Poszanowanie energii (i naszej kieszeni) a towar | |
Wpisał: Mirosław Dakowski | |
17.01.2008. | |
Poszanowanie energii (i naszej kieszeni) a „towar” Na początku lat 90-tych proponowałem (-liśmy) szybkie zmniejszenie socjalistycznej energochłonności. Mogłaby łatwo (tanio) zmaleć 2-3 -krotnie. Miała powstać Agencja Poszanowania Energii pod premierem (tj. niezależna od sprzedawców energii) Naiwnie (jak widzę teraz) dziwiłem się, czemu różne Balcerowicze, Kuczyńskie itp „luminarze” tak wrogo do tego podchodzili. I utrącili. Teraz rozumiem: Te ciemniaki myślały w kategoriach zwiększenia „sprzedaży towaru”, tj. gazu, elektryczności itp. tak ich nauczyli. A nie- zwiększenia komfortu użytkownika, człowieka. To samo dotyczy paliwo-żerności samochodów. Mogłaby lekko być 2-3 razy mniejsza. Ale gdzie wtedy zyski różnych J&S czy innych mafii paliwowych?? I ta ich polityka, polityka goryla, zwyciężyła. Różne elektrownie, STOEN’y , Gudzowate itp. chcą maksymalizacji swoich zysków. I tak to – bezczelnie – formułują. I to robią. A my dostajemy po kieszeni, po d... Jak długo jeszcze na to pozwolimy? |