Trzy tysiące lisów żyje w Warszawie Lisy opanowały Warszawę? 16 sierpnia na terenie budowy przy ul. Bobrowieckiej na Dolnym Mokotowie zostały zauważone lisy. Kobieta, która poszła nakarmić koty, zobaczyła lisią rodzinę. Lisy widzieli także strażnicy miejscy z patrolu - jak czytamy na www.gazeta.pl. „Mundurowi ostrzegli kobietę o możliwości zarażenia groźnymi chorobami i poprosili o opuszczenie terenu budowy. Na miejsce wezwano specjalistów z Lasów Miejskich. Dla nich lisy w takiej ilości i to w środku miasta wcale nie były zaskoczeniem. - Mamy w Warszawie inwazję lisów. Obfitość pożywienia sprawia, że mioty są coraz liczniejsze. Szczenięta, które widzieli strażnicy, musiały się urodzić w kwietniu - ocenia Józef Mierzwiński z Lasów Miejskich.” – jak informuje Portal Gazeta.pl. Czy zwierzaki zadomowiły się w stolicy? „Najbardziej ostrożne szacunki specjalistów mówią o ok. 3 tys. lisów żyjących w Warszawie. Zwierzęta zadomowiły się już nie tylko na peryferiach. - Mieszkają już w całym mieście, także w centrum. Są oczywiście w prawie wszystkich parkach, przy centrach handlowych, na budowach, w magazynach, szpitalach, potrafią mieszkać nawet w piwnicy w bloku - mówi. Lisy ciągną do miasta, bo nie mają tu naturalnych wrogów, za to jest dla nich mnóstwo pożywienia. Związek ma z tym też organizowana przez ratusz akcja karmienia półdzikich kotów. - Zdarza się, że lisy podbierają im pokarm, ale też te, ponieważ są dokarmiane, mniej polują na gryzonie. Czyli więcej zostaje ich dla lisów - mówi Mierzwiński. Te nie poprzestają zresztą na samych myszach i szczurach. Ich przysmakiem są także... same koty. Trudno im wprawdzie złapać dorosłego osobnika, ale ich ofiarami padają kocięta. Jedna z karmicielek kotów z ul. Obozowej na Kole skarżyła się, że jej grupę 40 kotów lis przetrzebił aż o połowę. Na ul. Bobrowieckiej lisów na razie nie odławiano. Łowczy uspokajają, że zwierzęta te nie są szkodnikami, a przypadków wścieklizny nie notowano w Warszawie od dwóch lat. Pułapki instalowane są tylko tam, gdzie lisy sprawiają kłopoty. Np. w Łazienkach Królewskich, gdzie polują na bezbronne pawie i kaczki, łowią też ryby.” – jak podaje www.gazeta.pl.
|