Janukowycz zbiera pieniądze na Czarnobyl (u nas też) Wspólnota międzynarodowa pokryje większość wydatków związanych z zabezpieczeniem zniszczonego reaktora w elektrowni czarnobylskiej Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz oświadczył podczas konferencji, że jednym z najważniejszych zadań wspólnoty międzynarodowej jest to, żeby elektrownia atomowa w Czarnobylu była strefą bezpieczeństwa nuklearnego. Aby to się stało, trzeba jednak zbudować nowy sarkofag nad tym, który powstał w 1986 roku i skrywa IV reaktor, który został zniszczony w wyniku wybuchu 26 kwietnia 1986 roku. - Nie bacząc na trudności, ani Ukraina, ani wspólnota międzynarodowa nie mają prawa wycofać się z walki o bezpieczeństwo atomowe. Wyzwaniom, które stawia Czarnobyl, trzeba wspólnym wysiłkiem podołać - podsumował ukraiński prezydent. Według wyliczeń ukraińskiego rządu, budowa nowego sarkofagu ma kosztować 740 mln euro. Większość pieniędzy na ten cel Ukraina dostanie od innych państw i organizacji międzynarodowych. Przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barosso zapewnił, że na budowę sarkofagu Bruksela wyłoży z unijnych funduszy 110 mln euro. Z kolei państwa grupy G8 wpłacą na Czarnobyl ponad 330 mln euro, z czego Stany Zjednoczone przekażą 85,8 mln euro, Francja - 47, Niemcy - 42,4, a Wielka Brytania - 32,3 mln euro. Natomiast ambasador Rosji na Ukrainie Michaił Zurabow oświadczył, że jego kraj wpłaci na ten cel 45 mln euro. Mniejsze kwoty przekażą inne kraje. Prezydent Bronisław Komorowski zadeklarował, że Polska przekaże Ukrainie 1,5 mln euro. Natomiast Thomas Mirow, prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR), zadeklarował, że jego bank może wydzielić 120 mln euro w formie kredytu, ale tę kwotę ma zaakceptować jeszcze Rada Dyrektorów EBOR. Sam rząd ukraiński zapowiedział, że ma w budżecie na inwestycję w Czarnobylu 72,5 mln euro. Ukraińcy doceniają fakt, że wspólnota międzynarodowa nie pozostaje obojętna wobec skutków tragedii czarnobylskiej. Jednak wielu obserwatorów politycznych w Kijowie zauważa, że Ukraina woła na cały świat o pomoc finansową, a jednocześnie rząd toleruje to, iż oligarchowie obracający majątkiem szacowanym na dziesiątki miliardów dolarów nie płacą wielu należnych podatków do budżetu. Zresztą ukraiński parlament i rząd w dużej części także składają się z milionerów i miliarderów. Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
|