"Ćwiczenia" (anty-) terrorystyczne przed wielkimi atakami - NAUKA dla NAS
Wpisał: Mirosław Dakowski   
24.07.2011.

Ćwiczenia (anty-) terrorystyczne przed wielkimi atakami - NAUKA dla NAS

Mirosław Dakowski

Jeśli w Twoim mieście wywąchasz, że „właśnie zaczynają się ćwiczenia anty-terrorystyczne” - nie wychodź z domu, wstrzymaj podróże rodziny i znajomych. Na parę dni. Przeczekać.

I.

A) Są setki jednoznacznych dowodów, że przed atakami 9/11 (czyli 11 września 2001 r.) na trzy wieżowce w NY oraz na Pentagon, przez parę dni wojska lądowe, lotnictwo i służby specjalne (FBI oraz CIA - i inne) prowadziły „manewry” symulujące ataki terrorystyczne, również z udziałem porwanych samolotów pasażerskich. Wielu oficerów, kontrolerów lotów i wysoko postawionych policjantów uznało doniesienia o porwaniu paru samolotów za część tych manewrów. Można o tym przeczytać i ocenić dowody w wielu poważnych publikacjach amerykańskich, a po polsku np. w książce Sławomira Kozaka „Operacja dwie wieże” (Oficyna Aurora) .

B) Przed atakami na metro w Londynie (7/7, czyli 7 lipca 2005) w Wielkiej Brytanii, a szczególnie w Londynie, przeprowadzano ćwiczenia z udziałem policji i wojska w dziedzinie „opanowywania paniki po wybuchach w metrze”.

W obu przypadkach tych wielkich zamachów były prowadzone ćwiczenia antyterrorystyczne o dokładnie takim samym profilu jak zamachy.

C) zamach w Madrycie 11 marca 2004 roku też był poprzedzony „ćwiczeniami anty-terrorystycznymi”.

D) nie mam danych, czy na Bali, w Mombasa, w Jemenie też były „ćwiczenia” ? Może ktoś zbada? I prześle mi  te dane.

E) W Rosji, krwawe ataki w metro w Moskwie (6 lutego 2004)  były poprzedzone „ćwiczeniami” służb.

Wszystkie poniższe ataki miały miejsce we wrześniu 1999 r. Zamach w Bujnaksku, w Moskwie Pieczatnikach, w Moskwie przy ulicy Kaszyrskoje Szosse, w Wołgodońsku są jednoznacznie wiązane ze „służbami” - FSB.

Nieudany zamach w Riazaniu: milicja dokonała ewakuacji mieszkańców i przeprowadzono badanie substancji, która znajdowała się w workach. Stwierdzono obecność materiału wybuchowego. FSB (z Moskwy) stwierdziła, że były to ćwiczenia. A znaleziony materiał wybuchowy ( heksogen?) zamienił się w centralnych laboratoriach FSB w cukier.

F) Dwa dni przed zamachem w Oslo i na wyspie Utøya stolica Norwegii była miejscem „ćwiczeń anty-terrorystycznych” , por. Ćwiczenia antyterrorystyczne w Oslo na 2 dni przed zamachem . Policja i „służby” brały w nich udział. Są dostępne dokumenty i filmy. Na wyspie Utøya, mimo pojawiania się w czasie tego zlotu premiera, ministrów i tp. - nie było żadnego policjanta. Z wyspy poprzedniego dnia wywieziono wszystkie  łódki. Ewidentny drugi morderca (wg. świadków) jest w mediach przemilczany. W niedzielę (24. VII)  w TVN usłyszałem zeznanie rannego mówiącego po polsku (dla identyfikacji: ranny w lewe ramię), że nad wyspą po pół godzinie pojawił się helikopter policyjny, ale.. nic nie robił. Morderca (-y?) swobodnie zabijał jeszcze przez godzinę. Tymczasem zastrzelenie mordercy z helikoptera to rzecz trywialna. Ta relacja na pewno zniknie z mediów.

Pozatem... dziennikarz orzekł, że „jest przekonany, iż był to prawicowy ekstremista”.  Co ci żurnaliści mają czelność oglądaczom TV wciskać... M.inn. taki obraz „prawicy”. I mitycznych „fundamentalistów”. Tymczasem morderca „domaga się” wygłaszania przemówień „w mundurze”! [satanisty?]. W normalnym kraju byłby skuty kajdanami (z krótkim łańcuchem między nogami i rękami, by lazł z trudem, pochylony. W czerwonym stroju groźnego mordercy...

O tempora!

II.

A oto komentarz „naszego” urzędnika od bezpieczeństwa do ostatnich wydarzeń : [http://www.rp.pl/artykul/15,691984-Stanislaw-Koziej--Polska-powinna-wyciagnac-wnioski.html ]

Zdaniem szefa BBN Stanisława Kozieja, Polska powinna wyciągnąć wnioski z tragicznych wydarzeń w Norwegii, by doskonalić własny system bezpieczeństwa antyterrorystycznego.

Nie wykluczył też, że za piątkowymi zamachami stoi "jeden sfrustrowany człowiek".

Koziej podkreślił równocześnie, że jego zdaniem wydarzeń norweskich nie można bezpośrednio przekładać na bezpieczeństwo w Polsce. - Tym bardziej, że wiele wskazuje na to, iż ten atak nie był atakiem międzynarodowych terrorystów, że raczej był to atak jakichś miejscowych ekstremistów, o miejscowym lokalnym znaczeniu - powiedział.

- Zresztą ABW, która jest odpowiedzialna za monitorowanie zagrożeń terrorystycznych stwierdza, że nie ma żadnych informacji, które świadczyłyby o wzroście zagrożenia - dodał.

=======================================

Mój komentarz:

 

Ad II: Szef BBN Stanisław Koziej jest opłacany z naszych pieniędzy. BBN też. Ewidentnie nie bierze on pod uwagę implikacji i wniosków dla Polski wynikających z powyższych krwawych zbrodni. 

Są chyba tylko dwie możliwości: albo jest skrajnie nieinteligentny i działa, wraz ze swoimi podwładnymi, nieprofesjonalnie - albo jest „umoczony” w podobne operacje i plany. W tym drugim wypadku musiałby być też pewny bezkarności. Panowie, szczególnie emeryci swoje przeświadczenia, wygłaszają u cioci Fruzi na imieninach.

A jeśli ktoś poważny „nie ma żadnych informacji”, to milczy- i informacje zbiera. Za to im płacimy.

 

Może możliwe są inne wnioski? Proszę o komentarze, chętnie z BBN-u, bo sprawa pilna i ważna.

 

Ad I: Zorganizowanym gangom morderców chodzi o wielka ilość ofiar, to zwiększa panikę i terror. Jeśli w Twoim mieście wywąchasz, Czytelniku, że „właśnie zaczynają się ćwiczenia anty-terrorystyczne” - nie wychodź z domu, unikaj metra, targów czy domów towarowych. Wstrzymaj (w ramach rozsądku) podróże i szwendanie siE rodziny i znajomych. Na parę dni. Przeczekać.

W Polsce trudna będzie wczesna jesień.

Zmieniony ( 30.07.2011. )