Dobroczynność fiskusa. "Histeryczne zmiany" Nowego Ładu.
Wpisał: Alina   
27.07.2021.

Dobroczynność fiskusa. "Histeryczne zmiany" Nowego

Ładu.

Alina https://www.ekspedyt.org/2021/07/21/robert-bakiewicz-versus-artur-dziambor-kto-ma-racje/#comment-118506


       Wczoraj minister finansów (“histeryczne zmiany”) ogłosił założenia, projekt zmian podatkowych do “Nowego ładu”.
       Słuchałam z zapartym tchem, tym bardziej, że bardzo sprawnie referował to jakiś młody pracownik ministerstwa.
Prawdą jest, że ludzie o małych przychodach zyskają najwięcej, czyli głównie emeryci i ci PRACOWNICY NAJEMNI, którzy zarabiają płacę minimalną. Nie dosłuchałam się szczegółów czy w kwocie wolnej od podatku będzie zawarta składka zdrowotna, czy nie, a to jest znacząca kwota, bo 9%.
Nowością w pomysłach min.fin. okazał się podatek estoński, dla jakiejś grupy podatników prowadzących działalność gospodarczą, oprócz ewidencji przychodów i podatku zryczałtowanego.
        I tu, mówiąc o podatku zryczałtowanym pan referent dokonał paskudnej rzeczy mówiąc, że podatek zryczałtowany stosują przeważnie ci, którzy mają inne źródła dochodu, uzasadniając pośrednio, w sposób wyjątkowo perfidny fakt, że podatnicy, którzy są opodatkowani ryczałtowo wg ryczałtu EWIDENCJONOWANEGO, SĄ NADAL POZBAWIENI KWOTY WOLNEJ OD PODATKU – teraz 30 000 zł rocznie!

Mało tego, dał do zrozumienia, że jeśli komuś nie odpowiada ten sposób opodatkowania, to każdy taki “przedsiębiorca” może przejść na opodatkowanie wg księgi przychodów i dochodów (kto to kiedyś wypełniał ma pojęcia na czym polegały prace Syzyfa)

W ten sposób w “Nowym ładzie” ministerstwo finansów w bezczelny sposób konserwuje STARY sprzeczny z KONSTYTUCJĄ przepis podatkowy. TO NIE JEST PODATEK DOCHODOWY tylko PRZYCHODOWY!


Mało tego.

Młody cwaniak ze swadą reklamuje dobroczynność fiskusa, bo ten łaskawie planuje rozszerzenie zryczałtowanego podatku (przychodowego!) dla inżynierów, lekarzy i jeszcze jakichś wolnych zawodów. Przy okazji kłamie, kiedy mówi, że to pierwszy raz, bo w latach 90-tych inżynierowie mieli możliwość zryczałtowanego podatku dochodowego chyba przez rok lub 2. Wówczas mogłam myśleć spokojnie o tworzeniu projektów, a nie o wielogodzinnym wypełnianiu idiotycznych książek przebiegu samochodu i wpisywania zakupu spinaczy, pinesek, i papierów wszelakich. Jeśli inżynierowie przejdą na ryczałt, to sami siebie pozbawią kwoty wolnej od podatku! Tego, że obecna konstrukcja podatku zryczałtowanego jest sprzeczna z konstytucją, nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć. Szkoda, że tej prostej rzeczy “nie rozumieją” cadyki z min. fin.
Co ciekawe, a jeszcze nikt o tym nie mówi, to ci, którzy dokonali termomodernizacji i mają prawo do odpisów od podatku, jeśli nie będą płacić podatku, bo mało zarabiają,

Kiedy młody fiskus brylował przed mediami, chwaląc się jak to dobrze nam wymyślił podatki, nasunęła mi się smutna refleksja.

Inżynierowie wymyślają realne dzieła, rzesze drobnych producentów, szewców, fryzjerów, sklepikarzy, jak te mróweczki zarabiają na rodziny, rodzice ciężko tyrają, żeby zapewnić byt dzieciom, rolnicy od świtu do nocy uprawiają ziemię, hodują zwierzęta, żebyśmy wszyscy mieli co jeść, pić, a cadyki z ministerstwa kombinują jak tych wszystkich pracujących pozbawić efektów ich pracy.

A przecież Suweren mógłby sam określić co i w jakiej wysokości ma być opodatkowane. Takim wzorem jest Szwajcaria. (Jeśli nie mam racji, niech mnie ktoś skoryguje!).

Zmieniony ( 27.07.2021. )