"Rozkodował model rabowania Polski". Tajemnice śmierci Michała Falzmanna.
Wpisał: tvp.info   
12.07.2021.

"Rozkodował model rabowania Polski". Tajemnice śmierci Michała Falzmanna.

po 30 latach świadomość, kim był Michał Falzmann, jest nadal w Polsce znikoma.

[a sprawcy tego jawnego rabunku – kwitną w „swoich” bogactwach.

Umieszczam, bo choć tyle można znaleźć w oficjalnych meRdiach. Więcej na mym portalu, w dziale Falzmann, FOZZ  ( 56 pozycji ).

18 lipca to trzydziesta rocznica tego, ciągle „nie wyjaśnionego” morderstwa.

Mirosław Dakowski]

 

===========================

mk, mnie 12.07.2021

https://www.tvp.info/54797855/michal-falzmann-i-afera-fozz-okolicznosci-smierci-zagadka-po-30-latach-slawomir-cenckiewicz-rozkodowal-model-rabowania-polski

Zbliża się 30. rocznica śmierci Michała Falzmanna. Kontroler NIK w 1990 r. odkrył „matkę wszystkich afer”, jak określa się przekręt FOZZ. Krótko po przekazaniu najwyższym władzom ustaleń urzędnik zmarł. „W prywatnych zapiskach przewidywał, że to się źle dla niego skończy” – pisze w tygodniku „Do Rzeczy” historyk Sławomir Cenckiewicz. Do dziś sprawa śmierci Falzmanna nie została wyjaśniona.

Gdy Michał Falzmann odkrył mechanizm przekrętu w Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, był pracownikiem urzędu skarbowego, który kontrolował spółkę Universal. W 1991 r., już jako urzędnik Najwyższej Izby Kontroli, o swoich ustaleniach poinformował premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego. W spotkaniu uczestniczyli Leszek Balcerowicz i prezes NIK Walerian Pańko.

W połowie lipca 1991 r. Falzmann zażądał od Narodowego Banku Polski informacji o transakcjach finansowych na kontach FOZZ. Tego samego dnia został odsunięty od sprawy FOZZ, a kilka dni później zmarł nagle „na zawał serca”
[cudzysłów – md] . To do dziś budzi spore wątpliwości.
„Chciał jedynie prawdy i sprawiedliwego osądzenia winnych grabieży finansów publicznych Polski, bez względu na o, kim okazaliby się bezpośrednio sprawcy złodziejstwa i ich polityczni protektorzy.
Temu właśnie poświęcił swój ostatni akt życia, który zaprowadził go na powązkowski cmentarz” – pisze szef Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz.

Zobacz także: Zuzanna Falzmann: Mój ojciec nie żyje, bo dotknął bardzo poważnej sprawy. Skazano tylko płotki



W artykule – będącym swoistym rozliczeniem z trzema dekadami nieudanych prób wyjaśnienia okoliczności śmierci kontrolera NIK – historyk zaznacza, że ta tragedia jest do dziś nieodrobioną lekcją i „wyrzutem sumienia części elit III RP”. Z żalem przyznaje, że choć mieliśmy okazję dojść do prawdy, to po 30 latach świadomość, kim był Michał Falzmann, jest nadal w Polsce znikoma.

38-letni warszawiak, (…) szczupły pracoholik, przesiadujący w pracy po 16 godzin, skromny i pobożny katolik, mąż i ojciec pięciorga dzieci, bezkompromisowy w walce z przestępcami, wolny Polak, antykomunista bez politycznego zaplecza, skazany na porażkę. A w konsekwencji także... na śmierć!” – opisuje postać Falzmanna.
Cenckiewicz – który zapoznał się z pełną dokumentacją mechanizmu transferu publicznych pieniędzy przeznaczonych na obsługę długu w prywatne ręce i prywatnymi notatkami Michała Falzmanna. Przyznaje, że kontroler NIK
wiedział „za dużo, by mógł być bezpieczny w okrągłostołowej Polsce”.

Zarzuty wobec Balcerowicza


W swoich zapiskach urzędnik model przekrętu FOZZ rozpisywał na role, wskazując konkretnych winowajców i zarządzane przez nich instytucje. Dzielił się nimi na wspomnianym spotkaniu z ówczesnym premierem Janem Krzysztofem Bieleckim, Leszkiem Balcerowiczem i prezesem NIK Walerianem Pańką.

Kiedy zaczął kierować pytania w stronę Balcerowicza, ten miał się obruszyć, protestując przeciwko sformułowaniu »zagrabione dewizy«, twierdząc, że jest ono obraźliwe wobec wiceministra finansów. Balcerowicz odmówił odpowiedzi na pytania, stojąc na stanowisku, że spotkanie miało mieć jedynie charakter informacyjny” – pisze Cenckiewicz. [A nie maiło - miało charakter przesłuchania podejrzanych. Mirosław Dakowski]

Jak dodaje, dyrektor z NIK Anatol Lawina, który uczestniczył w spotkaniu, sformułował wówczas wobec Balcerowicza 17 zarzutów, a wśród nich: brak kontroli MF nad wypływem strumienia pieniędzy z kraju, fałszowanie danych finansowych, ukrywanie dokumentacji czy rozciąganie parasola ochronnego nad FOZZ.

[te zarzuty sformułował Falzmann, odczytał je chyba Anatol. O tym wiele w książce „Via bank i FOZZ”, jest jeszcze w wyd. ANTYK. MD]

Palili” ustalenia w dniu śmierci Falzmanna


Po naradzie u premiera 14 czerwca 1991 r. ruszyła lawina wydarzeń: od zawieszenia Falzmanna, po jego przywrócenie do pracy po „działania zastraszające i dezintegracyjne” wobec Falzmanna i NIK prowadzone przez „nieznanych sprawców”.

„18 lipca 1991 r. minister sprawiedliwości i prokurator generalny Wiesław Chrzanowski zaoferował wicepremierowi Leszkowi Balcerowiczowi wgląd we »wszystkie operacje finansowe FOZZ w latach 1989-90«, prosząc go o zgodę na powołanie zespołu specjalistów i delegowanie do niego ekspertów z dziedziny »księgowości, bankowości finansów i międzynarodowego obrotu walutowego«. Innymi słowy, Chrzanowski »palił« w ten sposób wszystkie ustalenia kontrolerów NIK (w tym Falzmanna), a częściowo także prokuratury i UOP. (…) Do rangi symbolu urasta to, że wszystko działo się 18 lipca, czyli w dniu, kiedy ok. godz. 15 umierał Michał Falzmann” – konstatuje Cenckiewicz.

Zmieniony ( 12.07.2021. )