Zaklejony Smoleńsk - czerwono w Europarlamencie | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
13.04.2011. | |
Zaklejony Smoleńsk - czerwono się zrobiło w Europarlamencie 12.04.2011 Janusz Wojciechowski 1. W Europarlamencie urządzona jest wystawa, autorstwa Katarzyny Hejke i Anity Gargas. Na otwarciu był tłum gości, wielu europosłów z różnych krajów. Polak Pozna od razu, że wystawa przedstawia Smoleńsk. Anglik, Japończyk albo Grek ma problem. Widzi kilkadziesiąt plansz ze zdjęciami przedstawiającymi rozbity samolot, jakieś trumny, warty honorowe, koparka pracująca na złomowisku, jacyś ludzie coś piłują, coś tną. Będzie się zastanawiał - czy to wojna w Jugosławii, pogrzeb ofiar tsunami, czy budowa stadionów na Euro-2012. I nie dowie się, bo decyzją władz Parlamentu Europejskiego, napisy pod zdjęciami, wyjaśniające ich treść, zostały zaklejone. 2. Przewodniczącym Parlamentu Europejskiego jest Polak, poseł Platformy Obywatelskiej, Pan Profesor Jerzy Buzek. Podobno starał się, żeby nie zaklejać napisów, ale mu się nie udało. Dziękujemy, Panie Przewodniczący, że się Pan starał, serdecznie dziękujemy.
3. Oficjalny powód zaklejenia zdjęć jest taki, żeby podpisy nie urażały pamięci zmarłego polskiego prezydenta. Mógłby te pamięć urazić na przykład taki podpis, że rosyjski żołnierz tnie wrak. Pamięć prezydenta wymaga, zdaniem europejskich mędrców, uczonych w piśmie i faryzeuszy, żeby ze zdjęcia nie wynikało, kto co tnie i dlaczego. Wystarczy, ze ktoś tnie coś, nie wiadomo po coś. 4. Mamy przynajmniej jasność, że opory przed prawdą o Smoleńsku są silne nie tylko w Moskwie i w Warszawie, ale też i w Brukseli. Są te opory tak wielkie, że przy zdjęciach postawiono rosłych ochroniarzy, żeby nikt nie odkleił z nich czerwonych taśm, zakrywających napisy. Taśma jest czerwona, ochroniarze też w czerwonych koszulach. Czerwono się zrobiło w Europarlamencie. 5. W tym samym czasie, gdy służby Parlamentu zaklejały napisy pod zdjęciami ze Smoleńska, w sali obok odbywała się konferencja na temat zagrożenia wolności słowa. Chodzi o wolność słowa w Kazachstanie... |