Kolejna medialna cisza - polski Sejm zmienił prawo atomowe | |
Wpisał: Beata Traciak | |
21.05.2011. | |
Kolejna medialna cisza - polski Sejm zmienił prawo atomowe
[za: http://www.bibula.com/?p=38153 ]
Beata Traciak Aktualizacja: 2011-05-20 4:46 pm
Sterowane zdalnie “polskie” media nie od dziś zajmują się głównie tematami zastępczymi. Teraz jest to nagonka na stadionowych chuliganów, kierowana przez byłego szalikowca “Lechii” Gdańsk, obecnie premiera – Donalda Tuska. Na kabaret zakrawa fakt, iż atomowe lobby poparli posłowie WSZYSTKICH ugrupowań izby niższej polskiego parlamentu. Ci, którzy stoją w wyraźnej opozycji do ekipy premiera Tuska (PiS), ci, co wyrażali wątpliwości (PSL) – a także ci, którzy straszyli wnioskiem o referendum atomowe (SLD). Skąd taka miłość do AREVY i prezydenta Francji? Podobnej zgodności w ocenie czegokolwiek przez polskich parlamentarzystów nie pamiętają najstarsi górale (no, może ci, jakim nieobce były czasy socjalizmu). Raptem zanikły swary i podziały. Musiała więc panować dyscyplina partyjna a liderzy kanapowych ugrupowań już wcześniej uznali budowę EA za priorytet. Szeregowym posłom pozostało tylko wcisnąć właściwy guzik. Choć na sali obrad nie zjawiło się 50 posłów, to i tak 410 głosowało. Wątpliwości wyraziła jedynie garstka członków „Prawa i Sprawiedliwości” – Barbara Bartuś i Andrzej Dera wstrzymali się od głosu a zdecydowanie przeciw głosował prof. Jan Szyszko (w latach 1997-99 minister ochrony środowiska w rządzie Jerzego Buzka). Posłowie wykorzystali słabość ruchu antynuklearnego między Bugiem a Odrą. Jedna Inicjatywa AntyNuklearna (IAN) , osłabiona ostatnio odejściem kilkorga anty-lewicowych współzałożycieli, wiosny nie czyni. Anemiczność postawy Zielonych 2004 czy Greenpeace’u, kunktatorstwo większości uczelnianych fizyków i miliony, wydawane przez rząd na propagandę energii jądrowej jako “ekologicznej” – kolejny raz pozwoliły neoliberalnym politykom na podjęcie decyzji za plecami Polaków. Jeśli dodać do tego fakt, iż to RP pobiła w 2010 r. niechlubny unijny rekord – tzw. służby poprosiły operatorów Internetu i telefonii komórkowej o ok. 1,3 miliona informacji na temat połączeń prywatnych abonentów – to kierunek, w jakim zmierza Platforma Obywatelska wydaje się być jasnym. Społeczeństwo ma się cieszyć, że ktoś w ogóle nim rządzi, a protestów politycy i tak nie wezmą pod uwagę. Wymiar sprawiedliwości bierze zresztą znakomity przykład z Mieńska – Bat’ka Łukaszenka również woli skazywać przeciwników na wysokie grzywny, łatając dziury budżetowe, niźli czynić z nich więźniów politycznych, o których europejska czy światowa opinia publiczna wcześniej czy później się upomni. Tak potraktowano młodych antyglobalistów w Słupsku, Warszawie, Poznaniu… Czy da się równie bezkarnie bić i zastraszać członków społeczności lokalnych, którzy staną w poprzek atomowym planom polskich elit? Tego już Donald Tusk nie może być pewien, podobnie jak stanowiska Niemiec, którym nuklearny “sojusz” francusko-polski wybitnie nie przypadł do gustu. Jeśli politycy naprawdę działają na szkodę narodu (na co wygląda) – nie mogą liczyć z jego strony na żadną taryfę ulgową. Beata Traciak
Szczegółowe wyniki głosowania sejmu w piątek, 13 maja 2011 roku nad ostateczną wersją zmian prawa atomowego – wydruk ze strony Sejmu RP [link] |