RDZEŃ USZKODZONEGO REAKTORA (nr1) PRAWDOPODOBNIE WYCIEKŁ
Wpisał: Mirosław Dakowski   
07.04.2011.

RDZEŃ USZKODZONEGO REAKTORA (nr1)  PRAWDOPODOBNIE WYCIEKŁ

Nie wiadomo kiedy wyciek nastąpił. Pomiar radioaktywności w niecce jest tak wysoki, ze może spowodować śmierć w ciągu kilku minut


Wczoraj The United States Nuclear Regulatory Commission oznajmiła, że część rdzenia uszkodzonego reaktora prawdopodobnie wyciekła ze stalowej obudowy ciśnieniowej na dno betonowej niecki obudowy zewnętrznej tzw. containment. Oznaczałoby to, że szkody są większe niż sądzono.

Informacja ta pojawiła się, kiedy TEPCO zaczął wstrzykiwać ciekły azot do reaktora nr 1, aby zapobiec możliwemu wybuchowi stężonego wodoru.
 
Podejrzenie o wyciek stopionego rdzenia bazuje na wysokich wskazaniach odczytów w dolnej części reaktora nr 2, czyli tam gdzie znajduje się tzw. drywell, czyli betonowo-stalowa struktura w kształcie głębokiej niecki w fundamencie budynku reaktora.

 Raport nic nie mówi o tym, czy paliwo w drywell jest w stanie ciekłym, czy stałym. Jeśli rdzeń się w większości stopił i wyciekł do betonowej niecki – istnieje możliwość, że paliwo może wyciec z niecki, co prowadziłoby do radioaktywnego skażenia na większą skalę.
 
Podręcznik szkoleniowy pracowników elektrowni atomowych tego typu z 2009 roku mówi o możliwości pęknięcia odkształceniowego, przy którym stopiony rdzeń zaczyna przesączać się przez pęknięcie w niecce i w miarę sączenia to pęknięcie powiększa. Może później przepalić stalowe dno niecki i wejść w interakcję z betonem produkując tlenek węgla i wodór, które mogą eksplodować.

Teoretycznie można założyć, że jeśli rdzeń stopi się w stalowej obudowie ciśnieniowej, może stopić się poprzez obudowę i przepalić beton, z którego zbudowana jest drywell czyli betonowa niecka w fundamentach reaktora. Jednym z elementów takiego ciągu wydarzeń byłaby prawdopodobnie reakcja łańcuchowa w stopionej masie, nad którą nie byłoby żadnej kontroli, gdyż nie ma kontrolnych prętów, które można wsunąć pomiędzy pęki prętów paliwowych, by przerwać reakcję. [na szczęście to bardzo mało prawdopodobne: wycieka płyn tak zanieczyszczony, że reakcja lawinowa prawie wykluczona (ale to „prawie” zostaje.. ) md]

Według rzecznika komisji niekoniecznie jednak wyciek stopionego rdzenia ze stalowej obudowy reaktora do niecki na dnie musi oznaczać, że obudowa się stopiła. Jest ona w wielu miejscach podłączona do instalacji i mogła puścić któraś z uszczelek.
Nie wiadomo kiedy wyciek nastąpił. Pomiar radioaktywności w niecce jest tak wysoki, ze może spowodować śmierć w ciągu kilku minut.
Według komisji, jeżeli założy się, że obudowa nie stopiła się, należy użyć każdej możliwej metody, aby kontynuować schładzanie rdzenia. [tak. MD]

Wstrzykiwania azotu zostaną później wykonane również w reaktorach 2 i 3.
Eksplozje wodoru miały miejsce w niektórych reaktorach w dniach po 11 marca, kiedy to trzęsienie ziemi i tsunami uszkodziły reaktory. Eksplozje zniszczyły budynki wokół reaktorów. Zakłada się, że wodór wytworzył się, kiedy cyrkon z prętów paliwowych wszedł w reakcję z parą wodną.

Teraz, kiedy reaktory powoli są schładzane, jest w nich mniej pary, co pozwala wtargnąć tam tlenowi. Tlen wchodzi w reakcję z wodorem i eksploduje. Wstrzykiwanie azotu może zredukować ilość wodoru i tlenu w komorze reaktora i dlatego zostało zarekomendowane Japończykom przez The United States Nuclear Regulatory Commission w tajnym piśmie z dn.26 marca. Przedstawiciel Nuclear and Industrial Safety Agency of Japan oświadczył, że tego rodzaju działania rozważali jeszcze przed otrzymaniem pisma od Amerykanów.

opracowane na podstawie:
http://www.nytimes.com/2011/04/07/world/asia/07japan.html?_r=1&ref=asia