PAP-pla w akcji. Fuku !
Wpisał: Mirosław Dakowski   
27.03.2011.

PAP-pla w akcji. Fuku !

Mirosław Dakowski

Dziś, w niedzielę, rozdzwoniły się u mnie telefony i komputr aż skacze od mail’i.  „Bo PAP podał, że w Japonii dawki zostały przekroczone MILIONY RAZY”. A „moje” Japantimes jest oblężone, przeciążone. Więc odłożyłem deser - i sprawdzam. Skomentuję poniższy tekst z PAP i zbliżone.

UWAGA !

            Osoby, które głowa boli, gdy widzą słowa ”izotop 131I, alfa, beta i gamma”, lub „1000 milisiwertów na godzinę”, proszę dalej nie czytać:

Wystarczy  UWIERZYĆ mi, że w Japonii nie dzieje się teraz nic dla nas groźnego.

 

            A dla dociekliwych:

Jod , tj. jego produkowany przy rozszczepieniu izotop 131I ma półokres ok. 8 dni. Powstaje tylko, gdy reaktor działa. Po wyłączeniu - NIE, tylko się rozpada. Więc po dwóch tygodniach jest go w reaktorze cztery razy mniej, a po dziesięciu pół-okresach (ok. 80 dni od 11 marca) będzie 1000 razy mniej.

Więc teraz w budynkach rozszczelnionych reaktorów może się trafić. Ale np. u nas, w Aninie, nie ma go. Wyobraźmy sobie, że by ustalono „dla pewności”,  limit np. 0.0001 rozpadu na sekundę na m3 powietrza (1 rozpad =1 Bk) . Gdyby z powodu wiatrów z Temelina (EJ w Czechach) czy z Fukushima zmierzono u nas  np. 1 Bk, to powyższa „norma” byłaby przekroczona dziesięć tysięcy razy.  Ale dla zdrowia czy bezpieczeństwa to przekroczenie byłoby zupełnie nieistotne. Trochę tak jest z poniższym „poziomem” przekroczonym 10 mln. razy. Gdyby rzeczywiście taki poziom promieniowania tam był, to jest to sporo, ale nie krytycznie.

pisze pap-pla: Poziom radioaktywnego jodu w reaktorze jest "ekstremalnie wysoki". Luuuudzie, NIE MA rozsądnej GÓRNEJ GRANICY na ten jod! Tj. na jego emisję. I to jest zatrważające. Bo tam technicy nie wiedzą, jakie jest stan obudów.

 

W popularnych wiadomościach zawsze powinno się podać, promieniowanie  jakiego izotopu omawiają, lub choć czy to beta, czy gamma. Także uściślenie: 1 Sv to jednostka dawki skumulowanej. A istotne jest  jeszcze - ile czasu ludzie ją dostawali! Ci, co tego rozróżnienia nie przestrzegają, czy nie rozumieją, niech nie piszą nic, poza komunałami i przymiotnikami.

Jeśli ustalono, że gdzieś jest obecne promieniowanie alfa, beta i gamma, to wtedy technicy wkładają buty do pasa, jak rybacy, tylko z ołowiem, szczególnie w kroku, a dla ochrony przed gazami radioaktywnymi, a szczególnie przed cząstkami w powietrzu emitującymi alfa, maski z filtrami. Pracują, dopóki nie „dostaną” dawek uznanych za bezpieczne dla zdrowia osobnika. To zaś pokazują dozymetry. Może wolno pół godziny? Potem zmieniają ich inni, „czyści”.

Ci trzej, co  z powodu niechlujstwa szefów (nie wyfasowali butów, p.  j.w.)  „dostali” po 180 mSv (w domyśle na całe ciało; jak pomiar dawki przy nogach  potem dozymetryści przeliczyli?? wiadomo: pi razy oko). Na nogi dostali po ok. 1 Sv. Po dawce 1 Sv są rany, jak od oparzeń. I tak są leczeni. Ale na jądra (to istotne) dostali z 30-50 razy mniej. Czy zaszkodzi? Nie wiemy.

pap-pla pisze: ...”przekraczające 10 tys. razy spodziewany poziom”. Ależ nie istnieje żaden „spodziewany poziom” !

A dalej: Woda przeniknęła przez kombinezony ochronne i buty . Ależ oni butów nie dostali! Buty by zmniejszyły każdy „poziom” ok.  tysiąc razy. A szkodliwość alfa można tym sposobem zmniejszyć miliardy RAZY. Więc mylenie przyczyn, skutków, objawów - okropne.

1000 milisiwertów (to 1 Sv, po co te mili i mikro??) - to dawka duża: pięć godzin - i już jest dawka skumulowana „połówkowej śmiertelności” (czyli połowa tak napromieniowanych umrze na skutek choroby po-promiennej). Ale w razie konieczności (ostatecznej) można dostać te 200 mSv skumulowane i pojechać na wczasy. Bez zauważalnych szkód na zdrowiu!

W Czarnobylu likwidátory dostawali po 1 Sv, 1.5 Sv. Część ratowników o wiele więcej. I tego im nie mówiono, zresztą nie bardzo mierzono.

            Inna ważna sprawa: Niech ci z PAP/EPA , czy inni, podobni, nie mylą dawek dla ludności na świecie (są małe, bo w miliardach ludzi skutki genetyczne się sumują), z dawkami dla techników, ludzi, walczących obecnie o życie Japonii, może o więcej! Te są, i słusznie, tysiące razy wyższe.

Piszę to po to, by histeria nie wylała się z wylewaną obficie niewiedzą  i butą - na zwykłych ludzi.

Nie wszystkie brednie omówiłem, ale rozsądny czytelnik (po maturze) może, jako test spostrzegawczości, wyłapać sobie i ku uciesze rodziny - te inne. Kogo ONI w tym PAP zatrudniają? Poniżej kawałek typowego „komunikatu”  PAP/EPA :

========================

Radioaktywność wody w reaktorze elektrowni Fukushima 10 mln razy ponad normę

pap-pla

27.03. Tokio (PAP) - Poziom radioaktywności w wodzie w reaktorze nr 2 w elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi (I) przekroczył normę 10 mln razy - podał dziś operator siłowni. Ze względu na wysoki poziom promieniowania ewakuowano pracowników z budynku reaktora nr 2.

Poziom radioaktywnego jodu w reaktorze jest "ekstremalnie wysoki" - poinformowała Kyodo.

Według rzecznika operatora elektrowni, firmy TEPCO (Tokyo Electric Power Co.), poziom radioaktywności w wodzie wyniósł 1000 milisiwertów na godzinę - to 10 milionów razy więcej niż poziom radioaktywności, kiedy reaktor pracuje normalnie, i cztery razy więcej niż limit bezpieczeństwa ustanowiony przez japoński rząd - pisze agencja Associated Press.

W czwartek trzech pracowników firmy elektrycznej Kandenko Co. otrzymało dawki promieniowania przekraczające normy, gdy doprowadzali zasilanie do reaktora nr 3. Stojąc w skażonej wodzie, byli wystawieni na promieniowanie przekraczające 10 tys. razy spodziewany poziom. Woda przeniknęła przez kombinezony ochronne i buty. Według TEPCO obuwie było nieodpowiednie.  

Zmieniony ( 28.03.2011. )