Zaplute karły reakcji
Wpisał: Iza Falzmannowa   
21.10.2007.

Iza Falzmannowa   (wygłoszone w RadioPolonii 2000, Chicago, dn. 23 X)

Zaplute karły reakcji

            Mentalność karłów moralnych”- takie słowa raczył wygłosić pod adresem formacji PiSu p.o. profesor oraz p.o. autorytet moralny Władysław Bartoszewski, komentując łzy wylewane przez nieszczęsną łapowniczkę Beatę Sawicką. Rzeczywiście nie ma jej czego zazdrościć. Nie dość, że poluje na nią Temida, dowiedziała się właśnie, że jej luby miał do niej tylko służbowy interes. Zwykłą nieprzyzwoitością z jej strony jest jednak próba dopisania się do listy świętych męczenników systemu, której patronuje Barbara Blida i szantażowania prokuratorów samobójstwem. Co gorsza taki szantaż może działać.

            Brak szacunku do prawa wynika w Polsce i nie tylko w Polsce z całkowitej nielogiczności jego praktyk. Zauważmy, że Lew Rywin nie został jak choćby Sawicka złapany na braniu łapówki, a tylko na podstawie donosu swego niedoszłego kontrahenta został skazany na kilka lat więzienia, z czego sporą część odsiedział. Można powiedzieć, że został skazany za gadanie w źle dobranym towarzystwie. Gdyby sądy skazywały każdego, kto po pijanemu opowiada o chęci zamordowania szefa czy teściowej, nasz kraj zamieniłby się w jedno wielkie więzienie. Tymczasem pomimo twardych dowodów, o które postarało się CBA, „salon oświeconych” występuje w obronie ludzi złapanych z łapówką w ręku jak Sawicka czy doktór G., natomiast na kozła ofiarnego wybrał sobie z nieznanych przyczyn nieszczęsnego grubasa, a tak zwaną jego aferę (Rywina) rozdmuchuje do rozmiarów góry lodowej, która rzekomo zatopiła III RP. Tak jakby nie wystarczyło prawdziwych afer i prawdziwych przestępców.

            Podobnie na groźnego przestępcę seksualnego wykreowano posła ?yżwińskiego i być może zostanie skazany za (faktyczne lub nie) kontakty seksualne z panią o tak niefrasobliwym stosunku do życia, że nie jest ona w stanie ustalić, który z jej licznych (zapewne) partnerów jest ojcem jej ostatniego dziecka. Osoba o tak słabej pamięci nie powinna być chyba dla sądu wiarygodnym świadkiem, a być może powinna zostać ukarana za fałszywe zeznania. Tymczasem sąd nie tylko cierpliwie czekał na poprawę jej pamięci w sprawie prokreacji, lecz z zaufaniem przyjął następne oskarżenie. Pani A.K. przypomniała sobie, że asystent posła ?. usiłował nakłonić ją do aborcji. I znowu - gdyby skazywać na odsiadkę wszystkich kochanków, teściowe i koleżanki, które nakłaniają kobietę do aborcji trzeba by chyba założyć łagry na Biebrzy. Podczas rozpraw rozwodowych czy walce o prawa rodzicielskie sądy nie chcą nawet słuchać kobiet oskarżających swych partnerów o zmuszanie do zabiegu.

            Żeby być dobrze zrozumianą. Nie występuje w obronie Rywina, ?yżwińskiego czy asystenta ?yżwińskiego. Żadnej z tych osób nie znam i nie chciałabym znać. Bronię elementarnej logiki, która musi być podstawą każdego systemu prawnego. Inaczej wyroki wydaje „salon oświeconych” posługując się jak zawsze optyką odwracanej lornetki. Jedne krzywdy - jak na przykład prześladowania kontraktowej opozycji - powiększa się do ogromnych rozmiarów, na inne - jak na przykład cierpienia więźniów stalinowskich - patrzy w pomniejszającej perspektywie, jak na krzywdę rozdeptanej mrówki. A panu Bartoszewskiemu podpowiadam, że jeszcze lepiej nazwać PiS „zaplutymi karłami reakcji”. Przecież formacja lewicowa dba o ciągłość swoich przekonań.

Zmieniony ( 24.10.2007. )