Chwała mordercom Polaków !
Wpisał: Mirosław Dakowski   
24.01.2008.


Jarosław Stróżyk       „Rzeczpospolita”15.01.2008 nr 12 (7913) A8
"Czy stalinowski sędzia będzie miał uroczysty pogrzeb?
SPÓR O POCHÓWEK
Mieczysław Widaj skazał na "śmierć w latach 1945 - 1953 ponad 100 żołnierzy podziemia niepodległościowego"
Stalinowski sędzia zmarł w piątek w Warszawie. Miał 95 lat. Jego żona chciała go pochować na cmentarzu parafialnym kościoła Świętej Katarzyny w Warszawie.

(...) pogrzeb nie doszedł do skutku. - Dostałem telefon z kurii, żeby wstrzymać się z pogrzebem - wyjaśnia ksiądz Józef Maj, proboszcz parafii. - Widocznie pojawiły się poważne przeciwwskazania - dodaje. W tej sprawie u arcybiskupa warszawskiego Kazimierza Nycza interweniował wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski.
- Są chyba jeszcze cmentarze komunalne w Warszawie, gdzie taki zbrodniarz może zostać po chowany - oburza się Romaszewski, tłumacząc; dlaczego podjął się interwencji. Co dalej z pogrzebem stalinowskiego sędziego?
(...) Kontrowersje wzbudza nie tylko zamiar pochowania Widaja na katolickim cmentarza - Przy gotowaniami do pogrzebu zajmuje się związek skupiający byłych żołnierzy - mówi ks. Maj. -Jeszcze tego brakowało, żeby człowiek, który ma tyle krwi na rękach, był chowany z honorami wojskowymi - mówi Romaszewski. Dlatego zamierza interweniować w tej sprawie u ministra obrony narodowej Bogdana Klicha.
W czasach stalinowskich Mieczysław Widaj wydał ponad 100 wyroków śmierci. Orzekał w najgłośniejszych sprawach tam tego okresu. Skazał legendarne go dowódcę podziemia Zygmunta Szendzielorza „?upaszkę" i jego podkomendnych na wielokrotną karę śmierci. Podobny wyrok wydał w sprawie asa polskiego lotnictwa Stanisława Skalskiego, któremu później zmieniono ją na dożywocie. Przewodniczył składowi sędziowskiemu, który skazał biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka w sfingowanym procesie na 12 lat więzienia. Wielokrotnie orzekał w tak zwanych procesach kiblowych, które odbywały się na miejscu w więzieniu i polegały na błyskawicznym skazywaniu oskarżonych. W lutym 1951 r. Widaj zatrzymał w więzieniu gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila", o co wnioskowała prokurator Helena Wolińska.
Za wszystkie te wyroki nie spotkała go żadna kara. IPN kilkakrotnie usiłował postawić go przed sądem, ale za każdym razem śledztwo zostawało zawieszane ze względu na zły stan zdrowia Widaja.
Jako były pułkownik Ludowego Wojska Polskiego oraz sędzia pobierał bardzo wysoką emeryturę w wysokości ponad 9 tysięcy złotych miesięcznie. - Taka to jest u nas sprawiedliwość, że kat dostaje takie pieniądze, a wiele z jego ofiar żyje za 1000 złotych - podsumowuje Romaszewski." [pan to optymista, panie senatorze... kilkaset... Adm.]

Zmieniony ( 24.01.2008. )