Feministki walczą z pannami

naszdziennik

Francuskie feministki chcą narzucić społeczeństwu kolejną normę "poprawności politycznej". Chodzi o mały krok, ale dotyczący sfery języka i pewnej tradycji. Feministki postanowiły bowiem dokonać zamachu na słowo "panna" (mademoiselle). We francuskich urzędach i w życiu codziennym używa się tradycyjnie trzech form - pan, pani, panna. Trudno sobie to wyobrazić w innych krajach, ale we Francji nawet niezamężna 70-latka, do której ktoś nieopatrznie zwróci się "madame", natychmiast sprostuje, że jest "mademoiselle" i dobrze, jeśli się przy okazji nie obrazi.
Feministki uznają to jednak za nierówność płci i proponują, by po pierwsze, zlikwidować we wszystkich rubrykach urzędowych i dokumentach określenie "panna", a po drugie, dla kobiet, które kończą 18 lat, pozostawić wyłącznie określenie "pani" (madame). Stowarzyszenia feministyczne zwróciły się w tej sprawie do francuskiego MSW. Zamierzają też "molestować" listami i petycjami deputowanych. Wbrew pozorom sprawa jest dość poważna. Chodzi tu o wielowiekową tradycję. Większość Francuzów, przynajmniej na razie, traktuje propozycję feministek jako niepoważną. Znając jednak upór "poprawiania" rzeczywistości przez feministki, być może francuskie "panny" staną się już niedługo ich ofiarami.

FLC