Skarga do SN na Kodeks wyborczy
Wpisał: Marian Antosz   
03.09.2011.

Skarga na obowiązujący Kodeks wyborczy

 

[ warto walczyć z bezprawiem. Jest już nie do wytrzymania. MD]

================================================================

 

Lublin, dn. 31.08.2011

 

Marian Antosz
Kandydat Niezależny
do Senatu RP
[---]

e-mail: synapsa@plaszczyznawyborcza.pl


                                                           Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego
                                                        Pl. Krasińskich 2/4/6
                                                        00-951 Warszawa


Skarga na:

1. Zapis zawarty w obowiązującym Kodeksie wyborczym, który nakłada na Komitet Wyborczy Wyborców (KWW), między innymi, niezależnych kandydatów do Senatu RP, obowiązek zebrania 1000 podpisów osób uprawnionych do głosowania, wymaganych do rejestracji KWW w Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie. Obowiązek ten nie dotyczy kandydatów do Senatu RP z list partyjnych. Kodeks Wyborczy poprzez faworyzowanie kandydatów partyjnych, w warunkach wprowadzonych jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW), oprócz deprecjonowania dopiero co uchwalonej instytucji, tj. JOW, narusza drastycznie konstytucyjną zasadę równości szans w realizacji biernego prawa wyborczego. Takie działanie rozpoznaje się jako rażące złamanie Konstytucji RP.
2. Bezzasadne skrócenie kalendarza wyborczego, do tego w okresie urlopowym, a poprzez to spowodowanie drastycznego ograniczenia czasowego (faworyzującego partie polityczne) i zniekształcenia podstawowej części kampanii wyborczej, tj. akcji zbierania podpisów popierających kandydata niezależnego.
3. Fakt "solidarnego" utrzymywania w tajemnicy, do 5.08.2011, przed mediami i społeczeństwem, - przez partie polityczne zasiadające w parlamencie - wymogu zebrania 1000 popierających podpisów niezbędnych do rejestracji KWW niezależnych kandydatów do Senatu RP.

Uzasadnienie
Obowiązujący Kodeks Wyborczy, podobnie jak uprzednio obowiązująca
ordynacja wyborcza jest niedoregulowany, a poprzez to niezgodny z
Konstytucją RP (załącznik 1 - Skarga Mariana Antosza, NOPWIO, z dnia 02
września 2005, w trybie Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Skarga
nieprocedowana z powodu formalnego braku możliwości (!) uzupełnienia
Skargi o pełnomocnictwo prawne (wymóg z okresu PRL !).

Złamanie zasady równości gwarantowanej każdemu obywatelowi przez
Konstytucję RP zawiera się w:
Nałożeniu obowiązku na KWW bezpartyjnego kandydata do Senatu RP zebrania wymaganych 1000 podpisów popierających rejestrację tego KWW, natomiast partia polityczna składa wniosek do PKW i natychmiast rozpoczyna zbieranie podpisów poparcia - nie na Komitet wyborczy tylko wymaganych
do rejestracji kandydata, o ile wcześniej nie rozpoczęła akcji zbierania
podpisów w obrębie swoich struktur, "zaprzyjaźnionych" organizacji,
wspólnot i środowisk, znając wzór Formularz 7 i Listy poparcia do
rejestracji kandydata.

Ponadto, Kodeks Wyborczy nie zawiera żadnych regulacji, które by
obwarowywały i uniemożliwiały wcześniejsze zbieranie podpisów
zanim
nastąpi rozpisanie wyborów i określenie kalendarza wyborczego. Dotyczy
to szczególnie partii politycznych posiadających kluby parlamentarne,
których przedstawiciele zasiadający w sejmowej oraz senackiej komisji,
konstruującej Kodeks Wyborczy, mający dostęp do wzoru Formularza 7 oraz
wzoru Listy do zbierania podpisów wymaganych do rejestracji kandydata do
Senatu RP. Kandydat partyjny zyskuje, oprócz faktu dysponowania
strukturami partyjnymi finansowanymi z budżetu, od 8 do 14 dni przewagi
nad kandydatem niezależnym.
Ponadto, kandydat niezależny spotyka się z
wyborcą, który często został "zainfekowany" wiedzą, że można poprzeć
podpisem tylko jednego kandydata lub, że podpis poparcia kandydata
niezależnego  - bez względu na jego program - to podpis stracony.
"Niedoinformowanie" (fałszywe informowanie rozumiane jako tzw. walka
polityczna według zasady "cel uświęca środki") w tym względzie jest
"porażające". Brak określenia sankcji za ten rodzaj "walki politycznej"
stanowi kolejną wadę Kodeksu Wyborczego.

Niewydolność funkcjonowania najwyższych organów ustawodawczych władzy
państwowej w RP: uchwalenia przez parlament RP niezgodnego z Konstytucją RP Kodeksu Wyborczego, który następnie został podpisany przez prezydenta RP, oraz z kolei niezakwestionowanego w procesie procedowania skargi PiS-u przez Trybunał Konstytucyjny, doprowadziła do wprowadzenia w życie niezgodnego z Konstytucją RP oraz niedoregulowanego aktu legislacyjnego pod nazwą Kodeks Wyborczy.
Pogarsza to wizerunek i prestiż Rzeczypospolitej Polskiej (wystarczająca
jest aktywność, tzw. białego wywiadu), jest to groźne dla poziomu merytorycznego oraz etyczno - moralnego członków władzy państwowej, wpływa na dalsze pogłębianie się ostro nasilonego w 2005 roku, niemerytorycznej i bezzasadnej agresji słownej, określanej o ironio "dyskursem politycznym". Wynik - dezorientacja i zniechęcenie wyborców, niska frekwencja wyborcza oraz około 1,7 mln. oddanych nieważnych głosów podczas głosowania.. Taki stan - w każdym państwie - przekłada się na postępujące pogarszanie się bytu oraz ograniczanie perspektyw rozwoju Narodu i Obywateli RP.

Minimalny dostęp do mediów, a przy tym szczątkowe informacje o kandydacie niezależnym podawane zazwyczaj w dowolnym kontekście, który zamazuje, a nawet wypacza informację są wynikiem braku doregulowania ustawy o mediach i prawa prasowego pod kątem demokratycznych norm, praw człowieka, zresztą nie tylko w okresie kampanii wyborczej. Nie tworzy to warunków do kształtowania społeczeństwa obywatelskiego, lecz prowadzi to do zobojętnienia, a nawet agresji wśród przeciwstawnych sobie grup wyborców. Utrzymuje się trend postępującej negatywnej selekcji w strukturach władz, politycy wybierają się spośród siebie samych.

Fakt "solidarnego" utrzymywania w tajemnicy do 5.08.2011 - przez partie
polityczne zasiadające w parlamencie - przed mediami i społeczeństwem -
wymogu 1000 popierających podpisów niezbędnych do rejestracji KWW
niezależnych kandydatów do Senatu RP, ujawnił cechę tych partii - jednopartyjnej jednomyślności. W załączeniu kopia artykułu zamieszczonego w Kurierze Lubelskim z 4.08.2011, w którym dziennikarz pisze, cyt.: "Zanim Marian Antosz będzie formalnie kandydatem, musi zebrać 2 tys. podpisów poparcia dla swojej osoby." (załącznik 2 -kopia artykułu).."
Ta sprawa nie ma precedensu w III RP.
Bezzasadne skrócenie kalendarza wyborczego, w obliczu zdezorientowanych,
niedoinformowanych i zniechęconych wyborców, poprzez personalne spory i
kłótnie polityków, , czyni w takich uwarunkowaniach kompletną farsę z wyborów. Wypowiedź urzędującego prezydenta RP, że "skrócił okres kampanii
wyborczej żeby się wyborcy bardzo nie zmęczyli",
nie wymaga komentarza.
Wybory powszechne są poważnym przedsięwzięciem, dlatego też należy je
poważnie traktować.

Znany publicysta napisał, cyt.: "Polska jest na zakręcie". Publicysta
nie zauważył, że Polska wypada z zakrętu.

Niezależny w Senacie to realna szansa na to, że, między innymi, interes
państwowy będzie ponad partyjnym, ponad prywatą i ponad osobistymi
kłótniami.

Skarga jest wyrazem troski o wątły merytorycznie i nieudolnie funkcjonujący system władzy państwowej oraz ułomnie uformowany, od lat, układ partii politycznych, nie tylko tych zasiadających w parlamencie.

Korekta Kodeksu wyborczego, doregulowanie ustawy medialnej oraz prawa
prasowego pod kątem wymogów demokratycznych wyborów parlamentarnych i
prezydenckich wymaga świeżej myśli legislacyjnej.

Koszty ambicjonalne, prestiżowe i finansowe oraz społeczne będą zdecydowanie większe w przypadku podjęcia działań prawnych, na gruncie prawa krajowego, jak i międzynarodowego, które doprowadzą do rozpisania nowego terminu wyborów, i to nie tylko do Senatu RP.

W związku z powyższymi argumentami wnoszona Skarga ma na celu
doprowadzenie, przez Sąd Najwyższy, do uchylenia decyzji urzędującego
prezydenta RP o skróceniu kalendarza wyborczego
, do tego przypadającego
w okresie urlopowym, lub wskazania Decydentowi na konieczność
przesunięcia terminu rozpisanych wyborów na dzień 23.10.11. Skoryguje to
skrócony niepotrzebnie kalendarz wyborczy, a tym samym przedłuży okres
przeznaczony na zebranie wymaganej ilości podpisów, zmniejszając ,
wprawdzie i tak w niepełnym stopniu, nierówność szans dotykającą, między
innymi, niezależnych kandydatów do Senatu RP.
Działanie Sądu Najwyższego będzie, jednocześnie, dla większości mediów
potrzebnym sygnałem uświadamiającym, że kandydat, którego KWW został
zarejestrowany, ma prawo, zgodnie z Kodeksem wyborczym, prowadzić
agitację wyborczą, w tym zamieszczać w prasie komunikaty o swoim
programie, chociażby w ramach ogłoszeń płatnych!