożenie (ponętna propozycja), forsa, wyjazdy, trudno o lepszą rolę (…)

Nauka odbywała się w jakimś starym pałacyku na wschodniej Ukrainie. Uczestnikom kursu nie wolno było kontaktować z kimkolwiek. Nie wolno było odezwać się w innym języku niż polskim. Uczono ich nie tylko języka polskiego i literatury. Halka studiowała plan przedwojennej Warszawy (bardzo różniący się od powojennej), nazwy ulic, kawiarni, nazwiska nie istniejących już sklepikarzy wokół rzekomego jej domu (stancji). (Z wszystkich prawdziwych warszawiaków NKWD dokładnie wyciskało wszelkie możliwe szczegóły, np. o jakości ciastek i kawy w danym lokalu, jaki krawiec był modny w danym sezonie, itp. Np. wspomnienia Gleichgewichta).Uczono ją tańczyć mazura i kujawiaka, wiedziano bowiem, że żaden polski bal nie mógł się bez tego obejść. Dawano nawet dziecinne polskie książki do czytania. Bardzo podobała się Makuszyńskiego „O dwóch takich, co ukradli księżyc”.

Była to edukacja dość gruntowna, ale pełna luk, której przyświecało dziwne wyobrażenie o Polakach”.

Mamy tu do czynienia z opisem dość lekkomyślnej i niezdolnej agentki, przez co zresztą znalazła się w syberyjskim łagrze. Na pewno byli lepsi. Znacznie lepsi. Wyselekcjonowani z setek tysięcy dzieci zapełniających sierotdomy, które po czystkach lat 30-tych i hekatombie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej były pełne potomków inteligenckich rodzin. Szkoły janczarów to nie jest radziecki wynalazek.

Zmieniony ( 05.06.2021. )