Pociąg do piekła - a Polska i Intronizacja
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski   
01.09.2011.

Pociąg do piekła - a Polska i Intronizacja

 

...chodzi o zagrożone życie Polski:  trzeba wysiąść z socjalistycznego pociągu, bo on jedzie do piekła i poddać się władzy i prowadzeniu Jezusa Chrystusa Króla, który chce być Królem Polski

 

Ks. Stanisław Małkowski, „Warszawska Gazeta” z końca sierpnia

 

Cztery lata temu Benedykt XVI beatyfikował Franza Jägerstättera - austriackiego rolnika, skazanego na śmierć i ściętego toporem 9 sierpnia 1943 roku za odmowę służenia w wojsku III Rzeszy. Błogosławiony Franz  - męczennik sumienia, postąpił wbrew usilnym radom i namowom krewnych, przyjaciół, znajomych, kapłanów i biskupów, uznających nakaz posłuszeństwa wobec legalnej władzy i obowiązek troski o rodzinę.

Błogosławiony Franz odniósł do siebie przesłanie, które otrzymał we śnie latem 1943 roku. Zobaczył piękne okolice i wspaniały, lśniący pociąg, do którego wsiadało wielu pasażerów. Usłyszał głos: „Nie wsiadaj, a jeżeli wsiadłeś - wyskocz, bo ten pociąg jedzie do piekła.” Franz zrozumiał znaczenie obrazu i głosu: sen jest ostrzeżeniem przed narodowym socjalizmem III Rzeszy. W tym śnie wolno nam dzisiaj widzieć przestrogę przed innymi postaciami socjalizmu aż po ideologię Związku Socjalistycznych Republik Europejskich, czyli UE.

Gdyby błogosławiony Franz poddał swój sen pod osąd ówczesnych biskupów, pewnie otrzymałby radę, aby korzystając z komunikacji kolejowej, bacznie obserwował rozkład jazdy. Znakiem dla Polski i świata jest wezwanie do intronizacji Jezusa na Króla Polski, które zawiera się w przesłaniu danym słudze Bożej Rozalii Celakównie w latach trzydziestych ubiegłego wieku. To przesłanie zgodne jest z Pismem Świętym, tradycją i nauką społeczną Kościoła, zawartą w encyklikach papieży Leona XIII, Piusa XI i Piusa XII. Społeczne panowanie Chrystusa Króla zależy od wiary i posłuszeństwa ludzi, którzy w swojej wolności mogą powiedzieć Jezusowi „tak” albo „nie”. Chociaż to przesłanie jeszcze nie jest oficjalnie zaaprobowane przez kościelną hierarchię, to jednak jest ono naglącym wezwaniem dla nas Polaków.

Gdyby św. Józef, wezwany we śnie: „Weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu” oznajmił to arcykapłanom i czekał na ich opinię, naraziłby Boże Dzieciątko na śmierć z rąk siepaczy Heroda. Teraz chodzi o zagrożone życie Polski:  trzeba wysiąść z socjalistycznego pociągu, bo on jedzie do piekła i poddać się władzy i prowadzeniu Jezusa Chrystusa Króla, który chce być Królem Polski. Podobnie Matka Boska Królowa, Pani nieba i ziemi oznajmiła swoją wolę na początku XVII stulecia - „Chcę być Królową Korony Polskiej” i doczekała się po pięćdziesięciu latach intronizacji - 1 kwietnia 1656 roku we Lwowie. Czy Pan Jezus odczeka się intronizacji w Warszawie lub w Krakowie?