Czy PKW skrzywdzi tylko Korwina?
Wpisał: Mariusz Wis   
09.10.2011.

Czy PKW skrzywdzi tylko Korwina?

 

Mariusz Wis

 

Art.227 § 5 Kodeksu wyborczego:

 

Jeżeli na karcie do głosowania znak x” postawiono w kratce z lewej strony obok nazwisk dwóch lub większej liczby kandydatów z tej samej listy kandydatów, to taki głos uważa się za głos ważnie oddany na wskazaną listę kandydatów z przyznaniem pierwszeństwa do uzyskania mandatu kandydatowi na posła, którego nazwisko na tej liście umieszczone jest w pierwszej kolejności”.

 

Jakież było moje zdziwienie, gdy przeczytałem wytyczne dla obwodowych komisji wyborczych uchwalone przez PKW, gdzie w punkcie 43 czytamy na początku identycznie jak w kodeksie, ale w końcówce widniało: „…którego nazwisko jest umieszczone wyżej na tej liście od innych nazwisk, przy których postawiono znak „x” (art.227§ 5 Kodeksu wyborczego)”. PKW odwołała się do artykułu pisząc jego własne brzmienie. Kodeks wyborczy sobie, a PKW sobie.

Treść zapisana w ustawie z 5 stycznia 2011 r. „Kodeks wyborczy” objaśnia jednoznacznie, komu przyznać głos. Nie pierwszemu zakreślonemu, zaznaczonemu, wyróżnionemu, czy którego nazwisko jest umieszczone wyżej, ale temu kandydatowi, którego nazwisko umieszczone jest w pierwszej kolejności na liście, czyli temu, który ma numer kolejny pierwszy na tej liście. W pierwszej kolejności na liście umieszczony jest konkretny kandydat oznaczony numerem 1. Gdyby to miała być inna osoba, wówczas ustawodawca dodałby sformułowanie np.: „spośród osób zaznaczonych”, bądź postąpiłby tak, jak w przypadku zapisu w wyborach do samorządu, gdzie analogiczny zapis w tym samym Kodeksie wyborczym brzmi na początku podobnie, a w końcówce zapisano tak, cyt:...”z przyznaniem pierwszeństwa do uzyskania mandatu temu kandydatowi, przy którego nazwisku znak „x” jest umieszczony w pierwszej kolejności”  (art.440. § 4).

Treść zapisu o przyznaniu głosu w wyborach do Sejmu RP jest jednoznaczna dla czytającego kodeks: przyznaje się głos przy 2 i więcej skreśleniach pierwszemu w kolejności umieszczonemu na liście, a do samorządu pierwszemu w kolejności, zaznaczonemu znakiem „x”. Z nieznanych bliżej powodów PKW podpowiada komisjom, aby przyznawały głos inaczej niż jest zapisane w ustawie. O co tutaj chodzi? Czy to tylko niechlujstwo językowe PKW? Przecież takie wytyczne mogą skutkować łamaniem prawa.

         W świetle właśnie tak zapisanego prawa w Kodeksie wyborczym, całkowicie uzasadnionym jest tzw. „liderowanie” na liście w wyborach do Sejmu i najprzeróżniejsze polityczne zabiegi związane z pierwszą kolejnością na liście, gdyż niesie to dodatkowo określone profity przez odpowiednie zaliczanie głosów w przypadku dwóch i więcej skreśleń. Gdyby na skutek instrukcji PKW nastąpiło, niezgodne z zapisanym prawem przyznawanie głosów, mogłoby to wpłynąć na wynik wyborów, z uwagi na przypisanie niewłaściwej ilości głosów poszczególnym kandydatom.

Zobaczymy co teraz zrobi z tym fantem Sąd Najwyższy, do którego złożę stosowny protest wyborczy zgodnie z  art.82 § 1. ust. 2). Poinformujemy o jego rozstrzygnięciu naszych czytelników.  A tak na marginesie, swego czasu prokurator postawił zarzuty wiceminister kultury za wykreślenie słów „lub czasopisma” na etapie projektowania ustawy, a nie za  naruszanie samej ustawy, która nota bene nigdy nie została ustanowiona.