SOWA IDZIE NA WOJNĘ
Wpisał: Mirosław Dakowski   
07.05.2011.

„SOWA” IDZIE NA WOJNĘ

czwartek, 5 maja 2011 http://bezdekretu.blogspot.com

Organizację "Wierni Polsce" założył pułkownik dyplomowany WP Jan Sokołowski, piłsudczyk, dowódca Służby Zwycięstwu Polski, komendant Obszarów Wschodnich Związku Walki Zbrojnej. Skupił w niej ludzi (głównie byłych piłsudczyków) niechętnych współpracy Polski ze Związkiem Sowieckim. W latach 60. i 70. płk Sokołowski działał w nieformalnych środowiskach b. żołnierzy AK i innych organizacji niepodległościowych. Po wprowadzeniu stanu wojennego włączył się w działalność konspiracyjną w strukturze wydawniczej RKS „S” Dolny Śląsk, a swoje mieszkanie udostępniał m.in. na zebrania z udziałem Kornela Morawieckiego. Od 1983 prowadził punkt kolportażowy i kontaktowy Solidarności Walczącej.

Nie dowiemy się, co czułby śp. płk Jan Sokołowski wiedząc, że szczytne hasło „Wierni Polsce” - „Fidelis Poloniae” przyjęli jako swoje ludzie byłych Wojskowych Służb Informacyjnych umieszczając je w znaku stowarzyszenia „SOWA” i zapisując w statucie, że  „pole z tekstem FIDELIS POLONIAE przysługuje temu Stowarzyszeniu”.

To jeden z wielu ponurych symboli fałszowania naszej rzeczywistości, gdy ludzie rozpoczynający służbę  w formacji założonej przez sowieckiego okupanta przypisują sobie wojskowe tradycje bohaterów walczących o wolną Polskę.

Warto dostrzec, że powołanie stowarzyszenia i jego sądowa rejestracja w dniu 21 stycznia 2010 roku wpisywały się w scenariusz reaktywacji wpływów środowiska WSI i były efektem sprzyjającej atmosfery politycznej wytworzonej przez grupę rządzącą. Trzeba również pamiętać, że kilkanaście dni później nastąpiła oficjalna rezygnacja Donalda Tuska z ubiegania się o prezydenturę i nieoczekiwane wystawienie kandydatury Bronisława Komorowskiego – obrońcy i rzecznika interesów WSI.

W oficjalnej działalności tego środowiska, kwiecień 2010 roku wydaje się datą szczególną.  Można odnieść wrażenie, że z chwilą śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego – depozytariusza aneksu do Raportu z Weryfikacji WSI  mobilizacja ludzi tej służby nabrała stanowczości i rozmachu. Tylko w kwietniu ub. roku członkowie stowarzyszenia spotkali się dwukrotnie: przed tragedią smoleńską - w dniu 1 kwietnia na „uroczystym spotkaniu” z gen. Markiem Dukaczewskim i po tragedii, w dniu 24 kwietnia na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Członków Stowarzyszenia „Sowa”. Tuż po wygranej Bronisława Komorowskiego, gdy gen. Dukaczewski mógł (zgodnie z zapowiedzią)  „otworzyć szampana” nastąpił wyraźny wzrost aktywności stowarzyszenia, a kolejne miesiące przyniosły zdarzenia, które trzeba uznać za korzystne dla środowiska oficerów byłych WSI

Troskę o nich wykazała nowa Rzecznik Praw Obywatelskich i natychmiast po wyborze na to stanowisko skierowała do ministra Obrony Narodowej wystąpienie „w sprawie problemów powstałych w wyniku wejścia w życie przepisów ustawy likwidującej Wojskowe Służby Informacyjne”. Rzecznik poprosiła ministra Klicha o poinformowanie, „jak aktualnie wygląda sytuacja prawna i zawodowa żołnierzy byłych WSI” i zwróciła uwagę, że rezerwiści WSI skarżą się, iż „nie mogą pracować w sądach, prokuraturach, jednostkach Żandarmerii Wojskowej oraz w wojskowych jednostkach rozpoznania i jednostkach zwiadowczych”.

To również RPO jest autorką  wniosku skierowanego do GIODO  w sprawie „zamieszczenia danych osobowych w treści Raportu o działaniach żołnierzy i pracowników WSI”.

Pismo Rzecznik do ministra Klicha, zawiera kilka istotnych informacji o aktualnych dążeniach ludzi tego środowiska. Przede wszystkim, wiemy o skargach żołnierzy WSI składanych w Biurze Rzecznika. Wiemy także, że do RPO zwracały się osoby, które uważają, iż Raport z Weryfikacji zawierał nieprawdziwe informacje na temat ich działalności i czują się pokrzywdzone publikacją. W związku z tym domagają się sporządzenia uzupełnienia Raportu. Temu celowi podporządkowane są kolejne działania ludzi byłych WSI.

W sierpniu 2010 roku „Sowa” złożyła do Prokuratury Rejonowej zawiadomienie o „podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej” oraz  wystąpiła do RPO i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w Polsce z prośbami o objęcie „zakresem ich możliwego działania spraw w obszarze zmierzającym do naprawy niezgodnego z Konstytucją RP prawa [...] oraz zmierzającym do wyjaśnienia przyczyn pozostawania w bezczynności organów państwa względem sporządzenia uzupełnienia Raportu”. Bez wątpienia, celem tych działań jest sporządzenie „uzupełnienia Raportu” w taki sposób, by zakwestionować dotychczasowe ustalenia Komisji Weryfikacyjnej i doprowadzić do „przywrócenia dobrego imienia byłym żołnierzom WSI”.

21 września 2010, w nawiązaniu do wcześniejszego zawiadomienia „Sowa” złożyła w prokuraturze „pismo procesowe zawiadamiającego zawierające opis poszczególnych przestępczych zachowań osoby podejrzanej”.  Jednocześnie stowarzyszenie zwróciło się do szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego z informacją „o ujawnieniu nowych informacji i okoliczności, które wpływają na treść Raportu o działaniach żołnierzy i pracowników WSI” oraz prośbą o sporządzenie uzupełnienia Raportu dołączając m.in. „orzeczenia sądów, postanowienia prokuratury i ogólne analizy wykonane przez stowarzyszenie SOWA.”

Miesiąc później ludzie byłych WSI wystąpili do przewodniczącego sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka „z prośbą o objęcie obszarem działania Komisji bezczynności organów Państwa wobec krzywd wyrządzonych publikacją nieprawdziwych danych w Raporcie o działaniach żołnierzy i pracowników WSI”.

Na skutek zawiadomienia złożonego w sierpniu 2010 roku, postanowieniem z dn. 29 listopada 2010 r prokuratura podjęła śledztwo „w sprawie przekroczenia uprawnień służbowych i niedopełnienia obowiązków przez Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej przez zawarcie nierzetelnych danych w opracowanym raporcie”.  Kilka dni później, stowarzyszenie złożyło kolejne „pismo procesowe zawiadamiającego” informując „o ustaleniu nowych okoliczności, wskazujących na uzasadnione podejrzenie naruszenia przepisów ustawy o ochronie danych osobowych przez Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej”

W styczniu br. roku „Sowa” wystąpiła do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych z wnioskiem o dopuszczenie stowarzyszenia do udziału w postępowaniu „na prawach strony w prowadzonym już na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich postępowaniu administracyjnym w sprawie zamieszczenia danych osobowych w treści Raportu o działaniach żołnierzy i pracowników WSI”

10 kwietnia 2011 roku opublikowano na stronie stowarzyszenia treść kolejnego zawiadomienia o rzekomym przestępstwie Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej. Tym razem, ludzie WSI powiadamiają prokuraturę jakoby Antoni Macierewicz nie dopełnił swoich obowiązków i przekroczył uprawnienia. Zdaniem „Sowy”, przestępstwo Macierewicza miałoby polegać na nie zawiadomieniu prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez 25 osób wymienionych w Raporcie. W celu poszerzenia treści tego zawiadomienia, stowarzyszenie zwróciło się „do wszystkich, którzy złożyli oświadczenia, aby osoby te wystąpiły do Naczelnego Prokuratora Wojskowego z pismem [...] o informację, czy było prowadzone w stosunku do nich śledztwo w sprawie złożenia oświadczenia niezgodnego z prawdą.” Zamieszczono również wzór takiego pisma i prośbę, by  po otrzymaniu odpowiedzi przesłać informację na adres siedziby stowarzyszenia. Jak zapewniono członków „Sowy” – „otrzymane informacje będą wykorzystane przez Stowarzyszenie jako materiał dowodowy w śledztwie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej”.

Jednocześnie stowarzyszenie zwróciło się z apelem do swoich członków o wypełnienie szczegółowej ankiety dotyczącej procesu weryfikacji pracowników i żołnierzy WSI. Zebrane w ten sposób dane mają pomóc Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie w zebraniu dowodów popełnienia przestępstw przez Komisję Weryfikacyjną”.

Ten sam cel przyświeca innej inicjatywie „Sowy”, w której chodzi o uzyskanie wglądu w akta postępowania weryfikacyjnego. Również w tej sprawie stowarzyszenie zamieszcza wzór pisma do szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, ostrzegając, że „osoba występująca o udostępnienie własnych APW musi liczyć się z dużymi utrudnieniami ze strony Biura Prawnego SKW i jest wysoce prawdopodobne, że będzie musiała skorzystać z pomocy sądu administracyjnego”.
Nietrudno zauważyć, że zamiarem oficerów byłych WSI jest podważenie całego procesu likwidacji i weryfikacji tej służby, postawienie przed sądem osób dokonujących weryfikacji oraz sporządzenie nowego kontr - raportu, w którym działalność formacji zostanie przedstawiona zgodnie z wolą „pokrzywdzonych”. Nie można również wykluczyć, że w ofensywę środowiska WSI wpisany jest plan dyskredytacji Antoniego Macierewicza, a uderzenie w szefa parlamentarnego zespołu PiS ds. zbadania przyczyn katastrofy  smoleńskiej koresponduje z polityczny „zapotrzebowaniem” grupy rządzącej. Na stronie internetowej stowarzyszenia podkreśla się, że śledztwo prokuratorskie wszczęte na wniosek stowarzyszenia i grupy dziewięciu oficerów WSI ma zakończyć się do 5 października 2011 roku, a zatem w terminie bliskim wyborom parlamentarnym. Gdyby w tym czasie prokuratura chciała postawić Macierewiczowi zarzuty karne, zostanie to natychmiast wykorzystane przez rządową propagandę dla podważenia  ustaleń sejmowego zespołu PiS i posłuży jako pretekst do ataku na partię opozycyjną.

Artykuł opublikowany w nr 18/2011 Gazety Polskiej.