Skarga na obowiązujący Kodeks wyborczy [ warto walczyć z bezprawiem. Jest już nie do wytrzymania. MD] ================================================================ Lublin, dn. 31.08.2011 Marian Antosz Kandydat Niezależny do Senatu RP [---] e-mail: synapsa@plaszczyznawyborcza.pl Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Pl. Krasińskich 2/4/6 00-951 Warszawa Skarga na: 1. Zapis zawarty w obowiązującym Kodeksie wyborczym, który nakłada na Komitet Wyborczy Wyborców (KWW), między innymi, niezależnych kandydatów do Senatu RP, obowiązek zebrania 1000 podpisów osób uprawnionych do głosowania, wymaganych do rejestracji KWW w Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie. Obowiązek ten nie dotyczy kandydatów do Senatu RP z list partyjnych. Kodeks Wyborczy poprzez faworyzowanie kandydatów partyjnych, w warunkach wprowadzonych jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW), oprócz deprecjonowania dopiero co uchwalonej instytucji, tj. JOW, narusza drastycznie konstytucyjną zasadę równości szans w realizacji biernego prawa wyborczego. Takie działanie rozpoznaje się jako rażące złamanie Konstytucji RP. 2. Bezzasadne skrócenie kalendarza wyborczego, do tego w okresie urlopowym, a poprzez to spowodowanie drastycznego ograniczenia czasowego (faworyzującego partie polityczne) i zniekształcenia podstawowej części kampanii wyborczej, tj. akcji zbierania podpisów popierających kandydata niezależnego. 3. Fakt "solidarnego" utrzymywania w tajemnicy, do 5.08.2011, przed mediami i społeczeństwem, - przez partie polityczne zasiadające w parlamencie - wymogu zebrania 1000 popierających podpisów niezbędnych do rejestracji KWW niezależnych kandydatów do Senatu RP. Uzasadnienie Obowiązujący Kodeks Wyborczy, podobnie jak uprzednio obowiązująca ordynacja wyborcza jest niedoregulowany, a poprzez to niezgodny z Konstytucją RP (załącznik 1 - Skarga Mariana Antosza, NOPWIO, z dnia 02 września 2005, w trybie Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Skarga nieprocedowana z powodu formalnego braku możliwości (!) uzupełnienia Skargi o pełnomocnictwo prawne (wymóg z okresu PRL !). Złamanie zasady równości gwarantowanej każdemu obywatelowi przez Konstytucję RP zawiera się w: Nałożeniu obowiązku na KWW bezpartyjnego kandydata do Senatu RP zebrania wymaganych 1000 podpisów popierających rejestrację tego KWW, natomiast partia polityczna składa wniosek do PKW i natychmiast rozpoczyna zbieranie podpisów poparcia - nie na Komitet wyborczy tylko wymaganych do rejestracji kandydata, o ile wcześniej nie rozpoczęła akcji zbierania podpisów w obrębie swoich struktur, "zaprzyjaźnionych" organizacji, wspólnot i środowisk, znając wzór Formularz 7 i Listy poparcia do rejestracji kandydata. Ponadto, Kodeks Wyborczy nie zawiera żadnych regulacji, które by obwarowywały i uniemożliwiały wcześniejsze zbieranie podpisów zanim nastąpi rozpisanie wyborów i określenie kalendarza wyborczego. Dotyczy to szczególnie partii politycznych posiadających kluby parlamentarne, których przedstawiciele zasiadający w sejmowej oraz senackiej komisji, konstruującej Kodeks Wyborczy, mający dostęp do wzoru Formularza 7 oraz wzoru Listy do zbierania podpisów wymaganych do rejestracji kandydata do Senatu RP. Kandydat partyjny zyskuje, oprócz faktu dysponowania strukturami partyjnymi finansowanymi z budżetu, od 8 do 14 dni przewagi nad kandydatem niezależnym. Ponadto, kandydat niezależny spotyka się z wyborcą, który często został "zainfekowany" wiedzą, że można poprzeć podpisem tylko jednego kandydata lub, że podpis poparcia kandydata niezależnego - bez względu na jego program - to podpis stracony. "Niedoinformowanie" (fałszywe informowanie rozumiane jako tzw. walka polityczna według zasady "cel uświęca środki") w tym względzie jest "porażające". Brak określenia sankcji za ten rodzaj "walki politycznej" stanowi kolejną wadę Kodeksu Wyborczego. Niewydolność funkcjonowania najwyższych organów ustawodawczych władzy państwowej w RP: uchwalenia przez parlament RP niezgodnego z Konstytucją RP Kodeksu Wyborczego, który następnie został podpisany przez prezydenta RP, oraz z kolei niezakwestionowanego w procesie procedowania skargi PiS-u przez Trybunał Konstytucyjny, doprowadziła do wprowadzenia w życie niezgodnego z Konstytucją RP oraz niedoregulowanego aktu legislacyjnego pod nazwą Kodeks Wyborczy. Pogarsza to wizerunek i prestiż Rzeczypospolitej Polskiej (wystarczająca jest aktywność, tzw. białego wywiadu), jest to groźne dla poziomu merytorycznego oraz etyczno - moralnego członków władzy państwowej, wpływa na dalsze pogłębianie się ostro nasilonego w 2005 roku, niemerytorycznej i bezzasadnej agresji słownej, określanej o ironio "dyskursem politycznym". Wynik - dezorientacja i zniechęcenie wyborców, niska frekwencja wyborcza oraz około 1,7 mln. oddanych nieważnych głosów podczas głosowania.. Taki stan - w każdym państwie - przekłada się na postępujące pogarszanie się bytu oraz ograniczanie perspektyw rozwoju Narodu i Obywateli RP. Minimalny dostęp do mediów, a przy tym szczątkowe informacje o kandydacie niezależnym podawane zazwyczaj w dowolnym kontekście, który zamazuje, a nawet wypacza informację są wynikiem braku doregulowania ustawy o mediach i prawa prasowego pod kątem demokratycznych norm, praw człowieka, zresztą nie tylko w okresie kampanii wyborczej. Nie tworzy to warunków do kształtowania społeczeństwa obywatelskiego, lecz prowadzi to do zobojętnienia, a nawet agresji wśród przeciwstawnych sobie grup wyborców. Utrzymuje się trend postępującej negatywnej selekcji w strukturach władz, politycy wybierają się spośród siebie samych. Fakt "solidarnego" utrzymywania w tajemnicy do 5.08.2011 - przez partie polityczne zasiadające w parlamencie - przed mediami i społeczeństwem - wymogu 1000 popierających podpisów niezbędnych do rejestracji KWW niezależnych kandydatów do Senatu RP, ujawnił cechę tych partii - jednopartyjnej jednomyślności. W załączeniu kopia artykułu zamieszczonego w Kurierze Lubelskim z 4.08.2011, w którym dziennikarz pisze, cyt.: "Zanim Marian Antosz będzie formalnie kandydatem, musi zebrać 2 tys. podpisów poparcia dla swojej osoby." (załącznik 2 -kopia artykułu).." Ta sprawa nie ma precedensu w III RP. Bezzasadne skrócenie kalendarza wyborczego, w obliczu zdezorientowanych, niedoinformowanych i zniechęconych wyborców, poprzez personalne spory i kłótnie polityków, , czyni w takich uwarunkowaniach kompletną farsę z wyborów. Wypowiedź urzędującego prezydenta RP, że "skrócił okres kampanii wyborczej żeby się wyborcy bardzo nie zmęczyli", nie wymaga komentarza. Wybory powszechne są poważnym przedsięwzięciem, dlatego też należy je poważnie traktować. Znany publicysta napisał, cyt.: "Polska jest na zakręcie". Publicysta nie zauważył, że Polska wypada z zakrętu. Niezależny w Senacie to realna szansa na to, że, między innymi, interes państwowy będzie ponad partyjnym, ponad prywatą i ponad osobistymi kłótniami. Skarga jest wyrazem troski o wątły merytorycznie i nieudolnie funkcjonujący system władzy państwowej oraz ułomnie uformowany, od lat, układ partii politycznych, nie tylko tych zasiadających w parlamencie. Korekta Kodeksu wyborczego, doregulowanie ustawy medialnej oraz prawa prasowego pod kątem wymogów demokratycznych wyborów parlamentarnych i prezydenckich wymaga świeżej myśli legislacyjnej. Koszty ambicjonalne, prestiżowe i finansowe oraz społeczne będą zdecydowanie większe w przypadku podjęcia działań prawnych, na gruncie prawa krajowego, jak i międzynarodowego, które doprowadzą do rozpisania nowego terminu wyborów, i to nie tylko do Senatu RP. W związku z powyższymi argumentami wnoszona Skarga ma na celu doprowadzenie, przez Sąd Najwyższy, do uchylenia decyzji urzędującego prezydenta RP o skróceniu kalendarza wyborczego, do tego przypadającego w okresie urlopowym, lub wskazania Decydentowi na konieczność przesunięcia terminu rozpisanych wyborów na dzień 23.10.11. Skoryguje to skrócony niepotrzebnie kalendarz wyborczy, a tym samym przedłuży okres przeznaczony na zebranie wymaganej ilości podpisów, zmniejszając , wprawdzie i tak w niepełnym stopniu, nierówność szans dotykającą, między innymi, niezależnych kandydatów do Senatu RP. Działanie Sądu Najwyższego będzie, jednocześnie, dla większości mediów potrzebnym sygnałem uświadamiającym, że kandydat, którego KWW został zarejestrowany, ma prawo, zgodnie z Kodeksem wyborczym, prowadzić agitację wyborczą, w tym zamieszczać w prasie komunikaty o swoim programie, chociażby w ramach ogłoszeń płatnych!
|