Dwa mln Węgrów modliły się o cud wyzwolenia w prawdzie
Wpisał: Mirosław Dakowski   
03.07.2011.

Rozmowy pod namiotem Solidarnych 2010 - ks. Stanisław Małkowski

Mówił także o Węgrzech, uważa, że ten kraj zawdzięcza zmianę polityki zbiorowej modlitwie. Bowiem biskupi węgierscy wraz z prymasem wezwali Węgrów do krucjaty różańcowej w intencji Ojczyzny. Było to zgodne z proroctwem jednego z biskupów, który twierdził, że Węgry będą wolne, sprawiedliwe i niepodległe, gdy 2 mln Węgrów będą się modliły o cud wyzwolenia w prawdzie. I tak się stało.

Pod namiotem Solidarnych 2010 w sobotnie popołudnie 25 czerwca gościł ks. Stanisław Małkowski. Kapelan Solidarności, opozycjonista, przyjaciel ks. Jerzego Popiełuszki, szykanowany przez władze komunistyczne, umieszczony na liście pułk. Pietruszki wraz z innymi niewygodnymi kapłanami (w tym z ks. Popiełuszko) na miejscu pierwszym (była to lista kapłanów których planowano zabić). Również po 89 pozostał osobą niewygodną zarówno dla władz świeckich jak i kościelnych. Po 10 kwietnia uczestniczył w modlitwach pod Smoleńskim Krzyżem Pamięci, który został przez ks. Stanisława Małkowskiego poświęcony 3 sierpnia 2010 roku.

Rozmawiano o podobieństwach i różnicach sytuacji w czasach PRLu i dziś. O przesłaniu Jana Pawła II i ks. Popiełuszki – na ile rozumiemy i realizujemy je jako społeczeństwo. O wolności - czy powinna być, a czym nie może być dla współczesnych Polaków. Odpowiadając na pytania ks. Stanisław Małkowski wyjaśnił dlaczego tragedię smoleńską nazywa drugim Katyniem.

Wiele uwagi ks. Małkowski poświęcił tematowi intronizacji Chrystusa na króla Polski, której to intronizacji jest orędownikiem, prostował niejasności i nieporozumienia z tym związane, pytany wypowiedział się też na temat ks. Tadeusza Kiersztyna i ks. Piotra Natanka.

Mówił także o Węgrzech, uważa, że ten kraj zawdzięcza zmianę polityki zbiorowej modlitwie. Bowiem biskupi węgierscy wraz z prymasem wezwali Węgrów do krucjaty różańcowej w intencji Ojczyzny. Było to zgodne z proroctwem jednego z biskupów, który twierdził, że Węgry będą wolne, sprawiedliwe i niepodległe, gdy 2 mln Węgrów będą się modliły o cud wyzwolenia w prawdzie. I tak się stało.

Ks. Stanisław Małkowski bardzo surowo ocenił polityków Platformy Obywatelskiej. „Ich miejsce jest w celach więziennych. [...]Ale być może odsunięcie demokratycznie od władzy jest jeszcze możliwe, JESZCZE”. Pytany o polityków PO w kontekście deklarowanego katolicyzmu odpowiedział, że „prezydent Komorowski jest nie tylko w stanie grzechu ciężkiego, ale w stanie ekskomuniki, po łacinie się nazywa latae sententiae, tzn. takiej ekskomuniki, która nie musi być uroczyście wypowiedziana po to, żeby była ważna.” Nawet udzielanie komunii św. Bronisławowi Komorowskiemu zdaniem ks. Stanisława jest grzechem. Jako argumenty przytoczył m. in. poparcie prezydenta dla in vitro, dla ustawy przeciwko przemocy w rodzinie, poparcie WSI.

Pytany o nadchodzące wybory powiedział: „Gdy chodzi o decyzje wyborcze, nie będzie innej możliwości, alternatywy jak tylko albo Platforma wraz z przystawkami, albo PiS, to trzeba głosować na PiS”. W dalszej perspektywie ks. Małkowski jest zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych.

Pytany opowiedział o tzw. „zakazach” jakie spotkały go w czasach stanu wojennego, o oskarżeniach o szerzenie nienawiści (ze strony Jacka Kuronia, Jerzego Urbana i prymasa Józefa Glempa).

W rzeczywistości - jak mówił - nigdy nie otrzymał zakazu głoszenia kazań, to przełożony (prymas Józef Glemp) wysłał do proboszczów Archidiecezji Warszawskiej list z poleceniem, by nie zapraszać księdza. Większość się do tego stosowała, ale były wyjątki, np. ksiądz Roman Indrzejczyk zapraszał ks. Małkowskiego do głoszenia kazań.

W 1989 roku otrzymał za to na piśmie przywrócenie prawa głoszenia kazań, ale pismo otrzymał tylko ksiądz Małkowski, żaden z proboszczów go nie otrzymał.