"Paryż pod okupacją Izraela"
Wpisał: Piotr Zychowicz   
09.07.2011.

„Paryż pod okupacją Izraela”

Piotr Zychowicz 09-07-2011, http://www.rp.pl/artykul/685230-Aktywisci--Paryz-pod-okupacja-Izraela.html

Tak twierdzą propalestyńscy aktywiści, których nie wpuszczono na pokłady samolotów na Bliski Wschód

Tak jak przed rokiem aktywiści planowali dostać się na Bliski Wschód drogą morską. Flotylla Wolności II miała wypłynąć z portów na terenie Europy i przełamać izraelską blokadę Strefy Gazy.  Miał to być protest przeciwko „łamaniu praw Palestyńczyków" przez Izrael.

Gdy statki nie zostały wypuszczone z portów, aktywiści zmienili taktykę. Wykupili kilkaset biletów w samolotach, które w piątek leciały na międzynarodowe Lotnisko im. Dawida Ben Guriona w Tel Awiwie. Stamtąd zamierzali drogą lądową dostać się do Strefy Gazy. Operacja została nazwana Flotyllą Powietrzną (Flightilla).

Izrael postanowił przeciwdziałać i na lotniskach doszło wczoraj do dantejskich scen. Na wniosek Izraelczyków powstrzymano ponad 200 aktywistów. 50 nie wpuszczono na pokład samolotu Lufthansy odlatującego z Paryża. Wznoszący propalestyńskie okrzyki aktywiści w proteście zapowiedzieli, że nie opuszczą terminalu. Zaczepiali Izraelczyków, którzy lecieli do domu. Żydzi byli przez nich nazywani nazistami, a pracownicy Lufthansy ich kolaborantami.

Lotnisko im. Charles'a de Gaulle'a znalazło się pod izraelską okupacją! Jesteśmy pacyfistami i nie mieliśmy zamiaru sprawiać żadnych kłopotów – powiedziała Olivia Zemour, szefowa grupy EuroPalestine.

Kilkudziesięciu aktywistów nie zdołało się dostać na pokład samolotu węgierskiej linii Malev, kolejnych kilkudziesięciu nie wpuszczono w Genewie na pokład EasyJet. Kolejnym uniemożliwiono podróż szwajcarskim samolotem z Brukseli. Linie lotnicze podjęły te decyzje po tym, gdy izraelskie MSZ wystosowało do nich specjalny list.

„Propalestyńscy radykałowie – napisano w dokumencie – zamierzają zakłócać porządek publiczny. Postanowiliśmy więc nie zezwolić im na przyjazd. Jesteście zobowiązani do nie wpuszczenia ich na pokłady waszych maszyn. Jeżeli zrobicie inaczej, skutkiem będzie opóźnienie waszych lotów oraz to, że aktywiści zostaną zawróceni na pokładach waszych samolotów". Do dokumentu Izrael dołączył „czarną listę" z nazwiskami ok 342 aktywistów.

Mimo to kilkudziesięciu z nich udało się dostać do Tel Awiwu. Rano zawrócono dwie Amerykanki, które przyleciały z Grecji. Po południu 60 aktywistów wykryto na pokładach maszyn EasyJet i Alitalia. Pilotom kazano odkołować i zatrzymać się z dala od terminali. Tam policja okrążyła maszyny. Aktywiści zostali aresztowani. – I znowu Izrael się popisał. Pokazał, że jest państwem, które ma w nosie demokratyczne standardy – powiedziała „Rz" Ewa Jasiewicz, polsko-brytyjska aktywistka, zaangażowana we Flotyllę Wolności. – Jak można pokojowo nastawionym ludziom, którzy wykupili bilety, zabronić lotu? Cel jest oczywisty: sterroryzować i zastraszyć wszystkich, którzy mają odwagę okazać solidarność Palestyńczykom.

Innego zdania jest izraelski politolog prof. Gerald Steinberg. – My znakomicie znamy tych ludzi. Zależy im na czołówkach w światowej prasie, na rozgłosie i kompromitacji Izraela – powiedział „Rz". – W Izraelu próbowaliby prowokować żołnierzy i policjantów. Wtedy sytuacja mogłaby się wymknąć spod kontroli i mogłaby polać się krew. O to właśnie im chodziło. Izrael zapobiegł takiemu scenariuszowi

Zmieniony ( 09.07.2011. )