Ujawniam list prokuratora | |
Wpisał: Paweł Lisicki | |
20.06.2011. | |
Ujawniam list prokuratora
http://blog.rp.pl/lisicki/2011/06/17/ujawniam-list-prokuratora/ Zamiast felietonu postanowiłem przekazać czytelnikom treść tajnego listu naczelnego prokuratora wojskowego do podległych mu jednostek, który zdobyłem, prowadząc jednogodzinne śledztwo dziennikarskie. Oto on.
„Działając na rzecz koncepcji komplementarnego wyjaśnienia nieprawidłowości popełnionych przez niektóre podmioty dysponujące odpowiednim zakresem zasięgu dostępu do informacji niejawnych specjalnego znaczenia Naczelna Prokuratura Wojskowa ustaliła z prawdopodobieństwem przekraczającym granice pewności, że prokurator Marek Pasionek znalazł się w strukturach NPW w sposób jednoznacznie prowadzący do powiązania go z Jarosławem Kaczyńskim. Uzyskane dowody pozwoliły na postawienie tezy, że Jarosław Kaczyński to prezes partii politycznej o nazwie PiS. Powyższe domniemanie zostało uprawdopodobnione w toku czynności śledczych. W ramach swoich uprawnień prokuratorzy ustalili dalej, że wymieniony Pasionek dysponował telefonem komórkowym, z którego samowolnie dzwonił do dziennikarzy ale nie tych. W związku z czym Naczelna Prokuratura Wojskowa nawiązała kontr-kontakt z właściwymi przedstawicielami świata mediów i przekazała im przedmiotowe ustalenia, które następnie podległy realizacji w miejscu i stopniu potrzebnym, żeby odwrócić od NPW rozpowszechniane przez inspirowanych politycznie osobników podejrzenia jakoby ww. Pasionek kierował się rzetelnością. W toku działań sprawdzających wyszło na wierzch, że Pasionek spotkał się z dwoma agentami obcego mocarstwa. Dzięki zastosowaniu nowych technik operacyjnych i wykorzystaniu w pełni profesjonalnego systemu weryfikacji danych prokuratorzy zdobyli niezbite dowody, że Pasionek w trakcie rozmowy z agentami zjadł jedno ciastko z kremem i jedno z jabłkami oraz wypił filiżankę zielonej herbaty, a następnie udał się w towarzystwie obu agentów oraz byłego szefa jednej ze służb, którego rysopis zgadza się z cechami osobnika legitymującego się inicjałami B. Ś., do ambasady tego mocarstwa, po czym doprowadził do złożenia wniosku domagającego się pomocy tejże. Mimo podejmowanych czynności nie udało się ustalić co Pasionek jadł w ambasadzie. Po zastosowaniu wobec dwójki agentów tzw. wzmocnionych technik przesłuchania Naczelna Prokuratura Wojskowa mogła odkryć kulisy niezgodnej z przepisami (KPK, KK, KPC) aktywności Pasionka. Należy z całą stanowczością stwierdzić, że jego działania były próbą skompromitowania Naczelnej Prokuratury Wojskowej oraz polskiego rządu, a to przez natarczywe podważanie jej kompetencji, uparte kierowanie uwagi na wątki poboczne, brak zaufania do naszych rosyjskich przyjaciół, a przede wszystkim przez zmuszenie prokuratorów do śledzenia ww. Pasionka co uniemożliwiło im przeprowadzenie przesłuchania kontrolerów wieży w Smoleńsku. Należy odnośnie tego podkreślić, że jego wyeliminowanie pozwoli teraz skoncentrować się NPW na odcinku smoleńskim. Podpisane NPW” http://vod.gazetapolska.pl/200-pawlak-i-kargul-o-platformie
|