Zamachy w londyńskim metro a terroryzm rządu
Wpisał: Nick Kollerstrom   
11.07.2011.

Zamachy w londyńskim metro a terroryzm rządu

Źródłem zagrożenia terrorystycznego jest brytyjski rząd, mówi główny analityk wywiadu;

wg.: http://terroronthetube.co.uk/2011/07/09/source-of-terror-threat-is-in-uk-government-says-principal-police-intelligence-analyst/

Nick Kollerstrom - 9.07.2011, tłumaczenie /skrót Ola Gordon

Tony Farrell przez 12 lat pracował jako 'główny analityk wywiadu' dla policji w płd. Yorkshire, 13-ej największej z 44 sił policyjnych w W. Brytanii. Jego zadaniem było opracowywanie corocznego 'Raportu o Zagrożeniu Terrorystycznym'.

W 2010 roku, na tydzień przed piątą rocznicą zamachu 7 VII [zamachy w londyńskim metrze md] , Tony (który nigdy wcześniej nie wątpił w rządową wersję tego wydarzenia), natknął się na witrynę '9/11 Truth' [Prawda o 11 IX]. Podobnie jak miliony ludzi przed nim, był zszokowany tym czego się dowiedział. Szybko zdał sobie sprawę z tego, że jest ogromna liczba dowodów w tej sprawie, ukrywana przez media.

Po przeczytaniu dostępnych, ale nie upublicznionych informacji na temat zamachu 7 VII, wywnioskował, że oficjalna wersja była 'monstrualnym kłamstwem'. Zrozumiał, że ciężar dowodowy wskazuje na zainscenizowanie zamachu przez służby. Zadał sobie pytanie: czy istnieje 'wewnętrzna tyrania' gorsza od każdego zewnętrznego wroga?

Wszystkie jego dotychczasowe przekonania o 'zagrożeniu strategicznym' rozpadły się, i zaczął wątpić we wszelkie zagrożenia ze strony al-Kaidy i krajowych ekstremistów. Poczuł się bardzo osamotniony w szeregach policji i nie wiedział z kim może na ten temat porozmawiać. Sytuacja była tym trudniejsza, że każdego 8 VII powinien złożyć swój kolejny raport.

Tony jest chrześcijaninem. Z tej perspektywy, wydarzenia 11 IX i 7 VII mógł uważać jedynie jako wyrazy satanistycznego wymiaru dotyczącego początków tego, co każdy określał jako NWO. Uważał, że te fałszywe wydarzenia to nic innego niż operacje fałszywej flagi, dokonane w celu uzasadnienia nielegalnych i nikczemnych wojen. Przeżywał głęboki kryzys osobisty, który zakończył jego karierę.

Szóstego lipca 'wychylił się' i zaalarmował swojego szefa, że odkrył bardzo różniący się koncepcyjny model zagrożenia strategicznego. Wręczony szefowi raport sugerował, że kłamstwo o 11 IX implikowało 'ogromny potencjał całkowitego zaniku zaufania, jaki powinien istnieć między rządem i społeczeństwem', oraz ostrzegł o 'przekroczeniu linii', kiedy obywatele dowiedzą się, że ich rząd spiskował przeciwko nim, okłamał ich i zamordował niewinnych ludzi.

Ostrzegł również, że jeśli rzeczywiście 7 VII został 'zaaranżowany umyślnie', żeby pozwolić Tony'emu Blairowi stanąć ramię w ramię z Bushem w nielegalnej wojnie z Irakiem, 'nastąpi całkowite oburzenie społeczeństwa i całkowity rozpad zaufania do rządu'.

Ostrzegł dwóch kierowników wywiadu, że skoro w raporcie wykorzystał materiały z otwartych źródeł, nie naruszył 'oficjalnych tajemnic'. Nawiązał do tajnych stowarzyszeń i wpływów masońskich jako bardzo znaczących. Dyrektor wywiadu wyprosił dwóch innych menedżerów i odbył z nim prywatną rozmowę. Największym zagrożeniem dla W Brytanii, wyjaśnił mu Tony Farrell, teraz pochodzi ze strony wewnętrznej tyranii i jego zdaniem "znacznie przekracza" wszelkie zagrożenia ze strony islamskiego terroryzmu. "Tony, ty i ja nigdy nie zmusimy ich do powiedzenia prawdy", otrzymał filozoficzną odpowiedź, "dla rządu my jesteśmy tylko żołnierzami piechoty".

Była to sensowna rada od człowieka, którego interesował jego los, ale w Tonym odezwał się głos sumienia, który nie pozwoli mu zgadzać się z tym 'monstrualnym kłamstwem'. Szefowie, zaniepokojeni jego stanem zdrowia, poradzili mu wizytę w klinice policyjnej. Okazało się, że jest zupełnie zdrowy.

Siódmego lipca, jego bezpośredni zwierzchnik spędził z nim prawie cały dzień na przekonywaniu go, by dostosował się do oryginalnego planu i uniknięcia skandalu. Czy nie mogliby dojść do jakiegoś kompromisu, a potem wziąłby 3 tygodnie urlopu? Ale żeby to zrobić, musiałby przymknąć oko na swoje przeświadczenie i dostarczyć błędną analizę. Szefowi nie podobała się hipoteza o 'wewnętrznej tyranii'.

Tego wieczoru, w piątą rocznicę 7 VII, pomyślał o VIII Przykazaniu: 'Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu' i podjął przełomową decyzję. Postanowił zająć właściwe stanowisko wiedząc, że to prawdopodobnie doprowadzi do jego zwolnienia.

Rankiem następnego dnia, wręczył bardzo skróconą wersję raportu, który zapewniał, że prawdziwym "zagrożeniem" terrorystycznym dla społeczeństwa był prawie wyłącznie rodzaj terroryzmu sponsorowany przez państwo, oraz nawiązywał zarówno do 11 IX, jak i 7 VII. Pozostałe zagrożenia ze strony innych 'dziedzin przestępczości' były, jak stwierdził w krótkim raporcie, w porównaniu z tym 'nieistotne'.

Odpowiedź szefa na raport była krótka: "Tony, nie możemy tego zrobić". Poproszono go o napisanie prywatnego raportu, w którym napisze w jaki sposób doszedł do takiej wcześniej nie spotkanej opinii. Pozbawiono go immunitetu i uzyskano dostęp do służbowego komputera, ale ponieważ swoje śledztwo prowadził w domu i korzystał z dostępnych źródeł, nie znaleziono nic niestosownego.

Nie wziął udziału w corocznym spotkaniu tego popołudnia, mimo, że uczestniczył w nim co roku i spodziewano się jego raportu. Wysłano go do domu w celu przygotowania prywatnego raportu, wyjaśniającego jego opinie. Zaoferował sporządzenie pełnego raportu z uwzględnieniem dowodów, ale odmówiono.

Zwolniony za przekonania

Zorganizowano przesłuchanie, zwołane na 2 września 2010 roku. Powiedziano mu, że jego poglądy były 'niezgodne' z oczekiwanymi od człowieka na tym stanowisku. Nie postawiono mu żadnego zarzutu o wykroczenia. Zwalniając go, dyrektor finansowy powiedział: "To bardzo smutna okazja, gdyż wykonywałeś doskonale pracę w Policji i nigdy nie angażowałeś się w taką sytuację jak dzisiaj. Twoje przekonania są bardzo szczere i może masz rację, ale, obawiam się, że są niezgodne w tym momencie z sytuacją, w której jesteśmy".

Kiedy odwołał się do Komisji Apelacyjnej Policji w Yorkshire, sprawę oddalono. Zwrócił się do Trybunału Pracy i przesłuchanie wyznaczono na początek września 2011 roku w Sheffield. Będzie to wydarzenie publiczne, i prawdopodobnie Policja będzie czuła się zażenowana. Sprawa ma daleko idące implikacje.

Tony Farrell udzielił wywiadu Richardowi Hall w Sky TV, który wyemitowano 8 lipca (wykorzystany do napisania tego artykułu), tego samego dnia udzielił również wywiadu lokalnemu radiu w Bristol, w wyniku czego szef Yorkshire Policji ogłosił zakończenie swojej kariery w tym samym dniu [8 lipca] - po 9 latach służby. Czy to wskazuje na jakiś niepokój w Policji? Cała historia skupia się na dziwnym zbiegu okoliczności, na rocznicy londyńskich zamachów.